Konkor

Nie pije do Ciebie bo Cię nawet nie znam. Przypomniała mi się sytuacja - niedawno na disco poznałem kolesia: 20 lat i miał legitymację - I grupa inwalidzka. Dostaje z tego tytułu 1300zł miesięcznie, tatuś mu załatwił. Zostawię to bez komentarza. To co napisałem to była polewka z mojej strony z ludzi żerujących na innych całe życie, a takich w Polsce jest bardzo dużo. Wyśmiewanie młodych i ambitnych, którzy chcą żyć NORMALNIE jest w tym kraju normą. "Równaj w dół" - motto większości... :mur: Tak jak napisał und3r - jeśli pracuje się całe życie w jednej firmie, zaczynając od 800-1200zł to nigdy nie będziesz zarabiał dobrze. Nie spotkałem jeszcze firmy, która podwyższała by pracownikom pensję ponad 50-70% tego co mieli na początku. Ja zaczynałem od 700-800zł, a pracę zmieniałem chyba 6 razy (stałe umowy). Z drugiej strony w wielu regionach zmiana pracy jest niewykonalna :sad: . Sam z takiego zadupia zwiałem...

O czym ty kolego piszesz? Normalnie funkcjonuje??? Ja nie mieszkam w domu rodziców i nie dostaję na drobne wydatki od czasu do czasu. Wynajęcie mieszkania w Wawce to 1000-1200zł (ew. kawalerka za 800), do tego rachunki, żarcie, studia.... ehhh brak mi słów :mur: A może najlepiej siedzieć ze starszymi na zasiłku co?? Jasna cholera, nie dziwię się że ten kraj się tak szybko rozwija :lol2: ups, przepraszam - zwija :wink:

Ja wcale nie "płaczę". Żyję na jakimś tam poziomie, do wszystkiego dochodzę sam. Chodzi mi raczej o to że wielu z tych którzy "płaczą", nie potrafią lub nie chcą przyjąć do wiadomości że ten kraj nic nikomu nie da i trzeba nieźle się nagimnastykować żeby się "jakoś utrzymać". A najbardziej denerwują mnie świeżo upieczeni studenci, którzy nawet jednego weekendu w życiu nie przepracowali, a chcieliby od razu extra robotę dostać. Jak kiedyś napisałem ten kraj jest jak dżungla - trzeba się dostosować. Wkurza mnie też, że wielu moich znajomych (łącznie ze mną) ma problem z tym żeby się ustatkować (dom, rodzina) pomimo zarobków powyżej średniej krajowej. I nie chcę słyszeć że "za 1000zł jakoś można" bo ja nie zamierzam wegetować i moje dzieci też nie będą... Karierowiczem też nie jestem (od razu uprzedzam takie zarzuty) i dużo czasu spędzam ze znajomymi i swoją dziewczyną . A w ogóle to najlepiej byłoby (przynajmniej dla mnie) wyjechać stąd w cholerę do normalnego kraju... Zawsze jednak jest głupia nadzieja że będzie lepiej, ale kiedy??? Jak na razie to widzę że moja emerytura będzie wynosiła kilkaset zł, pomimo że oddaję temu Państwu ponad 2k miesięcznie nie mając nic w zamian (studia w moim przypadku płatne, opieka zdrowotna - bez komentarza, bezpieczeństwo - też bez komentarza). Utrzymujemy tylko bandę darmozjadów... Ale zaraz zaraz - przecież ten rok był najlepszy od 17 lat :mur: :mur: Ja chyba na innej planecie kur... byłem przez ten czas :lol:

