witam. mam nastepujacy problem (nie wiem czy to wina sprzetu czy oprogramowania):
Zmodernizowalem kompa (wymienilem plyte, procesor, ram i grafe) i co za tym idzie przerzucilem sie z win98se na xp. zainstalowalem Xp i tu wlasnie zaczynaja sie schody po pierwszej instalacji w srode system chodzil dobrze az do piatku kiedy to niespodziewanie wyskoczyl blad i sie zrestarotowal. Po ponownym rozruchu dochodzilo tylko do miejsca pojawienia sie logo 'windows xp. czekaj' i ...znowu restart i tak co raz. Po paru nieudanych restartach zrobilem format i zaczalem instalacje od poczatku. Ledwo przeszla pierwsza faza (kopiowana plikow) i retartowal sie do finalizowania ustawien, wyskoczyl komunikat, ze system nie moze sie uruchomic zeby nie uszkodzic komputera i'unmountable_boot_volume'. Po kilku restartach wkoncu zaskoczyl i sie zainstalowal, ale chodzi tak opornie, ze lepiej nie mowic. Pytanie moje brzmi czy to moze byc wina podlaczenia dysku (moja konfiguracja to gigabyte ga-965p-ds3, pentium D, grafa galaxy gf 7300GT, i ram geil 1gb 800MHz). Dysk(samsung 60gb) podlaczony jest razem z dvd tasma IDE. Dodam, ze partycje robione byly wlasnie na win98se. A moze to wina zasiacza, przy wymianie kupilem fortrona 350W(za slaby?). Nie wiem gdzie lezy przyczyna. A moze zle podlaczylem kabelki z obudowy do f_panel na plycie.
I pytanie: Przy wlaczaniu komp zaskakuje, po czym gasnie i po chwili zaskakuje znowu i dziala normalnie. Czy to wina zasilacza?