Ditz

:mur:

Uważaj żeby to on nie załatwił ciebie, jeżdżąc wokół twojego T-50 naokoło :lol2:

Mnie także Jumbo nie podszedł, rozegrałem nim kilkadziesiąt bitew, odblokowałem M6 i sprzedałem. Sprawdzaj na bieżąco, u mnie pojawiło się godzinę temu.

Aktualnie sporo gram E8 i jest dokładnie tak jak pisze SilaHD, walka z tym czołgiem 1vs1 to samobójstwo dla wozów <6 poziomu przy prędkości przeładowania jaką osiąga z dosyłaczem, 100% załogą i działem M1A2. Losowania nie są dużym problemem, bo jest naprawdę mało wozów które mają wystarczająco odporny boczny pancerz przy odległościach z jakich się zazwyczaj strzela siedząc w tym czołgu. W moim wypadku zazwyczaj zaskakuję wroga, pakuję w niego 2-3 pociski i znikam zanim zdąży obrócić wieże i wycelować, jeżeli działa wolno można go dobić, a w przypadkach gdy atakuje się większą liczbą graczy można się przyczaić z tyłu i szybkostrzelnością sprawiać wrażenie że jest nas 2x więcej, albo szukać objazdu żeby dobrać się do ich tyłów ;). Może i prędkość maksymalna nie jest zbyt duża(48km/h), ale E8 ma zdecydowanie najlepszą zwrotność i nie wytraca podczas skręcania prędkości.

Tak :(

Trafiłem w jednej bitwie na kuriera w T-50, dobrze wyczułem gdzie najłatwiej go będzie znaleźć zaraz na początku bitwy, zdjąłem mu gąski, strzeliłem kolejny raz zostawiając mu 15% życia i jakiś gość w Typ59 mi go dobił. Co za pech :mad:.

Wymieniłem trochę złota na wolne doświadczenie, kupiłem KT i zauważyłem, że większość graczy nie zdaje sobie sprawy, że podstawowa wieża KT ma słabszy pancerz niż kadłub, albo nie rozróżnia ich w bitewnym zamieszaniu. W efekcie wszyscy biją w przedni pancerz czego efektem jest ciągłe "ding" ;).

A miernie opancerzona podstawowa wieża nie przeszkadza w swobodnej grze, dużo w nią wchodzi pocisków?

Widzę, że dobrze utrafiłem w forumową tendencję, bo brakuje mi tylko 18000xp do KT :). Wprawdzie trochę przeraża mnie droga którą trzeba przebyć, żeby rzeczywiście coś znaczyć na polu bitwy(22000xp na wieże do której potrzeba podwozia za 16900xp, a potem aż 16000+46000xp do długiej 105), ale chyba będzie warto. Przynajmniej mam już odblokowane wszystkie silniki.

Jest jakiś haczyk?

Mam to samo.

Słusznie koledzy powyżej zdiagnozowali mój problem - nie grałem wcześniej żadną artylerią ;). Kupiłem więc za wolne doświadczenie Wespe i zobaczymy czego się nauczę. Co do Tygrysa, to mam już na nim wszystkie moduły oprócz najlepszego silnika i załogę wytrenowaną w 60% w naprawie co zostało odziedziczone po VK3601H. Stawiam na nią, bo najczęściej wygląda to tak, że dostaje się w gąsienice i wtedy artyleria rozpoczyna swój koncert. A tak przy okazji, też macie problem z amunicją w Tygrysie, w co trzeciej bitwie w nią dostaje, nawet przyjmując na siebie pociski od frontu?

Coraz bardziej odniechciewa mi się w to grać, to że w 3/4 bitew jestem moim Tygrysem wrzucany gdzieś na koniec listy jeszcze przeżyję, ale ciągłe ginięcie(mając maksimum pkt życia) od pojedynczych pocisków z GW Tigera i jego odpowiedników jest tak frustrujące że jedyne na co ma się ochotę to wyłączenie tej gry.

Przecież to jedyne słuszne działo do tego czołgu ;). Średnia penetracja wynosi 58mm więc słabsze maszyny niszczy jednym strzałem, trafienie np. Pz IV w boczny pancerz oznacza zabranie ~90% punktów życia, mocniejszym czołom zabiera po kilkanaście procent życia. Wspaniała maszyna do zarabiania.

Który czołg lepiej zarabia, M4A3E2, czy M4A3E8?

Dlaczego, nawet przed poprawką systemu dobierania graczy grało mi się tym czołgiem bardzo przyjemnie, na pewno jest lepszy od tego co czeka na czwartym poziomie gracza w innych drzewkach(M3 lee, Pz38na, A-20 itd.).

Kiedyś nic nie mogłem zrobić ze względu na blokowanie drogi i zasłanianie pola ostrzału(Ruinberg, przeciwnicy za rogiem, po kilka czołgów z każdej strony) bo jakiś geniusz w Pz38na uznał, że koniecznie musi postrzelać sobie do Tygrysów i JS-ów :lol:. Moja setka aż się grzała z niecierpliwości, a przed sobą miałem to coś z kijem od szczotki zamiast armaty, aż żałowałem że mu nie zablokowałem drogi odwrotu.

