obiboqs

No właśnie. Tak przypuszczałem - po prostu coraz częśćiej nie dają płyty, a tylko dyskietkę odzyskiwania systemu (Automatic System Recovery; ASR) odzyskującą system z pliku backup systemu (*.bkf) znajdującego się na dysku. Tylko odzyskując najprawdopodobniej musisz się liczyć z utratą danych na dysku C:/ (jeżeli jakieś dane tam były). Pzdr.

Prawdopodobnie więc kontroler jest walnięty. Mam taką kartę dźwiękową Yamaha model DS-XG ileśtam (dokładnie nie pamiętam) która dostała kopa od palącego się zasilacza. Generalnie z kompa przetrwał tylko procesor i tasiemki. Karta dźwiękowa podpinana do mojego komputera (w sigu) albo nie jest wykrywana wogóle, albo powoduje BSODa i reset przy starcie, albo też system zawiesza się podczas intstalacji Yamaha DS-XG Legacy. Natomiast gdy kartę podpinałem do PIII Coppermine 533 na płycie ECS P6BAT-Me to wydawała się działać normalnie - jednak też była przyczyną niestabilności systemu, poza tym po wyjęciu chipset był tak gorący że było można jajka smażyć.

Nie ma za co ;) Rozumiem, że pomogło? Pozdrawiam. p.s. O - wreszcie trafił się ktoś, kto pisze porządnie "obiboqs" - wszyscy tylko "obibogs" i "obibogs" :P

Nie dali ci nawet dyskietki do odzyskania ewentualnego back-up'a? Przypuszczam, że wina leży w uszkodzeniu jednego lub większej ilości plików systemowych - i wystarczyłaby po prostu nakładka. Pzdr.

Jeżeli masz system oryginalny i nie dostałeś płytki to skontaktuj się z dostawcą (wnioskuję, że laptop nowy?).

W takim razie może pomogą nowsze sterowniki do płyty głównej lub wymiana BIOSu na świeższy?

Mimo wszystko nie zmienia to faktu tego, że jest spore ryzyko związane z utratą danych przy tego typu przedsięwzięciach.

Jeżeli problem występuje również gdy komputer nie jest podkręcony to najczęściej pomaga reset BIOSu z jednoczesnym przełożeniem pamięci oraz poprzepinaniem do innej konfiguracji dysków i napędów. Jedyną taką jakąś realną możliwością sprawdzenia bateryjki jest po prostu włożenie innej - 100% sprawnej. Jednak nie wydaje mi się, aby to była kwestia tego - ewentualnie tego, że cośtam może nie łączyć. Jednak sama bateryjka "zaczyna działać" dopiero wtedy, gdy komputer jest odłączony od sieci.

W ogóle próbowałeś system przeinstalowywać?

Dokładnie - robiąc coś takiego za pomocą PMagic ryzyko jest - i to niemałe. Jeżeli masz ważne dane to albo je jakoś zabezpiecz albo daj sobie spokój.

Co masz w menedżerze urządzeń? Kontroler widzi? Inne urządzenia podpinane pod USB wykrywa? Z myszą to jest tak że czasami trzeba włączyć w BIOS'ie USB Mouse support lub coś podobnego - bo inaczej mysz USB działać nie będzie. Pzdr.

Pisałem w temacie o podłączaniu - IDE to magistrala bardzo kapryśna. Niekiedy teoretycznie wszystko powinno grać a faktycznie nie gra. Popróbuj w kilku różnych konfiguracjach. Sprawdź też, czy np. w BIOS'ie po resecie nie wyłączył(y) się kanał(y) IDE. Sprawdź, czy na pewno zworkami ustawiłeś dobre tryby oraz czy ew. z wykryciem dysku IDE również są takie problemy na innym komputerze - wtedy mogłoby to świadczyć o ew. uszkodzeniu owego dysku. Wiem, że ja również mam dysk IDE (WD w sigu) który przy podpinaniu w jakiejkolwiek konfiguracji zawsze nastręcza wielu problemów - i albo nie jest wykrywany, albo jest ale źle i tak dalej... Jednak wydaje mi się, że po prostu musisz próbować - już niejednemu IDE zszarpał nerwy - po prostu trzeba do tego podejść cierpliwie i upewniając się że wszystkie tryby są dobrze ustawione podpinać w różnych konfiguracjach... Spróbuj zaktualizować BIOS na płycie głównej - czasami to też pomaga. p.s. Taki Off-Topic: Kiedyś miałem też dysk Fujitsu model bodajże MPE8545AT - i też zszarpał mi nerwy bo komputer nie chciał przez długi czas go wykryć. Wreszcie za którymśtam razem uruchamiam - patrzę na ekran startowy - jest, wykryło 2 urządzenia. Jednak na tym dysku był system - za chwilę patrzę - komunikat "no disc inserted - insert system disc and press enter". No to mówię widocznie MBR poszedł. Biorę się za przeinstalowanie Windy - a tu mi pisze że nie mam żadnego dysku. Wkurzyłem się, zresetowałem, wchodzę do BIOSu, patrzę - a tam faktycznie dysk wykryło, ale jako "DUHITSU M%*$%#" :lol: Cóż - to mi humor poprawiło :P Okazało się, że tasiemka była uszkodzona - jej wymiana dała pożądany efekt :) Pzdr.

