Zigi

No i stało się dotarłem do końca. A właściwie do 3 końców. Tak z ciekawości zapytam od czego zależy to jakie fałszywe zakończenie zaserwuje nam gra? Mi się trafiło "money" ale w necie widać ich kilka w dokładnie tym samym miejscu?

Jakby Ci tu powiedzie... wzrost będziesz miał na pewno ale... Co prawda nie wiem jaki wpływ dokładnie ma zmiana procka ale... sam dysponuję c2d wykręconym na 3,2Ghz radkiem 1950pro, 2GB ramu taktowanego 800Mhz z czego na wyjściu zajęte 23% plikiem wymiany 3GB i ... w barze mam delikatny pokaz slajdów - ale co ciekawe nie zawsze czasem płynność jest zachowana. Na razie w pozostałych lokacjach sporadycznie zauważam jakieś delikatne przycinki. Mam wrażenie, iż gra na prawie maks ustawieniach z dynamicznym oświetleniem doczytuje sporo przez co nie śmiga tak jak powinna. Szczególnie gdy daną lokację odwiedzam po raz pierwszy w danej sesji. Edit: Natomiast w czasie burzy ... gromy lecą... i mamy piękne zacinki co błyskawica.

pytanie czy pójdzie z 1.0.0.0.1? Jakos nie uśmiecha mi się ponowne zaczynanie gry bez patcha. Zaaplikował ktoś już? Ciekawość mnie zjada a niestety chwilowo sam sprawdzić nie mogę gdyż praca: niezbędną w życiu sprawą jest.

Spolszczenie byłoby fajną sprawą bo niby coś tam dziamię z całej historii ale szczegóły umykają przez co klimacik deczko też. [A mogłem się bardziej do języków przyłożyć.... ;).] A szkoda bo moim zdaniem gra jest wielce ok. Co prawda nieco nudnawe staje się bieganie w celu odmeldowania się po wykonaniu zadania, przydałaby się też możliwość padnięcia jak długi na glebę ale można powiedzieć iż to mało znaczące szczegóły.

A i ja mogę tylko potwierdzić, iż problemy jakieś się w netii pojawiły. U siostry która przeszła z neo jakieś 2 tygodnie temu w sobotę w godzinach popołudniowych pracowało się dość makabrycznie. Połączenie gubiło pakiety. Transfery rzędu paru kilo a i to rwące się. Gdzieś koło godzinki 5-6 nastąpiła poprawa. A na linii serwisowej czekałem przez 10 minut i się niestety nie doczekałem. Do testów prędkości używam zwykłego netmetera - w domowych warunkach pewniejszy niż testy ze stronek które czasem wnoszą spore przekłamania.

Zbyszku już kiedyś tłumaczyłem jednemu Panu iż DH czyli skrót od DigitalHome znalazł się na pudełku nie bez powodu. Ta płyta ma dodatki dla typowego użytkownika domowego. Czyli nie tylko robota ale oglądanie filmów i słuchanie muzyki, przeglądanie zdjęć itp. Do tych celów pilot jest rewelacyjny i ze względu na prostotę lepszy niż uniwersalne piloty które można nabyć osobno. Swoją drogą taki pilocik mógłby być dołączany do szerszej gamy płyt (wtedy nie płaciłbym za niepotrzebny mi AP, czy EZ backup). Ez Backup nie używam bo mimo niezaprzeczalnie większej wydajności rajdu 0 nie odczuwam konieczności zestawiania takiego w domu. Owszem mam 3 dyski ale każdy z innej parafii. A raid 10? Ilu ludzi w domowych warunkach zestawia 10-tkę? Nie mówię że takich nie ma ale jaki procent użytkowników. 0+1 oczywiście jest fajnym rozwiązaniem ale tu podobne pytanie ilu użytkowników domowych posiada 4 jednakowe dyski i spina je w raid? Mimo iż nie mam wszystkiego powyłączanego (pozbyłem się tylko jm) i podpięty dodatkowo czytnik kart + mysz usb + tablet to boot nie trwa minuty, nie trwa nawet 15s, praktycznie nie zwracam na ten czas uwagi i nie wiem ile on wynosi (nie mierzyłem odkąd wyłączyłem jm). Może z ciekawości zmierzę za chwilę. Edit: Przy zimnym starcie wyszło mi przed chwilką jakieś 4 sekundy przy restarcie zas płyta nieco dłużej myśli - około 15s.

no cóż ot gadanie na zasadzie: ...chciałem kupić panie coś na rosół i zamiast kury kupiłem królika Jeśli komuś nie potrzebny jest żaden dodatek do tej płyty: ten pilot (zgrabny i niewielki (ja akurat używam właściwie codziennie i choćby tylko dla tegoż kupiłbym ją raz jeszcze)), Ez Backup (akurat nie używam ale uruchomienie jest raczej dość proste) ewentualnie AP (traf chciał że też nie używam) to po co za nie płacił kupując ten model płyty? Rozumiem że fajnie by było mieć 3 sekundowy boot ale nie przesadzajmy iż płytę to dyskryminuje. Ile razy dziennie kompa odpalasz?

