Właśnie pomocnicza linia na zakrętach i automatycznie hamowanie (wtf?) to największe ułatwienia w tej grze. Na tym pierwszym przejechałem kilka pierwszych zawodów, żeby się wczuć, ale jazda do 50lvl jest bez sensu. Gra jest wtedy ZA banalna. Nie trzeba wtedy w ogóle patrzeć na tor, wystarczy jeździć na pełnym gazie od czerwonych trójkątów do czerwonych trójkątów. No, ale co kto lubi.