Przed chwilą szok przezylem. Takiego meksyku to dawno nie widziałem ;o, wracam z roboty Modlińską, jestem na wysokosci ratusza Białołęka, patrze Vito holuje Tipo skrajnym prawym. I wtem jak nie zaczał tym Vito dawac po gazie, mowie wtf? Nagle Vito daje opór w gaz, zaczyna zmieniać pasy jakby nigdy nic (do tego inteligent w Tipo jechał na awaryjnych...) rzuca tą fiaciną, ledwo wyhamowywuje, szarpie no po prostu nie wierzyłem. Na obwodnicy Legionowa na lewym sie ustawili na światlach ja na prawym bo mniej fur, i se mysle dobra jade jak najdalej od nich...Patrze w lustro znów rajd robi to Vito ale spory kawałek za mną. Dojechalem do domu, kumpel przyjechał na szluga i opowiadam mu całą sytuacje, a ten do mnie, ze na Orlenie wlasnie widział Vito & Tipo z linką, i gadka była, ze Fiat wjechał Mercowi przed momentem w odwłok...