Powiedzcie mi co moze przyczyna ciaglego uszkadzania sie sprzetu. Zaczelo sie to kilka miesiecy temu. Padl dysk samsung 40gb tzn czesciowo sie uszkodzil - nie dalo sie na nim nic zapisac. Nastepny byl drugi dysk samsung 60gb, tym razem tez uszkodzenie czesciowe - robily sie bad sektory co chwile nowe az system sie niechcial uruchomic. Kolejna byla nagrywarka lg 40x12x40x, takze uszkodzenie czesciowe. Po tym chyba byl cd rom lg 32x, tez uszkodzenie czesciowe, widzial go w moim komputerze ale nie czytal plyt, wogole ich nie krecil. Teraz niedawno poszedl dysk 160gb 7200 samsung. Tez bad sektory. I to na CALKIEM INNYM NOWYM KOMPIE!! tylko siecowke ze starego przelozylem. Ale to jeszcze nie koniec. W sobote padla mi plyta glowna. Tez mozna uznac za uszkodzenie czesciowe. Wentylatory sie wszyskie kreca, na grafie tez wiec prad na AGP jest, ale nic sie nie dzieje, nic nie piszczy. Jedyne co padlo na amen to dysk Maxtora 10gb, jeszcze na starym kompie. Przestal sie wogole krecic, zero oznak zycia.
Co moze byc przyczyna tego? moze byc tak zeby jedna sieciowka tyle sprzetu uszkadzala? Dzis zmienilem listwe zasilajaca. Teraz dzialam na starym celeronie 333 ktorego wyciagnelem z pudla :P Tak jak mowilem od dysku 160gb wszystko sie dzieje na calkiem nowym sprzecie. Monitor, glosniki, no i wlasnie sobie przypomnialem ze jeszcze drukarka jest stara HP DJ 610C