Nie inaczej, czy ten człowiek naprawdę myśli że ujdzie mu to na sucho? Wystarczy przecież złożyć wniosek o ściganie za oszustwo i będzie miał problemy których konsekwencją może być coś gorszego od zablokowania konta na allegro i konieczności zwrotu pieniędzy.

Nawet mnie nie denerwujcie tymi domysłami, już dostatecznie mnie zirytował brak T-34 podczas ostatniej promocji więc teraz nie zdzierżę jeśli obejmie ona Tygrysy itp. a nie M3 Lee na którym niemiłosiernie męczę się próbując dojść do Shermana :angry:.

Były jednak na stanie ACz w 1941 roku...w przeciwieństwie do IS :mur:.

"Bitwa o Moskwę" bez T-34? To jakiś żart?

Wlaśnie dane było mi się spotkać na placu boju z jednym aktywnym w tym temacie użytkownikiem(nick ten sam) który tak bardzo wyrwał się do przodu swoją Jagdpantherą, że zablokowałem go od tyłu moim PZ III i zniszczyłbym go tłukąc w tylny pancerz gdyby ktoś nie zdjął mi tego fraga ;). Chyba jednak jest coś w tym o czym tu pisałem(nie koniecznie chodzi mi o te osobę, to tylko przykład) tym bardziej że nie atakował sam ;)

Prawdziwa elita gry WoT wybiera samobójcza misję i wiedząc że nie dostanie wsparcia samotnie broni straconej pozycji zamiast widząc, że baza jest niechroniona znaleźć sobie miejsce skąd można zbijać procent przejęcia tejże bazy przez przeciwnika jednocześnie nie będąc wystawionym ciągle na strzał do czasu aż ktoś nie wróci(w 90% wracają jeśli da im się czas) ;). Wybaczcie ten prześmiewczy ton, ale to kółko wzajemnej adoracji jest bardzo zabawne. To jest gra gdzie kilkunastu przypadkowych ludzi zostaje wrzuconych na przypadkową mapę gdzie nie istnieje żadna spójna koncepcja gry i gdzie każdy realizuje swój własny pomysł nie mając możliwości koordynacji działań bo w tej określonej grupie toczy się tylko jedną grę. Jeżeli komuś to przeszkadza niech się dostosuje do sytuacji i co najważniejsze zda sobie sprawę, że jeśli chce się mieć z tej gry satysfakcję trzeba na 1 miejscu dbać o swój czołg co stoi w przeciwieństwie do roli Leonidasa którą niektórzy próbują odgrywać. Pamiętajcie że w tej grze, gdzie bez przerwy mieszane są ze sobą czołgi lekkie/średnie ciężkie działa instynkt stadny. Przywołując wcześniejszy przykład 15 różnych pomysłów na grę, jeżeli ktoś szybko chce zająć pewną upatrzoną pozycję, a za nim z rożnych powodów podążą 2-3 ciężkie czołgi to ludzie w maszynach słabszych pojadą za nimi, bo nie chcą być jeżdżącym celem dla ciężkich wozów przeciwnika. Jedynym objawem głupoty który ja krytykuje jest ustawianie się tuż za moim czołgiem i odcinanie mi w ten sposób drogi odwrotu. Podsumowując - przestańcie się czuć jak królowie pola bitwy w swoich ciężkich czołgach licząc że samotnie wykonacie zadanie bo możecie zostać brutalnie skarceni i pamiętajcie że to tylko gra komputerowa i nie jest warta ani jednego bluzga ze strony dojrzałych ludzi, jeżeli zginie się za szybko, albo przegra to włącza się kolejną bitwę, albo wskakuje w inny czołg który się posiada i gra dalej. W końcu raz się trafia na dobry zespół i wygrywa, a czasem przegrywa. Natomiast ja dalej zamierzam śmiać się do rozpuku z ludzi typu "bohater" w JS-4(1 miejsce w rozstawieniu) szarżujący na centralną wioskę na mapie Zatoka Rybacka, ginący równie szybko jak tam zajechał, wyzywający nas przez całą resztę gry, podczas gdy 4 słabsze maszyny prześlizgnęły się elegancko pomiędzy walczącymi i zajęły bazę przeciwnika. Ot taka akcja "noobów" nie rozumiejących wyszukanych koncepcji powstających w głowach kanapowych strategów z drugiego końca kabla ;).

A mnie z kolei śmieszą ludzie w wymuskanych JS-4, Lwach, Tigerach II itd. którzy giną jako jedni z pierwszych a potem przez resztę rundy zajmują się wyzywaniem wszystkich graczy w zespole. Jeszcze zabawniej jest kiedy drużyna i tak wygrywa ;).

W techplanet His Radeon 6790 kosztuje 486 zł, natomiast His Radeon 6850 558 zł. Opłaca się dopłacić? http://techplanet.pl/produkty/karty-graficzne/his-ati-radeon-hd6790-1gb-ddr5256bit-dvihdmidp-pci-express,24117.html http://techplanet.pl/produkty/karty-graficzne/his-ati-radeon-hd6850-1gb-ddr5256bit-dvihdmidp-pci-express-h685fn1gd,24789.html