taaak... a nam wszystkim tajnym agentom (o jakże podle brzmiącym pseudonimie operacyjnym "normal user") mającym problemy z linuksem oraz tajemniczemu DonPedro płaci co miesiąc pracodawca M$ (w sumie nie miałbym nic przeciwko...) okrągłe sumki za szerzenie podłych plotek o zawodności niezawodnego.. ;)

Podaj dokładną nazwę i sprzętu i kolumn bo może się okazać iż sprzęt jest za słaby aby dane kolumny uciągnąć (dopuki nie wiemy do czego to i nie wiemy jaki kabel). Z dotychczasowych opisów naprawdę ciężko stwierdzić jakie masz te zaciski i czy to w ogóle zaciski czy coś innego. Kable które idą do głośników mają jakieś zarobione końcówki czy też to goła żyła wciskana w zacisk?

Coś tam jeszcze skrobnę. Na razie wzmacniacz grał wszystkiego może z 10-15 godzin a ktoś pisał w jego recenzjach iż powinien tak do stabilizacji ze 60 (podobnie twierdzi konstruktor). Do tego muszę kupić/zrobić porządniejszy kabelek bo obecny zamiast metra ma z braku laku 5 i do zbyt dobrych jakościowo nie należy. Na razie mogę napisać tyle że wzmacniacz nieco przycina bas którego na gołym wyjściu X-Fi ma jakby odrobinę więcej. Niekoniecznie jest to wada bo dźwięk brzmi bardziej naturalnie szczególine na dobrych jakościowo nagraniach i jest jakby odrobinkę mniej "zaduszony" choć przyznam iż jako, że basisko lubię pokrętło basu mam ustawione na 1,5 kreski.

Właśnie wygrzewam "holdregona" (wzm. słuchawkowy) który dotarł do mnie kilka dni temu. Okazuje się, iż nieco rozjaśnia on dźwięk (zupełnie inaczej niż poprzedni wzmacniacz) przy czym pewnie dźwięk by Ci się spodobał bo zdecydowanie bardziej kontroluje bas. Osobiście liczyłem na nieco inny efekt ale generalnie przekonuję sie do takiego brzmienia powoli :). Generalnie zauważyłem, iż z 50Ohm słuchawkami - HD555 i wyjściem X-Fi wzmacniacz przydaje się dopiero od pewnego poziomu głośności.

Ja rozumiem to święte oburzenie ale dokładnie to samo możesz powiedzieć choćby naszej skarbówce... A materiał zabezpieczony czy tego sobie będziesz życzył czy tez nie takim pozostanie. To nie M$ wymyślił że użytkowników trzeba traktować jak złodziei.

Soją drogą nie bardzo rozumiem czemu niektórzy tak bardzo najeżdżają na vistę. Takie doszukiwanie się "dziury" w całym na siłę. Co ciekawe większość z tych ludzi nie tylko nie miała okazji na tym systemie pracować, ale wręcz na żywo nie widzieli go w działaniu. Akurat mam okazję testować rtm-a i generalnie system jest dość przyjemny w obsłudze. Pewne wymagania swoje ma ale za to jak się je zaspokoi to robi się wygodniej niż w XP i mam też wrażenie iż w niektórych zastosowaniach nawet nieco szybciej. Za jakiś czas kiedy wyjdą dopracowane sterowniki i producenci oprogramowania usuną ewentualne niekompatybilności (np subedit niestety z vista na razi nie współpracuje) można będzie spokojnie się przesiąść choćby przy okazji zmiany kompa bo i ceny oem-ów mają być zbliżone do XP.

niech zgadnę: Windows update sprawdza czy dostępne są nowe poprawki? ewentualnie system synchronizuje sobie np czas? Zobaczymy, posprawdzamy połączenia i odnotujemy :).

po naszemu WinKey ;)

Sprawdź czy na pewno masz włączone dekodowanie na karcie. Spróbuj przy pomocy programowego odtwarzacza dvd powinien sygnał rozpoznać. Ściągnij sobie stosowny plugin do winampa np z tąd.

Co prawda nie jestem tak obeznany w tematyce jak pozostali dyskutanci :) ale miałem okazje swojego czasu bawić się różnymi kablami i różnicy doświadczyć na własnych uszach. Nie były to niestety skrajne przekroje ale trafiła mi się między innymi i taśma z szeroko rozstawionymi żyłami miedzi 0,5mm2 oraz kabel z 8 skręconych izolowanych żył w sumie 3,3mm2 (audioquest type 8 ) . I różnice w tym co wytwarzały kolumny było słychać dość wyraźnie. Grubszy kabel "daje" zdecydowanie ładniejszy bas. Przy cienkich dźwięk wydaje się nieco jaśniejszy acz czegoś mu brakuje. B-)

Bios 1707 i ciekawostka - pamiątki niby te same a jakże inne parametry SPD A na 4-4-4-12-16 śmigają

Też mam problemy z osiągnięciem 1000 przy fsb400. Posiadam pamięci w starszej wersji niby też opisane LLK ale bez ECC i ustawień dla 1000 zaszytych w SPD. Myślałem iż może to właśnie z tego powodu. Za to na fsb 400 pracują bardzo ładnie na 4-4-4-12-16 (2.1V).

