-
Postów
1103 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Treść opublikowana przez Kacimiierz
-
Grind? Ja będąc w korporacji, która miała ze 20 aktywnych osób, raptem paru miało powyżej 20-30mln SP, potrafiliśmy nie raz 300-400mln zarobić w jeden dzień w kilka godzin farmienia więc wysiłku zbyt wielkiego to nie wymaga biorąc pod uwagę, że PLEX kosztuje jakieś 500-600mln, jedynie trzeba wiedzieć co robić. My mieszkaliśmy w wormhole'ach więc tam można sporo zarobić tylko każdy wylot wiąże się z ryzykiem. Jednak mnie gra znudziła po pół roku.
-
Jak byłem na wakacjach tego lata i zostawiłem samochód u dziewczyny pod klatką na 2 tygodnie to ktoś mi też taką ulotkę dał, po powrocie nie mogłem jej oderwać od szyby bo słońce skutecznie ją przylepiło. Dopiero namaczanie i szorowanie pomogło, pozdro.
-
Też bym był w ciężkim szoku po rozwaleniu ferrari. Ja nie wiem o co tu chodzi, chłop miał wypadek, pasażer zginął. Mało jest takich wypadków? Co weekend zapewne kilka po powrotach z imprez. Tylko każdy się podnieca, bo nazwisko chłopa usłyszeli parę razy w telewizji albo przeczytali w gazecie.
-
Poszukaj pod hasłem "oprawa", zależy jeszcze jak jest stara uszkodzona i czy np da się ją całkowicie zdemontować i zastąpić nową, czasami to kwestia dwóch-trzech śrubek i podpięcia dwóch przewodów zasilających, wtedy w całość wkręca się żarówę i z głowy. Szukaj takiej pod gwint E27 bo ze zdjęć wygląda na to, że to na standardową żarówkę.
-
To zależy od inwencji konstruktorów, w niektórych autach spryskiwacze lamp załączają się co 3 psiknięcia na szybę, w innych załączają się po przytrzymaniu spryskiwaczy szyby dłużej niż 3 czy 5 sekund więc reguły chyba nie ma. Spryskiwacze lamp pobierają płyn z tego samego zbiornika co zwykłe, mają jedynie osobną pompkę, która podaje większe ciśnienie.
-
No niestety prawda jest taka, że samopoziomowanie może jedynie dostosować się automatycznie do obciążenia, czyli robi za nas to co w pozostałych autach trzeba zrobić ręcznie pokrętłem. Na wszelkiego rodzaju koleinach i dziurach każde auto z ksenonami oślepia i nic się na to nie poradzi bo nawet jak by komputer chciał to mechanizm od regulacji nie jest na tyle szybki. Dlatego też dla mnie ten argument przeciwko montowaniu ksenonów, że nie ma się samopoziomowania jest nieco śmieszny, co innego ze spryskami, to jest dużo bardziej przydatne.
-
A jak Twoje wrażenia jeśli chodzi o zasięg świecenia? Najlepiej imo widać to w czasie deszczu, na mokrym asfalcie zwykłe żarówy się tracą i nie raz mam wrażenie, że nic nie widać. HIDy tutaj spisują się o niebo lepiej. Ciekawe tylko jak będzie u Ciebie w kwestii kontroli. ;) Na wszelki wypadek lepiej wozić ze sobą zestaw zwykłych żarówek.
-
A ja jestem idiotą bo nie odblokowałem 122mm na KV, teraz będę się męczył z KV1S ze stockowym działem, byłem święcie przekonany, że 85mm z KV1 da się zamontować 1S a tu niespodziewanka.
-
Ja wczoraj wieczorem w jakieś 3 godziny zrobiłem na KV1 prawie 30k expa, nie dość, że w miarę fajnie się grało to do tego często wpadały snipery i top guny, zrobiłem swój rekord z 9 killami w bitwie, mało co i było by 10. Ten czołg jest strasznie OP szczególnie jak się trafi na tier V max. W jednej bitwie wyjechałem sam na dwa Churchile, zdiąłem oba a sam straciłem raptem z 80hp.