W archeologa się bawisz? Ostatni post trzy tygodnie temu...

To może oznaczać wiele. Albo procesor jest niestabilny, albo akurat jakimś dziwnym trafem np. program wykonał nieprawidłową operację i dostałeś BSOD'a. Aby wykluczyć to drugie, musisz test ORTHOS'em powtórzyć kilka razy wcześniej wyłączając wszystkie procesy prócz systemowych. Pzdr.

Tak, ale tylko teoretycznie - bo tak jak pisałem w praktyce cośtam może nie działać jak powinno, np. brak sterowników GART może powodować spadek wydajności w chociażby 3DMark'u. To akurat sobie możesz sobie wsadzić gdzie chcesz.

Dokładnie. Na płycie, którą powinieneś dostać razem z płytą główną, jest zbiór sterowników do chipsetu. Nie wiem jak to jest w przypadku chipsetów Intela, ale w przypadku chipsetów takich jak nForce2 czy nForce3 są to m.in. sterowniki System Bus (kontroler magistrali zarządzania systemem), sterownik GART (wspomagający teksturowanie 3D), sterowniki IDE/SATA, poprawione sterowniki kontrolerów USB i tak dalej. Bez tych sterowników system będzie działał, ale np. bez sterowników GART niektóre filmiki w grach mogą się niemiłosiernie ciąć, bez sterowników IDE/SATA komputer może nie widzieć niektórych urządzeń bądź też nie wykorzystywać ich pełnej wydajności i tak dalej, i tak dalej.

I prawidłowo.

Nie ma kości pamięci na grafice czy w komputerze? I czemu wysyłać go na złom? Jeżeli nie ma pamięci w slotach, to możesz je przecież dokupić. A bez pamięci komputer Ci się nie uruchomi. Wogóle jakoś chaotycznie te posty piszesz... Napisz dokładnie, jasno i wyraźnie, o co ci chodzi.

Płytę masz opartą o chipset VIA KT400. Nie jest to płyta przystosowana do O/C, więc lepiej się za to nie bierz. Największym mankamentem tego chipsetu jest to, że nie ma blokady PCI/AGP - i w momencie podkręcania procesora możesz sobie spalić kartę graficzną, dysk twardy, kontroler USB i tak dalej. Jeżeli już jesteś pewien że chcesz kręcić to staraj się nie przekraczać 37MHz dla szyny PCI - bo inaczej loteria (najczęściej dysk pada przy wyższych częstotliwościach) Po następne: 50 stopni w IDLE? Wnioskuję, że kręcisz na standartowym chłodzeniu - wyczyściłeś chociaż radiator z kurzu i nałożyłeś nowej pasty termoprzewodzącej? Dla tych procesorów max. temp. pracy to coś ok. 100 stopni - jednak nie powinna ona w codziennym użyciu przekraczać 55 stopni w stresie - bo tak wysokie temperatury mogą znacznie skrócić żywotność procesora. O czym zapomniałeś? O tym, że zanim się zacznie kręcić, należy być na 100% pewnym, że nic przez to się nie stanie. Ty się nie upewniłeś - i jakby Ci siadł twardziel z tego powodu to później byłoby zapewne nieciekawie... Tak więc mówię: Jeżeli uważasz, że musisz podkręcić - nie przekraczaj 37MHz dla PCI. Jeżeli np. masz procesor z dobrej serii itp. i cię to nie satysfakcjonuje - kup płytę główną opartą o chipset nForce 2 (najlepiej Epox'a EP-8RDA+, EP-8RDA3+ Pro itp.) - przydałoby się też zmienić chłodzenie. Ale przypuszczam, że w Twoim przypadku to jest bardziej chęć zabawienia się i poznania nowych doświadczeń niż faktycznie dążenie do osiągnięcia wyższej wydajności (dobry overclocker musi nie tylko mieć wiedzę i zapał ale i dobry sprzęt). Jeżeli nie musisz więc podkręcać - to daj sobie spokój, bo później się coś stanie i nie będzie winnych. Pzdr.