Tak to napisałeś jakby wcześniejsze wersje writera były nie wiem jak szybkie a tymczasem dopiero 2.1 osiągnęła poziom worda. Wcześniej szczególnie na słabszej maszynie uruchamiał się średnio 3x wolniej, a i to przy założeniu iż ładował się moduł w autostarcie. A jakby nie patrzeć 2.1 to nowość.

Zgadza się prawidłowa pisownia to DoS, ale od razu pełnym zdaniem

Z całym szacunkiem ale jeśli MS wykryje dziure a nie potrafi jej od reki załatać i lekarstwa przez windows update rozprowadzić to stosowne komunikaty jednak rozsyła i publikuje. (Technet) Dla mnie słowo alternatywny wskazuje na program o podobnych możliwościach. Jakbyś się nie przyzwyczajał to gimp nie jest programem o możliwościach Photoschopa CS2. Opennoffice (2.1 wreszcie działa w miarę szybko) niby już na poziomie Offica ale np z tabelami pracuje się nadal średnio. Uczciwie trzeba przyznać iż niektóre rozwiązania chłopaki z Ms mogliby podejrzeć :). Ja wiem że ciężko to zauważyć przy prostych zastosowaniach gdy masz napisać np 5 linijek tekstu. Nie mam 3Ds-a ale za to na mocy umowy licencyjnej mogłem na domowym kompie zainstalować nie tylko Photoschopa ale i całość Adobe Creativ Suit 2 na którym pracuję w robocie. Od Canona razem z aparatem też dostałem oprogramowanie dedykowane dla windows itd. Zresztą nikt mi nie karze kupować tych wszystkich piekielnie drogich aplikacji. Bo te "alternatywy" takie jak np Opennoffice czy Blender istnieją w wersjach windowsowych. Za to mam wybór stosuje aplikacje za którą płacić nie muszę a jeśli potrzebuje czegoś więcej to kupuje aplikacje płatne. Linux niestety takiej możliwości nie daje. Nie zapominaj tez o ogromnej iloci freeware najróżniejszego oprogramowania. A gdzie gry? Jak nie dla mnie to dla dziecka? Czy zdajesz sobie sprawę ile prywatnych komputerów kupowanych jest w Polsce dla dzieci do zabawy? Ja naprawdę nie mam nic przeciwko stosowaniu Linuxa jeśli wybierający jest świadomy tego wyboru i ma zgodny z tym systemem sprzęt.

Tyle że to samo można napisać o tobie IGI: widzisz problemy w windowsie gdzie inni ich nie widzą a w linuxie ich nie dostrzegasz albo bagatelizujesz. A już zupełnie nie rozumiem tego Ścigasz się z kimś kto więcej zwolenników systemowi przysporzy czy jak? Kto nie z nami to przeciwko nam? Tu nie chodzi o sam system. Linux to środowisko oprogramowania. Mi osobiście system jest potrzebny do tego do czego jest i niestety na Linuxie tego nie zrobię podobnie jak spora cześć użytkowników bo akurat softu nie ma albo jest słabszy. To co mamy rezygnować z tych działań czy instalować dwa systemy i przełączać się miedzy jednym i drugim aby "dać się namówić"? No bez jaj.

U mnie też Może wcześniej dzięki publikacji popularność tak wzrosła ;) ze zaliczyli naturalnego DOS-a :lol2:

Jasne że moja wina przyznałem się bez bicia - tyle ze człowiek jest tylko człowiekiem. Niby kliknąć w coś nieodpowiedniego też prosto ale nie ma się co oszukiwać - jeśli masz wprowadzać na piechotę i modyfikować pliki konfiguracyjne to o pomyłkę zdecydowanie łatwiej niż przy kreatorach nawet dla doświadczonego administratora (nie pisze o sobie B-) ). Żeby nie było ;) nie wszystkie aplikacje linuksowe są takie czułe na błędy w configu w tym przypadku akurat bind należy do bardzo wymagających. Abstraciach!ąc od serwerów po ostatnim odpaleniu ubuntu desktopowego stwierdzam, iż jako całość w połaczeniu z "gnome" jest on ... nie wiem jak to określić ... może odrobinę "lżejszy" od produktów MS. To może się podobać. Teoretycznie FreeBSD to unix. Tyle że i Linux wywodzi się od unixów co owocuje sporymi podobieństwami. Dodatkowo oba rodzaje systemów wymieszały się oprogramowaniem - te same aplikacje i komponenty systemu można odszukać i w jednym i w drugim (no może nie wszystkie). Na upartego na pierwszy rzut oka można FreeBSD uznać za inną dystrybucję Linuxa. Choć (o ile mnie pamięć nie myli) historycznie to systemy BSD pierwsze się z unixów wyodrębniły. A żeby nie było całkiem OT to uważam iż Reactos musiałby zdecydowanie przyśpieszyć swój rozwój aby cokolwiek znaczyć przy czym pewnie i tak nie byłby w 100% zgodny.