TomCat

A mnie nie będzie :sad: Zwlekałem z zakupem biletu i jak się obudziłem to się okazało że bilety są tylko na alledrogo i to po cenach ko(s)micznych. Ale żeby nie było to ja byłem w 2004, a teraz bedzie mój brat więc jak zawsze rodzina M wystawia swojego człowieka. Wtedy było super, jak dla mnie to był to najlepszy koncert na jakim do tej pory byłem i wiem że dziś też bedzie super więc życzę wszystkim ostrej zabawy i powiem krótko : KILL THEM ALL !!

Ja miałem tak - łączyłem laptopa z vistą i stacjonarkę z xp bezprzewodowo. Problem był taki że czasami nie mogłem wcale wejść na laptopa, był niewidoczny w sieci, a jak już się pokazał to czasem działał dobrze, czasem się wieszał właśnie podczas przeglądania jego zasobów a czasem chodziło ok. No to nagrałem na lapka boxowego xpka i teraz wszystko jest ok.

a jaki masz system ? ja miałem podobnie jak na lapka zainstalowałem xp, a wcześniej była vista ale stery znalazłem tutaj http://eu.computers.toshiba-europe.com/cgi...rivers_bios.jsp . Mój to model a100, ale z rodziny equium więc były 3 różne "podmodele" do wyboru i dopiero po kilku próbach jeden ze sterowników trafił ( w sumie było ich chyba 6). Ewentualnie everest powinien podać Ci pełną nazwę tego dźwięku i wtedy szukaj sterownika konkretnie pod to urządzenie, a nie pod laptopa. Ja mam intel 82801 gbm ich7-m - gdybyś miał to samo to mogę Ci podesłać sterownik.

ja polecam BlackBox Minitar`a. Na allegro znajdziesz pod nazwa blackbox lub blackAP. Ma wszystko co powinien mieć a do tego stabilny i mało awaryjny.

blackAp (lub blackbox) ma klonowanie MAC. Napewno ma ten od minitar`a. Fajny router, używam od dawna i polecam.

z każdym powinno zadziałać.

ja przez wakacje mam zamiar kupić forda cougara 2,5 v6. Fajne autko - połączenie sporego coupe o sportowych zacięciach z wygodą. 170 konny silniczek zbiera się całkiem przyjemnie, pewnie nie aż tak jak w hondzie vti, ale i tak jest nieźle. Pozatym zawieszenie i silnik z popularnego mondeo, więc części zamienne są, no i wygląd też dość niepospolity. Przyjemny i ładny środek, dość przetronny. Niezłe wyposażenie - abs, trakcja z reguły wyłączana, klimatronik, skóra, 4 poduchy, komputer, pełna elektryka itp itd. Jednym się podoba, innym nie - o gustach się nie dyskutuje. Ja go uwielbiam.

ja właśnie jestem na końcówce ekonimicznej w krakowie - w tym roku już obrona. Kończę handel zagraniczny. Szkoła ok - co tu dużo pisać. 3Z - zakuć, zdać , zapomnieć. Faszerują Cię każdą bzdetą od filozofii po etykę. Że już o prawie czy przedmiotach ekonomicznych nie wspomnę :wink: Osobiście pracuję w dziale spedycyjnym całkiem sporej firmy międzynar i niewiele mi się ze studiów tutaj przydało, no może poza incotermsami, angielskim i francuskim. A pracę zdobyłem bo odbywałem tam staż. Natomiast przedmiotów typu rachunkowosc czy księgowość masz w bród, więc jeżeli chcesz zostać księgowym to bij jak w dym. Ale jest jeszcze druga strona - czyli to co się dzieje po zajęciach. Sam 4 lata mieszkałem w akademiku i przez ten czas zdobyłem naprawdę wielkie doświadczenie życiowe jak by nie było, bo jestem człowiekiem który zawsze jest ciekaw co będzie jeżeli zrobię jeszcze jeden krok dalej... w skrócie powiem tak - "Kraków się bawi". Polecam Kraków i życzę powodzenia - sam chętnie zacząłbym od nowa przygodę nazywaną "studia".

ja osobiście swojego laptopa 1 lub 2 razy w tygodniu odpalam na baterii i trzymam aż się prawie wyładuje (ale nie do totalnego wyładowania). Mam lapka od czerwca 07 i jak narazie bateria trzyma nawet ok3,5h w trybie oszczędności (toshiba).

tatko ma TDCI z 2003 i przy 160kkm chyba zaczynają się odzywać wtryski, a tankowany od nowości na shellu i bp właśnie przez to że te mondki są wrażliwe na paliwo. Natomiast w serwisie forda (nie jest to chyba flota aso, natomiast serwis jest dobry i polecany) powiedzieli nam że to może być również błąd w komputerze i wystarczy jakaś tam modyfikacja w programie. Narazie poczekamy co będzie dalej. Co do tddi vs tdci to przewertowałem o tym całe forum ford club polska i tam twierdzą że tdci jest lepszym i mniej awaryjnym silnikiem natomiast tddi jest mniej wrażliwy na paliwko.