-
Ale przecież chyba niektóre FC miały fabrycznie spryski reflektorów? Dysze po prostu chamsko wystawały przed lampą, widziałem to w kilkunastu autach więc to raczej nie były samoróbki. Pamiętaj tylko, że jesli kiedykolwiek przyszło by Ci do głowy montować spryski to postaraj się kupić używany oryginał - zbiornik na dwie pompki i dysze - bo te zestawy dziadowskie z allegro zazwyczaj używają zwykłej pompki jak do spryskiwaczy przedniej szyby a to jest o wiele za małe ciśnienie żeby cokolwiek wyczyścić na kloszu. Kolejna sprawa jest taka, że spryski lamp w tempie ekspresowym wciągają płyn, kolega w Alteii zimą raz w tygodniu napełnia 5 litrowy zbiorniczek. Zresztą nawet jak zrobisz spryski i bawił byś się w robienie elektroniki do samopoziomowania to i tak kumaty policjant sprawdzi ci oznaczenie na kloszu lampy i jeśli nie jest dopuszczona do użytkowania z żarówkami ksenonowymi to może ci zabrać dowód. Ja po drugim razie u siebie zdemontowałem HIDy bo nie chciało mi się jeździć po dowód, niestety byłem współwłaścicielem tamtego auta i jakiekolwiek sprawy w urzędzie wymagały pełnomocnictwa i takie tam bzdury a pech chce, że na trasie, która mam do dziewczyny bardzo często stoi policja i wiem, że bałwany z komisariatu w Siemianowicach strasznie się czepiają. Do obecnego auta nie mam możliwości zakupić za rozsądne pieniądze nie-chinśkich lamp z soczewkami więc kombinacje z HIDami odpadają. // co do oryginalnych sprysków FC to tak wyglądają, o:
-
Przerabiałem u siebie w bravie, kupiłem zestaw mało używany od jednego gościa z forum bravy, było na nim napisane made in germany, ile w tym prawdy nie wiem ale spisywał się dość dobrze. Żarówki konwencjonalne się do tego nie umywają, HIDy świecą znacznie lepiej. Niestety jak wiadomo nie jest to legalne i ja dwa razy miałem przez to "problemy", raz zabrali mi dowód bez gadania. Drugim razem trafiłem na trochę bardziej wyrozumiałych policmajstrów, skończyło się na wymianie żarówek na zwykłe, panowie nawet użyczyli mi swojej latarki bo była wtedy gdzieś godzina 22. Oczywiście takie coś stosował bym tylko do soczewki ale chyba coupety mają soczewki fabrycznie montowane więc luz. Teraz trochę ubolewam bo nie było fabrycznie w leonach soczewkowych reflektorów, chińskie badziewie ponoć ciężko spasować a nie widzi mi się dawanie 1000zł za przeróbkę zwykłych lamp i muszę żyć na halogenowych. A, bym zapomniał, co do minusów HID'ów to po pierwsze trzeba w pokrywkach świateł zrobić otwory do wprowadzenia przewodów więc w razie czego warto kupić choćby na szrocie drugi komplet żeby w razie czego móc wsadzić oryginały. Po drugie ja u siebie miałem problem tego typu, że zwłaszcza na początku, po montażu, po włączeniu świateł kasował się dzienny licznik kilometrów, po paru dniach problem pojawiał się sporadycznie. Prawdopodobnie było to spowodowane jakimś spadkiem napięcia w instalacji, akumulator był już bardzo wysłużony, alternator też nie grzeszył wydajnością a 22 tyś V skądś się musiało zrobić.