Duże przedsiębiorstwa importujące podzespoły komputerowe mają po prostu tak duże marże, że często nie opłaca im się np. podzespołów na gwarancji naprawiać (dają od razu nowe) oraz uszkodzonych odsyłać. Nie patyczkują się też z orzekaniem, czy należy uznać gwarancję czy nie - z reguły uznają, choćby to była nawet dość ewidentna wina klienta. Po prostu wolą dać aniżeli mieliby być np. ciągani po sądach, rzecznikach praw konsumenta i tak dalej. Większość podzespołów komputerowych produkowana jest we wschodniej Azji oraz Ameryce Środkowej. Przypuszczam, że tam takie podzespoły są tanie jak barszcz (dosłownie). Jednak wliczając koszty transportu, to że część jest już niesprawna przy zakupie (po prostu wadliwa), ryzyko związane z gwarancją i tak dalej - to wszystko zwiększa zapewne cenę o kilkaset procent.

Nie. Wątpię, zeby to była wina karty. Karta graficzna akurat nie ma generalnie nic do gadania jeżeli chodzi o częstotliwość procesora (chyba, że mówimy o jego podkręcaniu i braku blokady PCI/AGP - wtedy tak). Jeżeli karta fizycznie pasuje i działa to jest dobra (nie w sensie sprawna a kompatybilna). Najczęściej własnie tego typu "zachowanie" jest oznaką np. nie wyrabiających pamięci. Sprawdź, czy masz pamięci przystosowane do pracy z częstotliwością 133MHz. Poza tym zaktualizuj BIOS - jednym słowem wykonaj czynności, o których tutaj pisaliśmy - wtedy dopiero będziemy mogli się zastanowić nad innymi, mniej prawdopodobnymi hipotezami i gdybać nad ewentualnym dalszym tokiem postępowania. Jednak teraz najbardziej prawdopodobni winowajcy to pamięci i/lub BIOS, nie karta graficzna. Gdy wykluczymy ich winę (poprzez aktualizację BIOSu, sprawdzenie czy pamięci to pamięci PC66/PC100 (nieprzystosowane do pracy z szyną FSB 133MHz) czy też PC133 i/lub próby uruchomienia na innych (właściwych) pamięciach - wtedy będziemy się zastanawiać nad zasilaczem, kartą graficzną, płytą główną i tak dalej.

http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic=240839

Nie ppm klik i zainstaluj tylko jak już to start>ustawienia>panel sterowania>dodaj nowe urządzenie>sterownik z dysku. Jednak w przypadku jakichkolwiek sterowników do chipsetów płyt głównych (w tym kontrolerów IDE czy SATA) powinno być to zawarte w formie instalacji (forma "bez setup.exe" dzisiaj jest już raczej rzadko spotykana - najczęściej ma się z nią do czynienia w przypadku starszych komputerów).

Owszem - masz rację, tylko to odnosi się tylko i wyłącznie do sytuacji, gdy mamy do czynienia z gwarancją odgórną od producenta. Wtedy gwarancja nie musi się nawet odbywać za pośrednictwem kogoś, u kogo sprzęt był kupiony (zakładamy sytuację taką, że sprzęt nie został zakupiony np. bezpośrednio w Komputroniku - czyli sklepie mającym własny serwis, a w jakimś małym sklepie pośredniczącym i że kartę gwarancyjną ma klient). Inna sprawa jest gdy np. gwarancja nie pochodzi odgórnie od producenta, a udzielił jej np. właśnie właściciel tego małego sklepu pośredniczącego (zdarzają się też takie sytuacje). Wtedy nie ma mowy o przekazaniu producentowi i odgórnym uznawaniu gwarancji rzecz jasna. Nie wiem jednak, na jakiej zasadzie takiej gwarancji się udziela i w razie ewentualnej reklamacji postępuje - nie mniej jednak najprawdopodobniej rzeczoznawcą wtedy jest właściciel tego małego sklepu (ale głowy nie dam, nie wiem jak to prawnie wygląda). Tak więc pytanie autora nie musi być bezpodstawne/nieuzasadnione.

WTF? To dlaczego ja na moim robię tylko 2190? :lol: Chyba muszę moją grafikę nieco kopnąć w tyłeczek [napięciem] bo za bardzo leniuciach!e staruszka xD