W firmie w której pracuję też jest coś takiego, ale z innego powodu (pisałem wcześniej czym się zajmuję). Po prostu ciężko znaleźć odpowiednią osobę do pracy... A wysokość nagrody można porównywać z miesięczną pensją. I powiem wam, że wcale nie jest łatwo kogoś polecić :blink: Problemem jest armia studentów dziennych, którzy po wyjściu z zacisza biblioteki (może trochę przesadzam :wink: ) nie mogą sobie poradzić, bo szkoły od dłuższego czasu uczą na chama wszystkiego co się da, tylko nie tego co może się przydać. Dochodzi do tego brak doświadczenia i lipa... Jeśli ktoś mieszka z rodzicami, studiuje sobie dziennie i oprócz tego nic nie robi to będzie miał cienko... Wszyscy których znam a którym się w miarę powiodło w życiu pracowali od szkoły średniej lub/oraz poszli na studia zaoczne, jednocześnie pracując. Druga sprawa, że ludzie w Polsce zgadzają się na bardzo niskie wynagrodzenia. Wielu żyje z rodzicami lub w mieszkaniu/domu po nich, ma też pomoc od rodziny. Wtedy wystarczy takiemu 1000zł na rękę i żyje sobie na luzaku B-) . Zero ambicji, zero zaangażowania w swoją przyszłość... :? Problem ma młody człowiek, który zaczyna praktycznie od początku, musi sobie kupić mieszkanie oraz w "dobrobycie" wychować rodzinkę... Niestety, ale swego rodzaju lenistwo i olewka tych pierwszych przekłada się na problemy tych drugich... Więc wkurza mnie jak ktoś kto ma już w miarę ustatkowane życie wrzeszczy że 4-5k to duuuuużo :mur: . Ja pomimo takich zarobków wcale nie czuję się pewnie, bo ponad połowa idzie na utrzymanie się w ogóle w Wawie... A kupno mieszkania to kosmiczna kasa i kredyt na całe życie :mur: Beznadzieja.....!!!!

Ok, nie kłócmy się bo obaj mamy inne podejście do tematu. Ty uważasz że wystarczy mówic cały czas że jest źle, i nie szukac przyczyn. Ja uważam odwrotnie. Ja sobie w miarę radzę jak pewnie czytałeś, a pomimo tego wkurza mnie że większośc ludzi nie. I to głównie właśnie z powodów o których pisałem. To że jest źle to wszyscy wiedzą niestety, i nie ma o czym dyskutowac...

Ok, ale jeśli Twoim zdaniem polityka, oraz mentalnośc ludzi często wynikająca z działania określonej religii nie jest powodem ubóstwa i zacofania kulturowego narodu to co jest? Temat nie powstał chyba po to żeby ludzie po kolei pisali ile mają "na rękę" i narzekali, prawda? Może czasami trzeba się zastanowic i powiedziec głośno że "białe jest białe, a ...... :wink: " Ja przynajmniej przez chwilę myślałem że do tego dążymy. Rzadko się udzielam i teraz widzę że jednak nie powinienem. A więc - ja mam spoko i w ogóle jestem happy. I [ciach!]o mnie obchodzi że należę do 10% społeczeństwa B-) O to chodziło??? :wink: Pozdro!!

A tak nawiasem mówiąc uwielbiam cenzurę na polskich forach od jakiegoś czasu... Jak temat zaczepi o jedną i jedyną prawdziwą religię na świecie to jakoś dziwnie posty znikają... Ehhh, brak mi słów :mur: P.S. uważam że wcale nie bez powodu zahaczyliśmy o wątek Kościoła, bo ma on ogromny wpływ ( niestety :mad: ) na to co się teraz dzieje w Polsce. Chyba żeby zdrowo o tym dyskutować (lub wogóle w jakikolwiek sposób) to muszę jakieś forum satanistyczne sobie znaleźć, heh? :wink:

Może i masz rację, ale chodzi o to że trzeba znaleźć normalną pracę w normalnych godzinach i dobrze płatną. W Polsce jest to ekstremalnie trudne, ale niektórym się udaje. Wtedy nie ma mowy o harowaniu za trzech po godzinach... Niemniej jednak trzeba się nieźle nagimnastykować żeby "ustawić" się w życiu. Jeszcze raz powtórzę - Polska to chory kraj. Taki został niestety zbudowany m.in. przez naszych dziadków/rodziców, bo przez 17lat można było się oderwać od dna. Niestety polska mentalność jest jaka jest - średniowiecze, zazdrość, zawiść, udawany katolicyzm i dorabianie się kosztem wszystkich dookoła. Uczciwe firmy, które traktują pracowników prawie tak jak na zachodzie nie mają łatwo, bo polskie "rekiny byznesu" psują rynek i polską gospodarkę na maksa. A działają zgodnie z tym, czego się przez lata nauczyli żyjąc w tym szambie...

