Pamiętacie jak pisałem że mam problemy z moimi Geilami, że nie idą powyżej 366 ?
Otóż stało się. Chodzą póki co (pół dnia) na szynie 414 (katowanie Orthosem, Pi i OCCT, 3D Mark2006).
Procek startuje nawet na 440, ale winda się nie ładuje. Jednak jest jedno „ale”... Pamięci musza chodzić na ustawienia SPD, a wówczas timingi są hmmmmm.... 5-6-6-18, napięcie na CPU bliskie 1.5V, temp. w stresie mierzona na rdzeniu dochodzi do 75 stp. w spoczynku ok. 55 stp. , napięcie na RAMie 2.1V.
Gdzie cud ? Nie wiem dokładnie, ustawiałem wcześniej różne napięcia i nie mogłem wyjść poza 366, a teraz 414 (!), ale te timingi. Pewnie za bardzo się upierałem przy innych ustawieniach timingów, nie docierało do mnie, że tak się nie da, bo przecież mam Geile Ultra za ciężką kasę (ech...) :/ Czas leczy i spróbowałem raz jeszcze i ... się udało.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czyż dla Intela (w odróżnieniu od AMD) nie są ważniejsze szybkości szyny niż timingi ?
Po przemyśleniach nasuwa mi się wniosek - problem z ta płytą polega na braku bardziej zaawansowanych ustawień kości RAM tak jak np. ma DFI.