U mnie pękło na drugi dzień, prawdopodobnie od przesuwania laptopem po biurku z otwartą matrycą,
zaniosłem do serwisu, powiedziałem ze pękł, że jest na gwarancji, że komp na raty ( wiec jak mi naskoczą to go przestane spłacać) i że go obfotografowałem i zrobiłem obraz dysku...
( z obfotografowaniem chodzilo o to ze podobno ci kolesie z blasc to niezle potrafia sie bawić lapem - tak mi powiedziano na tym forum )
trwalo 4 dni - oczywiscie mega jazda - bo nie poto mam lapa zeby sie w czasie serwisu bawic desktopem...
zadzwonili ze juz jest, odebralem, pokrywa wymieniona, lap jak nowy git!!
Teraz to samo się zrobiło:) Nie wiem czy wymieniać - bo moja dziewczyna mi pięknie cała obudowe ( góre, środek ) pomalowała na biało i do tego lekkie znaczki wodne zrobiła lakierem - rewelo:)
Wiec jak oddam to sie beda krzywić - no i strace tunning lapa, a dziewczyna drugiego nie zrobi:)
Wiec wymieniajcie jak zły!! Tylko że to chyba powraca - w moim przypatku tak było.