USB

Hmm okej. A jak wygląda to połączenie modem - router? Nie jest to wszystko na złączach rj45 ? Bo jak tak to USB musze odłączyć, a jak pisałem wtedy mi siada prąd w chałupie

Korzystając z routera też mój musi być właczony? A nie orientujecie sie w jaki sposób w takim razie provider dzieli łącze na dwa kompy? Bo zapewne jest taka możliwość.. daliby mi swój router, czy jak? a router jak miałbym podłączyć? czy nie przypadkiem kabel RJ45 wychodzący z modemu idzie do routera, a dalej z routera dwa kable RJ45 do dwóch kompów? w takim razie nie moge miec przez USB podłączonego..

hehe nie wiedziałem ;] ale w takim razie co zrobić żeby sytuację przywrócić do porządku? tzn jesli odłącze matki komp i jej kabel RJ45 podepne do siebie to bede musiał odłaczyć od swojego kompa ten USB - a to sie wiąże z tym że siądzie prąd w mieszkaniu. jak zaradzić? i jaki konkretnie router musiałbym kupić? bo nie znam sie na tych rzeczach.. a rozwiązanie z dodakową karta sieciową nie wchodzi w grę, bo wtedy moj komp musi chodzic żeby u matki działał net, prawda?

Witam Pewnie nie ten dział, ale chyba nie ma tu działu który by odpowiadał mojemu problemowi, więc zakładam temat tutaj bo chyba najwięcej osób tu wchodzi.. Powinienem raczej zapytać na jakimś forum elektrycznym, ale nie znam żadnego, poza tym problem jest też ściśle zwiany z moim kompem. Otóż sprawa wyglada tak: od jakiegoś roku mam internet w kablówce. Wiadomo - kabel od kablówki idzie do modemu kablowego a z modemu kabel z końcówką RJ45 do karty sieciowej w kompie. Jednak po pewnym czasie moja matka kupiła sobie kompa i mamy dwa. Musiałem jej pociągnąć internet do drugiego pokoju i własnie musiałem użyć tego złącza RJ45, ponieważ modem posiada z tyłu jedno takie wejście i drugie USB. USB podłączyłem u siebie ponieważ kabel jest wiadomo za krótki żeby pociągnąć do innego pokoju. Z początku wszystko było OK, ale od niedawna zaczeły sie jakieś "jazdy" z prądem. I wina własnie leży po stronie tego kabla USB łączącego modem z moim kompem. Często jest tak, że kiedy się włączy w domu jakieś urządzenie pobierające więcej prącu (pralka, zmywarka, odkurzacz) to zdarza się że mi przerywa połaczenie z internetem (u matki która nie ma przez USB jest OK) i musze restartować kompa. To jeszcze jestem w stanie znieśc, ale niepokojące jest to że jest duże napięcie w tym właśnie kablu USB. Nawet kiedy ww urządzenia nie są włączone. Sprawa wygląda tak, że kiedy odłączę kabel USB łączący modem z kompem siada prąd w całym mieszkaniu i lecą iskry podczas wyciągania wtyczki z gniazda USB (w kontaktach nie ma prądu, światło działa). Nie jestem pewien, ale wydaje mi się że wina leży po stronie tego kabla od providera albo z modemem coś się dzieje. Bo kiedy normalnie zostawie ten kabel USB w gnieździe, wyłącze kompa, modem jest cały czas na zasilaniu (wszystko podłączone do listwy antyprzepięciowej) to kiedy włącze listwe albo wyciągne jej wtyczke z kontaktu to tak samo - prąd siada. I mimo że już nie ma zasilania to kiedy teraz wyciągam wtyczke USB z kompa to i tak lecą iskry. Tak to wygląda jakby w kablu sygnałowym od internetu było jakieś wysokie napięcie. Mówiąc w skrócie żebym miał prąd muszę mieć podłączonego swojego kompa do internetu przez USB. Niby wszystko OK koś by powiedział. Ale wcale nie uśmiecha mi się to że obudowa mojego kompa jest ciągle pod napięciem, że kiedy się dotknie np. śrubokrętem tył obudowy to widać iskrę.. To przecież NIE JEST NORMALNE. Prawdopodobnie w ciągu tygodnia przyjdzie jakiś elektryk ale najpierw chciałem zapytać na forum. Matki komp jest podłaczony do netu nielegalnie, ale gdyby oni mieli go podłączyć to na pewno zrobili by to na tej samej zasadzie, bo nie wydaje mi się żeby pociągneli osobny kabel i dali drugi modem :lol: A więc gdybym chciał do nich zgłosić że coś jest nie tak, to musiałbym spowrotem zrobić tak jak było na początku, kabel od matki podłaczyć do siebie a ten USB który jest obecnie do mojego kompa podłaczony wywalić - tylko że wtedy nie bede miał prądu :lol: Co o tym sądzicie?

