Absurdalny poziom trudności to akurat jeden z tych elementów, z których oryginalna seria słynie i które nowy X-Com powinien zachować. Istotne jest również, aby nowa gra nie oferowała swobodnego obrotu kamery, a jedynie ustaloną perspektywę, która przyczynia się do budowania atmosfery niepewności i niepokoju. Przydałaby się jej również rewizja ilustracji kosmitów, ponieważ "szaraki" w wysokiej rozdzielczości nie będą już tak zatrważający jak zlepki pikseli napędzające maszynę wyobraźni. Liczę, że nowy zespół postara się także o muzykę równie wirtuozerską co we wczesnych częściach, bo bez dwóch zdań ma ona znaczny udział w budowaniu nastroju grozy. Podobnie część ekonomiczną - w szczególności prowadzenie badań nad technologią obcych - uważam za nierozłączną część rozgrywki.
Po prezentacji - rozczarowującej - formy X-Com-owego FPS-a liczę, że Firaxis - złożone wszak w pewnym stopniu z byłych członków MicroProse - nie zawiedzie. I szczególnie: nie zrobi konsolowego portu na PC.
Swoją drogą ten temat dotyczy gry UFO: Enemy Unknown, a nie X-Com: Enemy Unknown.