ale jestem glupi wzalem ten dysk udalo mi sie sformatowac( myslalem ze cos zle robie ) i zainstalowalem Wina na druga partycje przelalem wszystko co mialem wszystkie rzeczy na studia z pracy i zadowony korzystam sobie z kompa ...az tu nagle zgrzyt pisk iiiii..... restart kompa, no dobra fajnie nie pierwszy raz nie ostatni czekam poszedlem po Cole wracam a tu systemu brak. win sie nie odpala, juz bylem zly, mowie no dobra na gwarancji sie odda, wzialem stary dysk seageta IV zainstalowalem system mysle sobie przegram wszystko zanim zaniose ... a tu co pliki niby widac ale co fatal error i nic siedze juz caly dzien i niczym nie moge odzyskac tych danych, jedynie kilka plikow, a cala reszta to grzechotka z dysku sie robie cos czuje ze nie bardzo sie da to odzyskac ........
mam pytanie czy powinni mi odzyskac dane z dysku i czy poprostu trafilem na Caviara padnietego i warto poprostu wymienic na drugego Caviara czy poprosic zeby mi na seageta wymienili .....