Wiec tak, po kilku godzinach wyłączenia komputera podczas próby wyjścia z uśpienia lub normalnego startu system bardzo długo się ładuje (>5 minut), świeci się dioda od dysku. Jeśli zgaszę go na chwile/uruchomię ponownie/uśpię ale też na chwile wszystko działa normalnie, szybko. Co zrobiłem? Kabel sata zmieniony, inne gniazda na płycie sprawdzone, dysk przeleciany victorią i mhdd i nic niepokojącego, zasilanie dysku zmienione (on ma opcje zasilania zarówno molexem jak i ta wtyczką specjalną sata). W akcie desperacji nawet przeszedłem z visty na 7 i dalej to samo? Co jeszcze sprawdzić? Wkurza mnie juz ze kompa nie mogę gasić :lol:
Sprzęt nie podkręcony:
celeron e1200
gigabyte g31m-es2l
kingston 2GB
amacrox 450W
gf6600gt
hitachi t7k500 320GB sata
baracuda 7200.7 160GB ata
system na hitachi (4 partycje podstawowe 30,20,20,reszta)- wczesniej vista x64 teraz 7 x64 na 30GB