Hmm jaki soft? chodzi o firmware? przerobiłem sobie na UMS i bez zmian jest czy może o coś innego chodzi? jeśli tak to o co? i skąd ściągać ten "soft z JP/KR albo US" ? ps. pisze sie "screw you" ;]

Słucham różnej muzyki ale techno nie. Może z moim odtwarzaczem jest coś nie tak że tak cicho gra? A co do creativa - zalezy o jakim modelu mowisz. Zen Micro na pewno nie jest "głośną, szumiącą papką" ;]

A u mnie odwrotnie, design (jak w większości tańszych iriverów) nie podoba mi sie :) No ale kierowałem się opiniami na temat brzmienia odtwarzaczy dlatego właśnie wybór padł na irivera. Hmm to chyba tylko liczby... szczerze mowiąc muvo grał nieco ciszej od T10 ale niewiele. A Zen Micro którego miałem okazje posłuchać był głośniejszy To zależy. W nocy mi wystarcza głośność na poziomie ok 18-20, ale w ciągu dnia to zdecydowanie za mało. Ale może dlatego że już jestem przyzwyczajony do głośnego odsłuchu i T10 nie zadowala moich uszu :lol: Ja twierdze na odwrót - nawet najlepsze słuchawki nie pomogą jeśli odtwarzacz jest kiepski ;) (co wcale nie oznacza że uważam t10 za kiepski, to taka ogólna uwaga) Ważny jest i odtwarzacz i słuchawki ;] Mam zamiar. Tylko będe musiał wcześniej je przesłuchać a nie wiem czy u mnie w mieście dostane je w jakimś sklepie... Myślałem o Panasonicach :lol: bo pare razy miałem słuchaweczki tej firmy i za każdym razem byłem zadowolony bo miały mocne niskie tony, czyli to co lubie :] bo mp3 jest najbardziej "dostępne" :lol: hehehe

moze trafił mi sie jakiś "bubel" ? ;) do jakości/czystości dźwięku nic nie mam, uważam po prostu że brakuje temu odtwarzaczowi mocy, za słabe niskie i średnie tony jak dla mnie..

Nie napisałem że te słuchawki mnie zachwyciły, tylko że nawet na nich dźwięk brzmiał świetnie ;] więc wole nie myślec co by to było gdyby podpiąć jakieś sennheisery.. Myślałem żeby kupić nowe słuchawki ale na razie jeszcze sie wstrzymam z zakupem. Zmieniłem dzisiaj rano z MTP na UMS i jedyna różnica jaką zauważyłem to to że teraz player jest wykrywany jako dodatkowy dysk a nie urządzenie audio

Nie może być :lol: O tym wiedziałem, nie widziałem tylko gdzie sie ustawia equalizer, tzn. gdzie są te suwaki. Teraz już wiem, ustawiłem po swojemu i dźwięk jest już znacznie lepszy. Jednak nadal nie zachwyca. Mogę powiedzieć co najwyżej, że ten player gra poprawnie, ale bez rewelacji. Prawda jest chyba taka, że za 300 zł nie można liczyć na dobrą jakość... chyba że ktoś ma naprawde małe wymagania co do dźwięku. Niektórzy przecież nawet twierdzą że dźwiek ze zintegrowanego realteka jest świetny :D hehe. Moja matka na przykład też będzie zachwycona jak byście dali jej odtwarzacz no name z bazarku. Każdemu po prostu odpowiada co innego. Ja "niestety" mam duże wymagania. Mógłbym sobie pomyśleć, że te wymagania są za duże co do odtwarzacza mp3, który wiadomo, że nigdy nie będzie grał jak dobry sprzęt audio. Jednak po styczności z playerkiem Zen Micro wiem, że nie mam za dużych wymagań tylko trzeba wyłożyć troche kasy, żeby być zadowolonym. Mnie niestety nie stać żeby wydac tyle $ na player, więc muszę się zadowolić tym iriverem :/ Jako ciekawostkę powiem że Zen Micro słuchałem na słuchawkach od Muvo TX :lol: a dźwięk i tak był rewelacyjny. A kopiowanie plików już mi działa. Musiałem najnowszego WMP 10 zainstalować. EDIT: Dodam jeszcze że jak na mój gust T10 gra za cicho. Regulacja głośności jest od 0 do 40 ale działa tak jakby do 25. Powyżej nie słychać różnicy. To normalne? Ale żeby nie być takim czepialskim :P powiem że T10 ma też plusy, np. fajny (mimo że mały) wyświetlacz, fajny zaczep który moge sobie w spodniach zamocować no i największy plus- czas odtwarzania. 50 godzin to naprawde coś :)

