Za pierwszym razem to była moja ewidentna wina. Spieszyłem sie przed świętam, dałem za sztywne węże i za małe promienie gięcia więc blok na grafice był podnoszony siłami zgiętych węży. Złożyłem wszystko w 3 godziny, ruszyło od razu i chodziło prze kilka godzin. Niestety zajrzałem później do środka i zobaczyłem załamane węze. Zacząłem nimi manipulować przy włączonym kompie... i poszedł dym. Poleciała karta i płyta.
Tym razem składałem wszystko przez 4 dni. Godzinami analizowałem każde połączenie, i wszystkie siły jakie mogą wytworzyć węże gdyby tylko chciały się wyprostować, skurczyc lub wydłużyć pod wpływem wody i temperatury. Zastosowałem dodatkowe kolanka, wymierzyłem węże co do centymetra. Uwazam, że lepiej nie dało się tego rozplanować.
Podejrzewam że wielu z Was po prostu bierze węże i podłącza, nie zastanawiając się co się stanie gdy zechcą się wyprostować. Szkoda, że nie mogę zrobić fotki. Wtedy dokładnie mógłbym wytłumaczyć czemu w jakimś miejscu jest miedziane kolanko zamiast jednego kawałka węża a w innym kolanko w tył, kawałek węża, znowu kolanko i wąż do przodu, pomimo że można było puścić węza najkrotszą drogą. Uważa, że wszystko w moim projekcie miało wreszczcie logikę i sens.
Być może mój podstawowy błąd polegał na tym, że wszystkie szczegóły ustalałem mając założony blok na grafikę. Przed ostatecznym montażem wyczyściłem dokładnie rdzeń grafiki i niczego szczególnego nie zauważyłem, nic sie nie ukruszyło ani nie odpadło... tak wiec byłem i wciąż jestem w szoku i szlag mnie trafia.
Myśle że na 99,9% poleciała grafika. Myślicie że uznają mi ewentualną reklamację? Tak jak pisałem, karte złożyłem do kupy i wygląda jak nowa. Jedyne ślady to nieco robzbabrana pasta poza rdzeniem.... Z drugiej strony bywam czasem do bólu uczcniwy i nie lubie przekretów, wiec dla spokoju sumienia chyba kupie nową kartę.
Wqrzony Rowerex