Nóż porażka, ale zdaję mi się, że jak damy komuś kose w plecy i przejdzie jak przez ducha, to "ofiara" nie ogarnia, bo wczoraj dwa razy wbijałem nieudolnie kose w snipera i się nie odwrócił. Ja się czasem orientuje jak ludzik krzyknie przy nożowaniu "die mother****er", że coś mi grozi ;]