Witam!
Dzis rozlalem cala szklane herbaty na Acera :-( Pierwsze co to szybko odlaczylem zasilanie, a potem zeby wyjac baterie (lap ciagle dzialal), zamknalem go i odwrocilem. To byl chyba moj blad, poniewaz po dokladnym osuszeniu laptop, mimo ze sie uruchamia (co juz i tak jest chyba cudem) to widoczna jest spora plama na wyswietlaczu (dla zainteresowanych dolaczam zdjecie). Niestety na tym problem sie nie skonczyl, po jakis 10-15 minutach ekran zaczal troche szalec, pojawila sie kratka, zaczely zmieniac sie kolory i skakal, mniej wiecej w tym samym momenci zawiesza sie tez windows. To samo jest po restarcie, zaledwie 2-3 minuty po uruchomieniu windka, ekran szaleje i potem jest zwis :-/ Wiem, ze juz nie ma szans na uratowanie acerka domowymi sposobami, zatem niesmialo spytam, ile moze kosztowac naprawa?
Pozdrawiam!
Marcin