Skończyłem :D
Drugą połowę przeszedłem na pececie w hd z wygładzaniem i fizyksem, jednak po krótkiej chwili przestałem na to zwracać uwagę. Grało mi się podobnie, jak na lapku, bo gra po prostu wsysa :D.
Dla mnie to odkrycie na miarę Bioshock'a (mało oryginalna uwaga, jak widzę z wcześniejszych postów, ale coś w tym jest), chociaż gra bardziej zręcznościowa. Podobnie jednak jak Bioshock ma swój klimat. Właściwie to dobry film. Aż żal, że się skończył.
I pomyśleć, że po przejściu demka grę uznałem za płytkie mordobicie, które spokojnie można ominąć ;)
ps. UnrealEngine rządzi :D