Wpadłem. Ale to nie zmienia faktu, że ten odtwarzacz oferuje przeciętny dźwięk i nie zmienie swojego zdania. Słuch mam dobry i wiem co słyszę. Napisałem że mp3 wgrywają się częściowo. Wgrałem kilka empetrójek, kazda po średnio 30 sekund i to mi wystarcza żeby ocenić brzmienie. To nie komentuj ;] Ale od tego chyba jest forum, żeby sie wymienić opiniami. Prawda? Dzisiaj, w komputroniku.

Właśnie stałem się nieszczęśliwym posiadaczem iRivera T10 512MB <_< Kierowałem sie opiniami na temat jakości odtwarzanego dźwięku, bo nie ukrywam że to jest dla mnie priorytet. Miałem niedawno Creavive Muvo tx-se i nie skłamię jeśli powiem że ten iriver brzmi nieznacznie lepiej... Podłączenie lepszych słuchawek (sennheiser) tez prawie nic nie daje. Ogólnie jestem bardzo zawiedziony, to nie jest to czego szukałem. Kumpel ma Zen Micro i słuchanie na nim muzyki to czysta przyjemność a o T10 tego nie moge powiedzieć. Nie mogę nawet zrobić własnego ustawienia equalizera bo kiedy próbuje to nic sie nie dzieje, wychodzi mi z menu EQ. Już nie mówiąc o tym że nie moge w całości żadnej mptrójki skopiować na ten odtwarzacz bo przy 13-14% procentach wywala jakiś błąd. Robiłem wszystko tak jak napisane w instrukcji... To tyle moich pierwszych spostrzeżeń. Mam go dopiero od godziny i chciałem sie podzielić swoimi spostrzeżeniami. I wydaje mi się że osoby twierdzące że T10 ma "wyśmienity dźwięk" nie mają pojęcia o czym mówią...

Po długim namysle zdecydowałem, że kupie Sennheinery HD 205 :) Za bardzo bałem się okrojonego pasma w HD 202 (18 kHz) i tego, że nie mają regulowanego pałaka. Hd 205 mają lepsze pasmo przenoszenia, regulowany pałąk, pozłacany wtyk, solidniej wyglądają i nie doczytałem się jeszcze złego słowa na ich temat :) A o modelu 202 natomiast spotykałem się z różnymi opiniami. Jeszcze w tym tygodniu najprawdopodobniej je dostane i napisze swoje zdanie na ich temat (mam nadzieje że optymistyczne) :)

WooDzu, jak przesłuchiwałeś te Philipsy HP805 w MM to na pewno też natknąłeś się na Sennheinery HD 202. Ja się własnie zastanawiam pomiędzy tymi dwoma modelami i sam juz nie wiem co wybrać. Możliwości ich przesłuchania nie mam więc może Ty mi doradzisz? Wiele pozytywnych opinii słyszałem o tych Senkach i podobno w swojej cenie nie mają sobie równych ;) ale napisałeś, że te Philipsy wypadają lepiej od Kossów i Sennków do 200 zł... Patrząc na parametry to Hp805 jest raczej górą, jedna Sennheiser to bardziej renomowana firma i robi lepsze słuchawki, dlatego sam już nie wiem :( Philipsy są otwarte i wadą tego jest to, że je słuchać dookoła. Senki są zamknięte więc przy dłuzszym słuchaniu będą pewnie bolały uszy.. mam już mętlik i naprawde nie mam pojęcia co kupić...