Przeczytałem cały temat i trochę się dziwię jak niektórzy starają się udowodnic ze jak się zarabia minimum krajowe to też może byc OK. A gdzie ambicja?? Oczywiście zdrowa ambicja, na pierwszym miejscu rodzina, prywatne życie itp... Ja mieszkam w Wawie od 5-6 lat. Zaczynałem pracując za kilkaset zł miesięcznie przy wpisywaniu danych - to mi nie wystarczało na utrzymanie się tutaj i studia, pomagali mi rodzice. Później handel IT - sprzedawca, serwisant itp. Kasa cienka ale praca ciekawa... Tylko co z tego? Człowiek dorasta, trzeba pomyślec że niedługo pojawi się żona, dzieci itp. Zmieniałem pracę 6 razy w ciągu ostatnich 3 lat (liczę tylko umowy na stałe) i w końcu pracuję w dużej firmie jako informatyk. Mam ponad 5k i dośc dużo wolnego czasu na własne życie. Studia do tej pory nieskończone :angry: ale tak wybrałem i nie żałuję... Oczywiście można skończyc studia dzienne, nic w międzyczasie nie robiąc i wejśc na rynek pracy z założeniem że "mi się należy". Ale niestety w czasach kiedy prawie każdy ma papierek to trzeba wykazac się czymś więcej - doświadczeniem, zaangażowaniem, inteligencją itp. I jak ktoś wcześniej napisał - wychodzi gościu z dyplomem z renomowanej uczelni po kilku latach siedzenia w blibliotece i co?? I kupa, bo jest trochę oderwany od rzeczywistości... Ja jako pracodawca (szczególnie w branży IT) mając do wyboru kandydata po 5 latach studiów lub drugiego bez, ale z 5 letnim stażem - nawet bym się nie zastanawiał. Czyli odwrotnie jak jeszcze parę lat temu. Jak w dżungli - trzeba się dostosowac :wink: Teraz do tych co mówią że ~1-2k zł może wystarczyc na życie - TAK, może ale pod warunkiem że już masz coś po rodzicach/dziadkach itp. Że żyjesz "na swoim" i musisz się tylko utrzymac "żywieniowo" :wink: . Ja wynajmuję mieszkanie w Wawie (chyba nie muszę pisac cen...) a chciałbym docelowo kupic własne. I co?? I to ze na razie nie mam zdolności kredytowej żeby wziąc 300-400k kredyt na mieszkanie w Wawie. Bo jestem sam, nie mam żony, nie mam samochodu, mam kartę kredytową i kredyt.... :mur: Nieważne że byłoby mnie stac na to, i tak nie dostanę. A znajomy 1,6k , jego żona też tyle i kredycik bez problemu... Podsumowując - każdy ma inny punkt widzenia. Gdybym już miał podstawowe rzeczy potrzebne do życia to też wystarczyłoby mi 2k, ale ja muszę to wszystko sam zbudowac od początku, a na to potrzeba w Polsce ogromnej kasy. Jeszcze jedno podsumowanie - Polska to chory kraj i pomimo że się staram to chyba jednak wyląduję w Irlandii a wtedy własne mieszkanie i wychowanie rodziny nie będzie moim MARZENIEM tylko RZECZYWISTOŚCIĄ....

Z5500 kosztuja 1399. myslalem ze bedzie mniej, bo sam sie na nie czaje ale to i tak 100zl taniej niz np. w Saturnie. Reszty nie pamietam, weekend mam wolny...

No racja, ale nie byly brane pod uwage takie zagrywki... Kazdy sklep moze walnac reklame ze u nich plasma za 100zl, i dac 2 sztuki do sprzedazy, a klientow i tak sciagnie. Patrzac pod tym katem, to ok. racja. EW nie ma najtaniej....