-
Na szczęście los się w końcu uśmiechnął, trafiło się parę rund z bonusowym expem za medale i już odblokowałem KV. Będzie trochę użerania się z wolnym klockiem z tym samym działem co poprzednio ale potem powinno być już z górki. Już w pierwszej rundzie mimo, że zostałem sam na 5 czołgów to nieźle poodbijałem :)
-
Ja pierdziele, już mam dość tego T-28, byle do KV dobić bo już mnie krew zalewa. Nie dość, że dzisiaj moje umiejętności przewyższaja wszystko, ginę na początku rund, gra crashuje co 5 walk to jeszcze ten czołg jest istnym złomem. Nawet na tierach IV to jest udręka już nie wspomnę na VI. Hetzery zdejmują mnie nie raz na 1 strzał gdzie ja muszę się napocić żeby je przebić, własnie w pojedynku z 30m nie dało się trafić w czołg, działo zadaje śmieszny dmg, po prostu porażka na całej linii, już mam dość.
-
No to na Śląsku lakiernicy i blacharze już pewnie grzeją pistolety i gumowe młotki. Własnie wracałem do domu od dziewczyny, na dworze zastałem niespodziankę w postaci padającego, marznącego deszczu i -1,5oC na termometrze. Jechałem jedną z głównych ulic w zacnej miejscowości gdzie mieszka ma wybranka - sajgon, ulica jak lodowisko, z prędkości 20km/h nie było szans się zatrzymać. Rozbawił mnie koleś, którego na linewce po ulicy ciągnął pies. Później, już na drodze krajowej było ciut lepiej, trochę bardziej rozjechane aczkolwiek najwyraźniej prędkość 50km/h w terenie zabudowanym podczas opadów marznącego deszczu to dla niektórych mistrzów kierownicy za mało, pozdro dla idioty w focusie, który miał ciśnienie wyprzedzać, pewnie żona rodziła. Nieźle też nakląłem się na paru idiotów, którzy w taką pogodę trzymają się 4-5 metrów z tyłu, pierwsze hamowanie i tworzymy razem nowy wehikuł. Pod domem też było fajnie, raczej boczna ulica więc do odśnieżania jesteśmy na szarym końcu, biorę poprawkę na warunki, jadę góra 25km/h, wciskam hamulec jeden domek wcześniej a mimo to i tak prześlizgnąłem się obok swojego podjazdu. Z ciekawości wyszedłem potem z buta na ulice to o mało co orła nie wywinąłem. Pierwszy raz miałem okazję jechać w takich warunkach, w sumie nie było źle, bardziej niż o własne błędy bałem się o mistrzów kierownicy wjeźdzających na zablokowanych kołach na skrzyżowanie na czerwonym i takie tam.
-
Czyli można się spodziewać, że interes będzie kwitnął, w końcu plan finansowy na przyszły rok trzeba zrealizować.
-
Preparat kupiłem chyba w tesco czy w realu z autolandu, firma może nie jest górnych lotów ale chciałem zobaczyć co to w ogóle jest. Wygląda to mniej więcej tak @Yog-Sothoth Jeśli parują Ci szyby w aucie to sprawdził bym - czy nie masz mokrych dywanów albo podsufitki w aucie, przyczyn może być wiele, niedrożne kanały odpływowe, źle osadzona przednia szyba itp itd. - stan filtra kabinowego, czy nie jest zabrudzony, czy z podszybia nie leci na niego woda Generalnie przy załączonym nawiewie szyby nie powinny parować, może tylna jeśli z tyłu masz np. 2 pasażerów i nie włączysz ogrzewania. U mnie nie ma problemu nawet bez załączania klimy. @Aurora001 Najprościej chyba wpisać regeneracja odbłyśników w google, w Warszawie żadnych nie znam. :P Klosze z lamp masz szklane czy plastikowe? Jeśli szklane to można by podjechać do zakładu gdzie zajmują się autoszybami, może uda się wypełnić ubytek w taki sam sposób jak w przedniej szybie chociaż nie wiem czy to nie będzie miało wpływu na rozpraszanie się światła, wszystko zależy od tego jak duże i w którym miejscu. Jak są z tworzywa to już gorsza sprawa, może być ze tylko wymiana klosza pomoże, jakieś drobne rysy można spolerować ale ubytki...
