Witam wszytkich.
Mam spory problem z dyskiem twardym.
Jakiś czas temu, pracując na kompie, otrzymałem kilka ostrzeżeń o wirusie w komputerze (miałem zainstalowany NAV 2004). Program informował, że nie może go usunąć. Po restarcie kompa okazało się, że w informacjach jakie pokazuje bios, podczas uruchamiania, wogóle nie widać mojego dysku z zainstalowanym systemem (WinXP Pro). Zamiast jego nazwy w biosie widać kropkę (.). Próbowałem na wszystkie sposoby przywrócić dysk do "życia", ale ani dyskietka startowa Win98 i fDisk, ani Norton Recovery Disc nie pomaga. W pierwszym przypadku pojawia się informacja, że nie ma żadnych dysków w komputerze, a NRD dysku nie widzi. Czy jakiś wirus może działać aż tak skutecznie?
Proszę o pomoc.
Opisywany dysk to Seagate 40GB.