Plug & Play, stary wyjechał z poduszkami, nowy wjechał ze swoimi nawet razem ze swoim sprzęgłem, ale kolektory od seryjnego (żeby było turbo) niestety nie pasowały jak należy.
Warto też dodać, że u mnie w samochodzie cała rodzina zauważyła, że na 225 samochód gorzej się zbiera (mały silnik ma ciężej(?)). Choć po części pewnie to wina letnie -> zimowe. Może nawet po większej części.
Zwał jak zwał, seryjny silnik przejechał trochę bez oleju, zatarł się po czym wstawiony został silnik z Poloneza, który za pewne był produkcji Rovera ;)
Letnie miałem 215, zimowe 225. Imo 225 lepiej wygląda, patrząc z tyłu, pod kątem, ale centralnie z boku wydaje się jakby wystawała poza felgę ;) Chcesz to zaraz Ci strzelę fotki jakieś, chyba, że już kupiłeś.
Qashqai 1.6 115km, opony R16 225mm vs Rover 218 1.9d (silnik od Poloneza, bez turbo) ile to koni? Z 80? Tym pierwszym trzeba było dobrze lecieć z obrotami, bo polonez nieźle odchodził z dołu. Do 150km/h (vmax rovera ;)) wcale nie zostawał jakoś w tyle, a prowadziła dziewczyna ;) Większą rolę pewnie odegrała tutaj waga Nissana, ale to zawsze jakieś porównanie.
Znam takich co po nocy przy -20*C, przełączają ręcznie na gaz po upłynięciu może 1 minuty. Czasem się przydławi, ale generalnie ok. Kwestia tego jak to wpłynie na silnik, ale od kilku lat chyba wsio ok ;)
Uratowało, albo i nie uratowało. Znajomy zmarł, bo pasy zmiażdżyły mu żebra i płuca się zapadły :mur: Także to też nie jest tak, że zapięte pasy = super bezpieczeństwo. Zawsze mam zapięte, żeby nie było, bez nich właśnie gorzej się czuje za kierownicą.
Lece sobie 100kmph do Legionowa, a tu hops - wyprzedza mnie koleś na quadzie :unsure: W kauflandzie na parkingu E36 wesoło kręci kółeczka, aż siwo :D Trochę suchego asfaltu zobaczyli i już otwarcie sezonu po prostu ;)