-
A ja ostatnio zainwestowałem 12zł w patent pod tytułem niewidzialna wycieraczka, nałożyłem to wczoraj na wszystkie szyby w aucie i jestem bardzo mile zaskoczony działaniem tego. Po pierwsze wydaje się dość wydajne bo buteleczka ma chyba 200ml a po zaaplikowaniu na wszystkie możliwe szyby a nawet na lusterka i reflektory ledwo co ubyło z flaszki, nie jestem jedynie pewien co do trwałości środka. Po drugie o dziwo dość dobrze spełnia swoją rolę. Kupiłem to głownie dlatego, że szlag mnie trafia w taka roztopową pogodę kiedy jedzie się za tir'em i co 2-3 machnięcia wycieraczek trzeba używać spryskiwaczy bo całe to błoto z solą tworzy szybko zasychającą skorupę. Teraz brud znacznie mniej przylega do szyby i wycieraczek nie trzeba aż tak intensywnie używać, nawet podczas niewielkich opadów można się bez nich obejść bo krople same ochoczo zjeżdżają z szyby.
-
Hura, w końcu jakieś nowe zabawki amerykańskie, mam nadzieję, że dobre, zaraz się za nie biorę a francuskie medy idą w odstawkę. :]
-
Dla jaj kupiłem to Su-26, pierwsza runda 5 killi. Co ciekawe drugie su w moim teamie i jedno w przeciwnym też miały po 5 killi, lol. To taki fajniejszy TD bardziej niż arta
-
Ja wczoraj miałem pierwszą jazdę leonem w takim śniegu, w sumie nie było tak źle choć śnieg i mnie zaskoczył, padało już dość długo a ja dopiero przed samym wyjazdem się zorientowałem, że sypie jak wściekłe, gdybym o tym wcześniej wiedział to bym auto do garażu wstawił a nie zostawiał na dworze ale przynajmniej zaliczyłem swoje pierwsze odśnieżanie. Z drogowcami było w sumie nawet ok, pługi jakieś tam jeździły, wiadomo, że w 5minut nie da się oblecieć wszystkiego ale u dziewczyny na osiedlu lodowisko, przy skręcie z głównej drogi w osiedlową jedna wielka podsterowność na lodzie przy 20km/h. No i przy okazji po raz kolejny cieszyłem się z podgrzewanych lusterek, nie wiem jak ja bez tego żyłem wcześniej.
-
Lotniskowce to żaden problem, w navyfield działa to już od bardzo dawna z większym lub mniejszym powodzeniem (model kontroli grup samolotów jest bardzo ubogi). Jestem ciekaw tej gry, chętnie zobaczę i porównam ją własnie z navyfield, która jak na razie jest chyba jedyną grą o tej tematyce.
-
Odnośnie artykułu z zabawkami ITD już wcześniej wrzucałem listę pojazdów http://autokult.pl/2012/11/20/numery-rejestracyjne-nieoznakowanych-radiowozow-inspekcji-transportu-drogowego
-
Za to ja dzisiaj widziałem gościa na rowerze, który jechał w terenie niezabudowanym po dość wąskiej drodze przy samej krawędzi po najgorszym śniegu i lodzie. Nic tylko czekać aż się wyciach!li prosto pod ciężarówkę albo samochód. Niektórzy dla paru złotych są w stanie ryzykować swoje życie, podziwiam.
-
Też miałem parę takich sytuacji na GW pantherze, po strzale pocisk tak jak by wyparował, ani dmg, ani splasha, nawet nie było widać żeby cokolwiek leciało. Mówi się trudno i strzela się dalej. :)
-
Nie wiem ale był bym wdzięczny gdyby ktoś wrzucił poradnik co ściągnąć i jak zainstalować. W necie są ale pamiętam, że max mi jeszcze mówił o usuwaniu jakiegoś pliku ale mi się zapomniało. :<