A chodzi o to ze w EW tych kamerek i radii bylo po kilkaset i nie byly chowane na magazynie, a u nich tak. Znam ten schemat bo pracowalem juz w kilku miejscach. Moze jest tu ktos z MM i szczerze powie ile bylo tzch plazm Philipsa????? Nie problem wystawic nizsza cene niz konkurencja. Kazdy tak potrafi, problem tylko taki ze to dla kilku pierwszych osob a reklama jeszcze dlugo bedzie wisiala na bilbordach. Taka polityka MM..... A tak wogole to plazmy za 3999 w EW dzisiaj rano jeszcze byly.... Nie wiem jak teraz.

tych odtwarzaczy DVD za 49zl juz nie ma chyba, sa jeszcze nagrywarki DVD LG za 499. Sa kamerki Sony DHC17 za 1299. A z dzialu AGD to nie wiem.......

Witam! Od razu sie przyznam ze jestem pracownikiem Electro. I to co niektorzy tu wypisuja to kompletne bzdury. Po Pierwsze jaki poserwisowy sprzet??? Jesli nie widziales to nie pisz. Nowe konsole PS2 plus gry, w niektorych paczkach bylo nawet Grand Turismo 3, lacznie 5 gier. Ale w wiekszosci 4. I bylo tego duuuuzo, jeszcze wczoraj mozna bylo dostac. Notebook Fujitsu z Centrino 740 zszedl tez dopiero wczoraj popoludniu. Aparaty Olympusa i Sanyo nadal sa. Albo ktos tu jest przyzwyczajony bardzo do Media, albo jest jego pracownikiem (sam pracowalem w Saturnie) i pisze bzdury. Ja sam kupilem sobie co chcialem wczoraj dopiero. HP 1317 jest naprawde niezla za ta kase. Szkoda tylko ze naklejka jezykowa jest po Czesku albo Wegiersku. W sumie to w niczym nie przeszkadza... I jeszcze jedno = nastepne promocje maja zasade ze to co w gazetce to jest przez 3 dni do bolu, kazdy kupi. No i co wy na to? A propos kompow stacjonarnych, to zagladalem do srodka i sa najczesciej na plytach Asusa lub Microstara. Zero badziewia. Nawet ten za 699 (jeszcze jest) jest na Microstarze. Z checia podyskutuje z osobami, ktore zawsze sa przeciwko wszystkiemu bo tak wypada. Sam do tej pory nie lubilem molochow elektronicznych, pomimo iz w nich pracowalem....

Hej! Mam tą płytę i Kingstony dwustronne rzeczywiście wysiadały na 400MHz. Teraz mam Kingmaxy na kościach Hynix D43. Polecam. aha, i są jednostronne (mowa oczywiście o kościach 512 MB)

Może ktoś wie jak odblokować ten mnożnik w Bartonie Mobile 2500+ :?: Zmieniłem płytę na gwarancji z Epoxa 8RDA3I na MSI KT6 DELTA. Pomijając to, że nie założę WC na NB :x to nie działa ten cholerny mnożnik. Na Epoxie nie było problemow, działał każdy mnożnik. Jeśli ktoś uporał się z tym to proszę o info...

Haha!! Pewnie najpierw wsadzili GF6800, gierka sie ustawiła na maxa i dlatego takie wyniki na tych słabszych kartach...

Ciezko konkretnie napisac o co mu faktycznie chodzi.Ale to co ty napisales jest poprostu logiczne i troche nie pasyje do jego stwierdzenia.Bo oczywistym jest przeciez ze jak gra wychodzi zgodna z dx9 to wiadomo ze lepiej pogra sie na radku niz np na gf 2.:) Meczy mnie tylko stwierdzenie ze cos moze miec wiekszy wpyw od drugiego w grach. Bo jesli np postawimy temat kompresji to wiadomo ze tam chodzi o proca a grafa schodzi na drugi plan, ale zeby w "takiej" grze cos mialo wiekszy wplyw... Musi isc w parze i proc i grafa i ram jesli chcemy sie cieszyc plynnoscia i wynikami takimi jakie powinny byc. Ej no racja, ale do pewnych granic. Jeśli chodzi o Dooma3 to u mnie nie ma znaczenia, czy puszcze procek na 2GHz, czy na 2,5GHz. Różnica to jest MAX 0,5 FPS. Więc jednak procek w tej grze aż tak bardzo nie pracuje, nie?? :?

