No to dalej wylewajmy zale.....
Ja kupilem mojego Acera TMWLMi 4102 w sklepie pt. Vobis w Łodzi. Obsluga byla mila do czasu schowania moich pieniedzy do kasy.. Wszystko bylo pieknie oprocz tego, ze DVD dziala jak magnetofon za czasow Atari. Plyt nie wypala, czyta pliki godzine i generalnie nadaje sie na zlom, wiec po 4dniach ide, ze chce wymienic na nowy. To oni, ze nie ma takiej opcji i ze "nie uszkodzony, bo dziala". Sprawdzili moje plyty na gorszym modelu i szybciej kopiowal i bez problemow, ale co tam....taki urok tego modelu widocznie. W koncu powiedzieli, ze wezma go na serwis i potestuja. W serwisie koles po przetestowaniu 40 plyt (taaa, jasne) stwierdzil, ze naped dziala okej. Nie pozostalo mi nic innego, jak odeslac do firmy serwisujacej dla Acera. W Blascu trzymali moj komputer przez miesiac.....po czym odeslali mi Z TAKIMI SAMYMI OBJAWAMI NIESPRAWNOŚCI. Podobno naped wymienili, nie wiem czy mam takiego pecha, ze wymienili na niesprawny, czy to nie naped jest walniety....ale co to za firma serwisowa, co nie testuje sprzetu? Czy jak BMW jedzie jak taczka, to jest sprawne, bo jedzie...tzn. jakos sie przemieszcza?!
Mnie chyba tez pozostaje Rzecznik Praw Konsumenta, bo po prostu rece opadaja, a kompa potrzebuje na uczelnie, a nie do gier :/
Morał: żyjemy w dzikim kraju, a firmy takie jak Acer, Vobis i ten caly Blasc mozna o kant...kulki potluc :(
Jak ktos ma rade co moge jeszcze zrobic albo czego objawem oprocz zwalenia DVD moze byc taka toporna jego praca, to poprosze.