Witajcie.
Zamontowalem wczoraj w miejsce zasilacza megabajt 350 W nowy zasilacz Chiefteca 450 W
Model: http://sklep.komputronik.pl/pelny.php?id=18095
Wszystko pieknie podlaczylem, probuje go wlaczyc.. i nic.
Wiatraki w zasilaczu i na procku jakby probowaly sie rozkrecic, ale natychmiast po uruchomieniu staja.
Posprawdzalem jeszcze raz wszystkie kable, nawet odlaczylem wszystkie napedy itp.. ciagle to samo.
Kiedy juz mialem zrezygnowac, okazalo sie, ze jednak calosc ruszyla. Podlaczylem dyski, napedy.. wszystko zaczelo dzialac.
Ale znow, wylaczylem go pare razy, wlaczylem.. i znow.. nie chcial sie wlaczyc.
(wtedy jedynym wyjsciem bylo wyjecie kabla zasilajacego z zasilacza i ponowne go wlozenie)
Kolejna proba.. i oczywiscie wystartowal bez problemow.
Kolejne 3-4 proby - startuje bez problemow.
Dzis rano wlaczam komputer - znow problem, jakby chcial wystarowac, ale nagle wszystko sie urywa.
Znow magiczna sztuczka z wyjeciem kabla zasilajacego, ponowne podlaczenie, pstryk.. i komputer bez problemu sie wlaczyl. 2-3 kolejne proby i znow zadnych problemow.
Teraz pytanie do Was, z gory dziekuje za jaka kolwiek odpowiedz:
Co to moze znaczyc ? :)
Kupilem wadliwy zasilacz ?
Czy moze jest cos nie tak z moja plyta glowna (ew. calym kompem), ze sie zasilacz burzy ?
Na starej zasilce nie bylo takich problemow.
Dzis jak wroce do domu potestuje to jeszcze, podlacze mojego starego megabajta 350 W, aby w 100% wyeleminowac
problem z samym komputerem (albo go potwierdzic).
Lecz jesli na tym 350W zasilaczu wszystko bedzie ok ?
Poza samym momentem wlaczenia zasilacz dziala bez problemow.
Prosze o pomoc :)
pozdrawiam
Piotr
PS. Aha, jeszcze moj konfig:
Athlon 2400XP+, 2x 512 MB RAM Kingston, GF 5500, dysk 200 GB ATA WD, dysk 80 GB ATA Samsung, nagrywarka DVD, sieciowka Wifi, karta TV, plyta glowna Gigabyte... cos na Via, nie pamietam teraz modelu, chyba KT600.