Hej,
Mam nastepujacy problem, przekladalem ostatnio kompa z jednej obudowy do drugiej (nie wiem czy to ma zwiazek z awaria, raczej nie bo C dziala dobrze) i od tej pory partycja D mojego dysku dziala duzo wolniej (mam 120 gigowy dysk seagate, podzielony na partycje C: 10 giga, D:110). objawia sie to np tym, ze gdy wchodze na dysk D potem wybieram jakis folder i nastepuje dluzsze myslenie, caly komp sie zawiesza na dobre kilkanascie sekund po czym sie odblokowuje i dopiero wtedy moge wejsc do danego katalogu. Dluzej kopiuje sie tez wszystko z lub na dysk D.
Moze tak byc dlatego ze dysk D nigdy nie byl formatowany no i sie troche zasmiecil, a C wlasciwie co miesiac przechodzi format. a moze to cos innego? Wszystkie duze pliki sciagam i trzymam na D, bez przerwy cos tam sie zapisuje, moze porobily sie bad sectory? moze wystarczy defragmentacja? a moze (i tego sie najbardziej boje) dysk zaczyna padac i to tylko kwestia czasu kiedy umrze ?