Witam
Ostatnio zauważyłem, że mój dysk twardy Seagate 120 GB ATA co jakieś kilka / kilkadziesiąt sekund wydaje z siebie dźwięki takie jakby coś czytał, bez żadnego powodu... Nie mruga wtedy czerwone światełko, jest to raczej takie rzężenie włączające się na 2 - 10 sekund, które po chwili ustaje... Nie wiem czy wcześniej takie coś mu się zdarzało, jak juz to rzadko bo wcześniej tego nie zauważałem, ale teraz to się staje nie do zniesienia! I w dodatku mam wrażenie, że w każdej chwili może mi dysk padnąć i wszystkie dane szlag trafi... Miał ktoś podobny problem? Czym to możę byś spowodowane? Da się to jakoś naprawić? Dodam, że ostatnio zrobiłem pełny format (myślałem naiwnie, że może coś się naprawi, ale nic z tego). Próbowałem korzystać z opcji szukania, ale żadnego podobnego przypadku nie spotkałem. Aha i zapomniałem napisać, że żadnych innych kłopotów z dyskiem raczej nie mam.
Piszę z takiego głupiego konta tymczasowo, ponieważ oryginalne konto mam zawieszone - _q_b_a_, ale o tym napisałem już gdzie indziej... (nie jest to w każdym razie spowodowane żadną karą ani niczym takim :wink: ).
Proszę, pomóżcie, bardzo zależy mi na czasie, wszystko mi się teraz w kompie wali i jeszcze ten dysk :(