a może focus st ? http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4646352 chyba ciekawszy niż yaris, 500 czy kia...

na pytanie typu glare vs mat nigdy nie dostaniesz jednoznacznej odpowiedzi. Jedni są fanami matowych, inni sa tylko za glare. Trudno powiedzieć która naprawde jest lepsza bo każda z nich ma swoje wady i zalety. Jeżeli chodzi o dell vs toshiba to dobrze by było żebyś jednak podał konkretny model który cie interesuje bo wiadomo że każdy producent ma mniej i bardziej udane produkty. Ja jednak osobiście patrząc tylko na markę postawiłbym bym della przed toshibą i wziąłbym della dlatego że ma lepszą grafike i przystałbym w tym układzie na tą glare, chociaż osobiście jestem zwolennikiem matowych :wink:

dokładnie tak - toshiba daje aż!! 12 miesięcy - wiem bo mam takową z UK

ja na to powiem że " nie każda morda pasuje do forda"... tatko miał mondka mk2, 98r, zrobił na nim grubo ponad 200tyś i jedyne wymiany to płyny, klocki i tarcze. Niektóre elementy zawieszenia wymienione dopiero przy ok 200tyś km, wcześniej nic. A i tak były to groszowe sprawy. Silnik żyletka - o pojemności 1,8 115km przy spokojniej jeździe ojca ( głównie trasa,niezbyt zakorkowane miasto) palił ok 8 l paliwa i ani grama oleju od zmiany do zmiany. W środku przyjemnie, klima, elektryka, abs itp. Niestety przez ostatnie 3 lata użytkowania ruda się trochę na niego uwzięła - głównie nadkola i progi ale to przez to że tatko nie dbał o blachy, nie konserwował itp. Ja mam 10letnią pume i zero rudy jak narazie. Ale niestety tak jest że fordy i ruda idą w parze - trzeba troche poszukać żeby trafić na zdrowy egzemplarz. Najbardziej newralgiczne miejsca to właśnie progi, nadkola i drzwi. Ale reszta ok

po całej akcji nie widziałem go kilka dni, ale potem wrócił i gitara :wink:

potwierdzam - otomoto jest spoko ! sprzedawałem ojcowego mondka i zszedł w ciągu tygodnia. Wcześniej jeździł 3 miesiące z kartka i odzew był conajmniej nikły.

mieszkałem w krakowie na nowej hucie w akademiku na osiedlu w sąsiedztwie bloków komunalnych i powiem krótko - syf, kiła i mogiła. Najgorsze typy jakich w swoim krótkim życiu widziałem, w biały dzień trzeba było mieć oczy dookoła głowy chociaż zaraz obok był komisariat policji. Sporo osób straciło tam telefony, kasę itp.Zdarzało się że kogoś konkretnie stłukli czy nawet kosę sprzedali. Więc życzę powodzenia w walce chociaż obawiam się że jak zwykle chodzi o kasę więc łatwo nie będzie.

też polecam kota. W zeszłym roku przez wakacje pracowałem w Anglii - mieszkałem tam w takim domku w którym zadomowiła się kuna - mieszkała jakoś pomiędzy pokryciem dachu a płytami gipsowymi i strasznie drapała te płyty akurat nad miejscem gdzie spałem. No to poobserwowałem kilka dni i znalazłem miejsce którędy wchodzi, potem złapałem kota właściciela i wepchnąłem go w tą dziurę, ewidentnie wbrew jego woli i zamknąłem go tam na kilka godzin. Zabieg powtórzyłem 3 razy bo akurat zawsze jak zamykałem tam kota to kuna była outside, ale za 3 razem się udało. Nie wiem co tam się działo bo poszedłem do pracy ale po 3 interwencji kota kuna sie uciszyła :wink:

podepnę sie pod temat a ja kupiłem ostatnio sportowe pokrowce na siedzenia które zwiększają moc i max moment . Spoko. Razem z tatą zakładaliśmy je przez 3 noce jednak nie zauważyłem specjalnego wzrostu mocy...no może ciut szybciej zbiera się do setki..ale ciągle nie moge zejść poniżej 25s.Może coś zrobiłem nie tak, może źle założyliśmy? Co prawda gość w firmie gadał że zamierzony efekt będzie dopiero wtedy gdy zamontuje jeszcze aerodynamiczne kołpaki 13", ale chwilowo nie stać mnie na nie. może ktoś z Was drodzy Forumowicze zna firmę która profesjonalnie założy mi te pokrowce ?? :wink: nie wiem już sam :mur:

wiem że jak mój starszy szukał dla siebie mondeo mk3 to jego mechanik pokazał mu jakiś myk jak wejść w tryb serwisowy komputera i w przypadku jak licznik był cofany to objawiało się to w komputerze przez "jakieś zachowanie" (tzn na wyświetlaczu komputerka, przy licznikach). Wiem że kilka mondków w ten sposób odrzucił ale w końcu znalazł ładną sztukę. Było to ponad rok temu więc nie pamiętam o co z tym chodziło ale jeżeli chcesz chętnie go zapytam i napisze jutro. Możesz też pogrzebać na forum ford club polska.

