witam wszystkich! niedawno miałem nieprzyjemną sytuację, bowiem w sieci elektrycznej skoczyło napięcie i spalił sie monitor, który udało sie reanimowac za 80 zł. Padł mi też niestety dysk twardy Seagate 40 GB model ST340810A:( Po podłączeniu do komputera dysk wydaje z siebie nienormalne dźwięki, słychać jakby talerz o coś sie obijał. dysk nie jest wykrywany pod windowsem ani pod biosem. i teraz pytanko czy sa jakieś szanse że serwis doprowadzi mi ten dysk do stanu używalności, czy moge już go spisać na straty i wyrzucić. na danych mi nie zależy. nie jestem elektornikiem więc nie wiem czy skok napięcia mogł na zawsze odebrać mu życie. prosze o opinie. może ktoś miał podobne doświadczenia?
z góry dzięki