Skocz do zawartości

Janisz

Stały użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janisz

  1. Nie za bardzo widać jakie to jest wielkie (wygląda na spore). Przy takim przekroju rurek to ja nie widze gdzie mogły by być opory. Jak masz miejsce na coś takiego to czemu nie, o ile nie zapłacisz za to "coś" więcej jak 2;3 dychy. No i mogą być przy takiej konstrukcji problemy z wymuszeniem dodatkowego chłodzenia przez wentlatory (jakoś tego nie widzę :) ).
  2. No więc zasięgnąłem wiedzy i - jeżeli w silniku na prąd zmienny nie ma komutatora, albo pierścieni i szczotek (a bardzo wątpię żeby w wentylatorach ktoś stosował takie rozwiązanie) to to MUSI być silnik asynchroniczny, a takie silniki można regulować TYLKO za pomocą falownika. Próby zmiany obrotów inną metodą skończą się niechybną śmiercią uzwojeń spowodowaną nadmiernym wzrostem prądu w tychże. Tyle dowiedziałem się od elektryka.
  3. MF-2 nie daj się. Jak masz chęci to rób co uważasz, chociażby dla samej satysfakcji i przyjemności. Ciekawe który z tych "hadcorowych" owerclockerów sam sobie zrobił blok wodny? Ja np. noszę się z zamiarem wykorzystania na chłodnicę grzejnika CO typu konwektorowego. Troszeczkę się rozejrzałem po "rynku" i za coś o wymiarach 550x620 (tyle ma mieć ścianka mojej budy) zapłacił bym coś około 300 zł czyli tyle co jakąś tam chłodniczkę na MSC, która parametrami do pięt takiemu grzejnikowi nie dorasta. Gdzieś w necie widziałem już nawet podobny "projekt" :). Gość podłączył chłodzenie do grzejnika żeberkowego typu "olejak". Wydaje mi się że najważniejsze t tej zabawie to pomysł i chęci coś pokombinować, a nie tylko rekordy w 3Dsmarkach :)
  4. Ja też myślałem o czymś takim. Wystarczy pompka, która wytrzyma ciśnienie w sieci, a sama wcale nie musi robić dużo większego, ot żeby tylko wywołać obieg.
  5. Jak by nie patrzeć siedzenie przed kompem 18 godzin na dobę i granie w cokolwiek to też jest marnotrastwo :) i to bez wylewania czystej wody.
  6. A pisałem - "wejdź najpierw do ARTECHU" :), tam zdaje się mają to o co ci chodzi, a ceny są umiarkowane. Za szybkozłączki skręcane zapałciłem 3.7 za sztukę (tylko w domu okazało soę że za mała średnica :( , ale i tak je wykorzystam do bloku na grafikę, albo chipset), a za trójnik Y 3.6.
  7. No nie przesadzajcie :) Klęska suszy to nas z tego powodu rzczej nie czeka, bo on tą wodę do ziemi przecież w efekcie skieruje, a niczym przecież jej skazić nie zamierza :) Po prostu marnowanie energii czyli pieniędzy i tyle.
  8. Pudło - nie w tak małych silnikach (nie opłaca się). To są silniki synchroniczne. Polecam lekturę materiałów producenta http://62.159.30.76/en/pdf/produkte/5958.pdf (jakby ktoś miał wątpliwości co do nomenklatury to również tu http://en.wikipedia.org/wiki/Shaded-pole_s...nchronous_motor). Czyli ściemniacz powinien jednak działać...No co do kosztów to nie był bym taki pewny. Klatkowe silniki asynchroniczne mają najprostrzą budowę pod słońcem. Wszystkie silniki przemysłowe, od których nie wymaga się zmiany prędkości obrotowej są asynchroniczne właśnie ze względu na prostotę budowy. Jeżeli takiego silnika się nie przeciąży to może pracować całymi latami i tylko łożyska na wale trzeba czasami wymieniać.
  9. Ktoś za tą wodę na pewno zapłaci, chyba że masz wodę z własnej studni, ale wtedy hydrofor padnie po paru dniach nieprzerwanej pracy :) Wszystko (węże i blok) powinieneś zaizolować termicznie np są takie pianki w kształcie rurek do ocieplania rur instalacji CO. I mieć 120% pewności że układ jest szczelny i porządnie zmontowany. No a co do wydajności, to na pewno będzie ona bardzo dobra i ta cisza.... Tylko czy nie za drogo to jednak będzie? :)
  10. Wejdź najpierw do ARTECHU koło Lucky-Star'a na Łąkowej (7/9 chyba) głęboko w podwórku. To jest blisko centrum. Byłem tam dzisiaj i kupiłem rozgałęźnik choinkę Y na wąż 10 i szybkozłączki skręcane na 10. Mają tam różne króćce i złączki. Tamten slep na Maratońskiej nie wiem jak się nazywa, a ja tam byłem samochodem więc nie wiem czym i jak tam dojechać, ale autobusy tam kursują w okolice na pewno, bo widziałem. Ten sklepik jest w okolicach jakiegoś salonu samochodowego (chyba opla). Trzeba się dobrze przyglądać, ale z ulicy widać jakieś napisy o wężach i złączach dla przemysłu. Nie jest za dobrze wyeksponowany ani wielki.
  11. Świetny sklep ze złączkami i wężami jest ma Maratońskiej (chyba) jak już się Retkinia kończy i jedzie się jeszcze kawałek w kierunku na GOŚ i Konstantynów (jak się jedzie od miasta to po prawej, w tym samym wjeździe jest sklep z materiałami budowlanymi). Widziałem u gości węże igielitowe z wtopioną metalową spiralą zapobiegającą załamaniom. Ta spirala jest w ściance węża i nie powoduje żadnych oporów przepływu, ani nie grozi zwarciem gdzieś w kompie. Ale choinek plastykowych to u nich nie widziałem niestety. Przydała by się taka baza slepów w większych miastach.
  12. No i trzeba <span style='color: red;'>ORT: wziąść</span> pod uwagę to iż kranówa ma około 15 góra 20 stopni, czyli poniżej temperatury otoczenia i na wężach będzie się skraplać para wodna i trzeba by było to wszystko dokładnie odizolować, łącznie z blokiem. Szkoda wody i roboty.
  13. Ha! Sprawdzę to w takim razie w chacie. Mam i "ściemniacz" i wentyle. Bardzo by mi odpowiadała taka metoda regulacji, chyba że mam inne wentyle, chociaż z wyglądu podobne są. Byłem przekonany że to są asynchrony.
  14. Wydaje mi się że te wentylatory mają klatkowe silniki asynchroniczne (przynajmniej ja mam takie papsty, tyle że w wersji 110V). Takich silników nie da się regulować za pomocą "ściemniacza", a tylko za pomocą tzw. falowników, a te są horrendalnie drogie (nie spotkałem tańszych niż 600zł). Za pomocą "ściemniacza" można regulować silniki z komutatorem np. wiertarki, ale w wentylatorach rzadko się takie stosuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...