nie ma żadnych zworek do resetu biosu a i programiki od odkodowywania mało kiedy działają ( mnie osobiście nigdy nie zadziałał). Pomaga wylutowanie / wyjęcie pamięci eeprom i reset w programatorze lub bardziej ryzykowne -reset poprzez zwarcie do masy odpowiednich nóżek pod warunkiem że sie dowiesz które to nóżki, bo jak zewrzesz nie te to spalisz układ...Pomocne mogą się okazać zagraniczne fora (głównie usa).

Moja mama ma cieniasa - ma go od 93 roku od nowości - nabite 130kkm i poza tym że to słabe autko ( 7setka) o topornym wnętrzu, to złego słowa o nim nie powiem. Ja sam przejeździłem nim pierwsze lata swojego prawka i nie szanowałem go a i mama sie jakoś z nim nie obchodzi specjalnie - poprostu nim jeździ. Tam się właściwie nie ma co zepsuć a wszelkie naprawy czy wymiany eksploatacyjne są groszowe. Doszło nawet do tego że kiedyś kilkaset kilometrów zrobiliśmy bez oleju, zawory waliły jak wściekłe więc patrzy ojciec na olej a tam suchota. Coś tam większego w silniku było wtedy do wymiany ale nie było to kosmicznie drogie a jednak przypadek rzadki - cyrk normalnie :-) Aha i co ważne autko od nowości NIE garażowane i jedynie na przednich nadkolach wychodzi troszke rdza. Jestem pod wrażeniem bo mondeo które mieliśmy kiedyś, garażowane i z 98 roku a rudy miało jak dzikie. Mój brat ostatnio kupił cieniaska 900 i jeżeli nie zależy Ci na osiągach to powiedziałbym że jeździ to już całkiem przyzwoicie ( nie tak jak moja 125konna puma ale... ;-) ... Ale 700 w żadnym wypadku nie kupuj, za to ta 900 jest już całkiem ok. A ja na Twoim miejscu dozbierał bym jeszcze troche i wziął np corseB...z niemiec ofkors pozdrawiam

dzięki djsilence Spróbuję tam zadzwonić po świętach i zobaczę co będzie a jak się uda tego maila wyrwać to bedę wdzięczny za pomoc w sporządzeniu tego pisemka... pozdrawiam & happy easter 4 all :wink:

czek się raczej nie przedawnił bo jak mówię czek dostałem koło 15 lutego, kasę na konto angielskie pod koniec lutego a wczoraj kasę ze zrealizowanego czeku. Papiery wysłałem w grudniu czyli czekałem na to ok 2 miesięcy. Spróbuje zadzwonić na ten nr z hmrc tylko że ja nie speak so well więc nie wiem jak to bedzie. Pozatym poniosłem koszty przewalutowania i przelewu związane z przeniesieniem tej kasy z konta angielskiego na polskie i jeżeli bede miał to zwracać to znów poniose koszty więc jakoś musze to załatwić że przeleję im tę kasę minus te koszty....No bo przecież nawet jeżeli to typowa brytyjska pomyłka to ja nie mam zamiaru za te pomyłki płacić z własnej kieszeni...a kase jak najbardziej chce zwrócić ...Ale gdyby tam były dwa zera więcej to juz bym myślał nad otwarciem baru na plaży na Hawajach :wink: W zeszłym roku też odzyskiwałem podatek i wysłali mi sam czek i było ok...

Witam! Tak się składa że w okresie maj - październik 2007 popracowałem trochę w UK i właśnie dostałem zwrot podatku. Dodam że jestem w Polsce, wszystko załatwiane było stąd i załatwiałem to sam, bez pośrednictwa firmy. I tak : W połowie lutego dostałem czek na 700f więc jeszcze tego samego dnia poleciałem do swojego banku (w PL) zrealizować czek - czas oczekiwania kilka tygodni. Ale już pod koniec lutego dostałem przelew (zwrot podatku) na konto angielskie (zdziwko że tak szybko i na ang konto!!), więc po tygodniu już to sprowadziłem na swoje polskie konto. A tu dziś na polskie konto wpływa mi suma ze zrealizowanego czeku. Czyli w skrócie kasę przelali mi na konto angielskie i wysłali czekiem. No i mam podwójnie ale chcę to jakoś odkręcić żeby mi za rok czy 2 nagle nie kazali tego zwracać a ja nie będę miał z czego. Czy ktoś może wie co i jak mam zrobić w takiej sytuacji ?? Kurna tak to jest, człowiek nie ma kasy problem, człowiek dostanie kasę problem....