Hmm a co powiecie na Samsunga 765MB ? :) Sprawdzałem na stronie producenta i ma identyczne parametry co 795 DF z tym że jest nieco starszy (o rok albo dwa) ale za to ma MagicBright :) Czy lepiej wziąć starszy z technologią MagicBright czy nowszy bez niej? Czy to się do czegoś w ogóle przydaje? :) I na stronie producenta dla obu monitorów podane jest, że przy rozdzielczości 1024x768 ma odświeżanie 85 Hz a nie 100, więc jak to w końcu jest? Mój obecny staruszek chodzi max na 75Hz, mimo że w ustawieniach mogę je zwiększyć, ale jak sprawdzam w OSD monitora to nadal jest 75Hz. Więc to windowsowe zwiekszanie odświeżania to chyba pic na wode :)

No właśnie, przemawia za mną fakt, że monitorki z serii DF (czy też MB) mają niecałe 40 cm głębokości, podczas gdy te z serii NF mają prawie 10 cm więcej :) Tylko z tego co słyszałem DynaFlaty nie są idealnie płaskie :) Nie jest to dla mnie priorytetem żeby ekran był idealnie płaski, głównie mi zależy żeby dobrze się na nim oglądało filmy, żeby obraz był taki soczysty jak na moim 100 herzowym telewizorku Sony trinitron :) Mam obecnie już wiekowy monitor (Panasonic z 1997 roku) i oglądanie na nim filmów jest jako takie ;) Czy zatem taki Samsung 795 Df albo 797 DF nada się do tego? Czy moze jest coś lepszego do 250 zł, max 300 zł ?

Ja też przymierzam się do kupna monitorka CRT więc nie bede zakładać nowego tematu. Planowałem na początku kupić 19tkę Samsunga 959NF jednak po zobaczeniu jakie ma wymiary zrezygnowałem, czyli jednak 17" :) Najprawdopodobniej Samsung, tylko teraz pytanie który model. Czy ktoś wie czym tak właściwie różnią się technologie DF (Dyna Flat) od MB (Magic Bright) ? I która to jest ta "lepsza" ? Aha, i jaki model z 17-calowych jest odpowiednikiem modelu 959NF ? Ponoć 959NF to bardzo dobry monitor, więc może kupić taki tylko z mniejszym kineskopem?

Heh, liczyłem na trochę większy odzew :P Monitor większy niż 19-tka nie wchodzi w grę ;) Z tego co wiem niektóre kineskopy wcale nie są płaskie tylko są nadlane szkłem. Czy orientuje się ktoś jak to jest w przypadku Philipsa? Rozglądałem się też za Samsungami ale na Allegro widziałem tylko starsze modele, z nowszych widziałem 17tki. Samsungi z tego co widziałem mają niezły obraz, a Philipsa szczerze mówiąc nie widziałem nigdy dlatego miałem nadzieję, że ktoś coś powie o monitorkach tej firmy :) Ten model co podałem posiada technologię LightFrame, która ponoć sprawia, że oglądanie filmów daje lepszy efekt ;) Ciekawe jak to się ma w praktyce...

Witam :) Przymierzam się do kupna jakiegoś monitorka kineskopowego, tak jak w tytule 19-calowy. Przeglądałem Allegro i upatrzyłem kilka modeli i prosiłbym o ewentualne sugestie, który z nich jest najbardziej godzien uwagi i nie zawiodę się kupując go :) Philips 109B50 http://www.allegro.pl/item109911223_philip...a_i_okazja.html LG 995ft plus http://www.allegro.pl/item110072884_lubian...i_flatron_.html LG f900b http://www.allegro.pl/item110730860_lg_f90...n_idealny_.html Zależy mi żeby dobrze się na nim oglądało filmy, bo na moim obecnym staruszku (Panasonic z 1997 roku) oglądanie filmów na DVD nie daje takiego efektu jak powinno :) Ten Philips jest najnowszy bo z 2004 roku. Ma też normę TCO 2003 - chociaż nie wiem czy tym mam się też kierować :D Cena to ok. 300 zł, mogę oczywiście trochę nagiąć ale bez przesady ;) Czy warto brać któryś z tych monitorów? Czy może lepiej inną markę? Jeśli tak to jaką?