Test gimnazjalny nie jest zły, wystarczy pomysleć i sie go dobrze napisze, ja bez przygotowania mialem 75 punktów, z próbnego miałem 27 (pisałem tylko cześć humanistyczną) i to dlatego, że nie chciało mi se pisać wypracowania, dodam jeszcze że byłem pierwszym rocznikiem który pisał ten test.
Niektórzy nieźle panikowali, w trakcie testu próbowali ściągać (nawet na próbnym) by jak najlepiej wypaść, ja sie tym nie przejmowałem, liczyłem na to swoje zdolności i poszło lepiej niż sie tego spodziewałem :)
PS. na maturze (2006) było tak samo :)