W sumie, na mnie strzał w tył nie wywołał żadnych emocji - lekkie zdziwko co to za huk i skąd się wziął :D
Wysiadam gość nie ma całego przodu, ja tylko klapa wgięta ( tak myślałem okazało się, że podłoga bagażnika złożyła się w harmonijkę, słupki, belkę pogięło itd ) no i nic. Wyjąłem telefon 997 i po wszystkim pojechałem rozbitym furaczem prosto do ubezpieczyciela :D