coś za dużo tego hamowania dałeś ;), hamujesz na wejsciu w zakret, i wtedy używasz głowy czy redukujesz czy nie (bo przecież nie ma zasady :> i czy z miedzygazem czy nie, szarpnie koła i trakcjo baj baj), jak już jedziesz po łuku jedziesz bez gazu ew z lekkim gazem, a na wyjściu pełna ciach!
ledwo że żyje od dołu patrzyłem... a posta nie moge usunąc, chociaż proponował bym odpowiednie dohamowanie + odpowiednia redukcja przy wejściu w zakret a nie na jego środku :P wtedy trzeba sie skupic już na samym gazie i na odpowiednim wyjściu