A u mnie tak: W biosie AGP aperture size 512MB, karta na 440/800+ostre timingi, stery Omega na 4.7 Rozdzielczość 1024x768: LOW 51,1 FPS MEDIUM 50,7 FPS HIGH 47,5 FPS ULTRA HIGH 45,3 FPS 8O 1600x1200 ULTRA HIGH 22,0 FPS :twisted: 800x600 High 57,5 Timedemo1 robiłem za każdym razem po 2 razy, bo za pierwszym tnie się cholernie nawet na 800x600 LOW. Nie wiem co ta gra doczytuje bo lampka dysku się nie świeci. Może dekompresuje tekstury w pamięci? Nie wiem... Za pierwszym przebiegiem Timedemo wyniki są odpowiednio około 5-10 klatek gorsze dla każdego ustawienia. Ale przyznam, że trochę te wyniki u mnie są dziwnie wysokie... Sprawdzałem 3 razy te 1024x768 ULTRA HIGH i tak samo wychodzi :D

Nie jestem zarejestrowany na orbie. Zmieniałem większość timingów, w programiku który podałem AtiTrayTools wszystkie z drugiej zakładki. Z pierwszej żadnego bo krzakami sypią. OC się nie zmieniło, mam 800MHz na pamięciach (radiatory revolteka miedziane flower). U większości OC jest gorsze po zmianie timingów, ale u mnie one nie przeszkodziły. Pamięci miałem nieźle wygrzane z czasów jak jeszcze nie miałem radiatorków. Jak chcesz to mogę ci przesłać mój bios zmodyfikowany i sobie porównasz, masz 9800se??

Skopiuje swojego posta z wątku o 9800se->pro : Po przeczytaniu wielu postów na temat timingów pamięci na 9800se postanowiłem pobawić się z moją kartą. Znalazłem taki programik http://www.radeon2.ru/atitray/attsetup.exe , w którym można zmieniać timingi "w locie" i potestować sobie czy wszystko jest ok. Jeśli ustawimy za niskie i karta sie wykrzaczy to twardy reset kompa i po problemie, zaczynamy od nowa. Programik ten nie wczytuje timingów po załadowaniu systemu, wiec zapisujemy sobie na kartce ustawienia na jakich karta dobrze chodzi, a potem w rabit 1.2 modyfikujemy sobie biosik. Dzięki takiej zabawie na standardowym taktowaniu moja karta uzyskuje 5750 !!!! pkt. w 3DMarku 2003 (wcześniej 5300-5400) A ktoś wcześniej pisał, że zmiana timingów nie przyspiesza dużo... I jeszcze jedno: pamięć podkręca mi się tak samo po zmianie timingów. Myślę że warto się pobawić...

To wszystko już się zrobiło troche śmieszne, ale ten text mnie rozwalił.... hehe :D Biedny niewinny Kenny...

Ja mam tego Abadon Lite na NB i w zupełności wystarczy. NB oddaje tak mało ciepła w porównianiu do CPU czy GPU, że nie ma co rozmawiać o wydajności. Ewentualnie wygląd....

OC jest takie samo. Mam teraz 780MHz, co prawda miałem 800MHz kiedyś, ale teraz mi sie radiatorki odkleiły dwa i są słabo przymocowane. 780 miałem przed zmianą timingów. A te ustawienia u mnie działają, doszedłem do nich sposobem opisanym przezemnie wyżej. W ten sposób każdy może znaleźć najlepsze timingi dla swojej karty...

Mam Power Color. Podaj mail to Ci prześlę, Adasi już dostał mój bios...