misico

Hmm...z sankami to musisz poczekać do lipca!

Odejście LB było warunkiem stawianym przez AL. Oznacza to początek realizacji programu SO, czy jej uwieńczenie?

Nieprawda! Może mieć profity, ale niech je dostaje od tego państwa, któremu służył a nie od tego, które gnębił i niszczył!

Właśnie! Ale czy nie można wykluczyć, że chociażby takowe zmiany klimatu następowały (mowa o tych długoterminowych), to różne jego przejawy mogą być już dla nas przykre i kosztowne (u nas wiosna, a na poł. USA zima -10C!)? Przecież anomalie w przyrodzie są symptomem jakichś zaburzeń i nieprawidłowości, niekoniecznie nam znanych... Może w historii świata były także zmiany klimatu, które trwały stosunkowo krótko (kilkadziesiąt lat - krótko jak na historię globu) i nie są uchwytne dla naszych badań naukowych. My widzimy tę całą historię z perspektywy kilku miliardów lat, a trudno nam dojrzeć zmiany trwające kilkadziesiąt lat, czyli takie które nie doprowadziły do zmiany klimatu, bo po paru latach ten klimat wrócił do poprzedniego stanu?

A zimy (śniegu i mrozu) w lipcu i sierpniu?

Właśnie! Ta 'dziwna' (lawinowa) tendencja wzrostu mnie martwi...

Może powiesz, jaki rząd (kiedykolwiek, gdziekolwiek) był bliski twemu ideałowi? Podobne hasła miał komunizm w XX w.: teraz mamy XX w., budujemy nowy świat, nie da się tego porównać do przeszłości, itd. itp. i wmówili ludziom, że to prawda a była to niestety 'czysta utopia'... Takie rzucanie haseł: 'teraz mamy XXI w.!' niestety nic nie da, bo muszę Cię rozczarować, że już wiele razy podobne hasła rzucano i niewiele się pod tym względem zmieniło, tylko szkoda, że tak wiele milionów ludzi oszukano...

Nie mam problemów z czytaniem! Tylko nie rozumiem, co ma zbrodnia do normalności. Bo słowo 'normalny' zostało ukute w XVII w. po wojnach religijnych: zasada 'cuius regio, eius religio' doprowadziła do uznawania tych, którzy nie chcieli wyznawać tej samej religii co władca jako 'nienormalnych'. W czasach PRL ludzi, którzy nie chcieli być na siłę uszczęśliwianymi zamykano w wariatkowie, bo jeśli nie chcą sami dobrobytu, jaki się im daje, to są nienormalni! Ale jak to się ma do Pinocheta i jego zbrodni? Jak już to: zbrodniarz, kryminalista, przestępca, ale 'nienormalny'? Mylicie znaczenia wyrazów i może dlatego mówicie o tym samym, tylko używacie innych słów?

Zasada 3Z? A ja myślałem, że 4Z!

No i jak poszło?

Czysta utopia! Teraz jest XXI wiek, ale jego korzenie głęboko tkwią w XX w.! A hasło "teraz mamy" jest niestety spuścizną rewolucji francuskiej i oświecenia, ale lepiej nie wspominać ile osób straciło życie za to, że mieli szczęście żyć w "teraz jest XVIII w.!"...

Nie chcę odpowiadać wprost na pytanie, czy jest zmiana klimatu czy jej nie ma? Ale w USA (California, Texas, Missouri, Oklahoma) temperatury spadły do -10C, a Arnold Schwarzeneger ogłosił stan wyjątkowy. Te anomalie pogodowe nie oznaczają być może zmiany klimatu (choć jej także nie wykluczają), ale stają się bardzo uciążliwe dla człowieka i pociągają za sobą olbrzymie koszty...

Co znaczy wg Ciebie 'być normalnym człowiekiem'? Na czym polegała 'nienormalność' Pinocheta?

Tak! Tylko że tych wyjątków jest znacznie więcej... Primo: nie jestem 'misiu', bo 'misico' znaczy po łacinie 'mieszko'. Secundo: nie zrozumiałeś mnie - chodziło mi o to, żeby nie pomylić słów i powiązać ubekizację z Uzbekistanem, podobnie jak to zrobili w 1968 r.: 'Syjoniści na Syjam', czyli do Tajlandii, bo mieliśmy niezbyt inteligentnych... Tertio: ja nie jestem anty-rządowy. Wprawdzie podczas wyborów byłem w górach w Bośni i z zaskoczeniem przyjąłem fakt, że wybory wygrał PiS a prezydentem został Lech Kaczyński (bo jak wyjeżdżałem z Polski to przewagę w ankietach miała PO i Donald Tusk!), ale jestem z tego zadowolony! I nie chodzi mi wcale nawet o to, żeby kogoś ścigać, ale żeby przerwać to 'dziwne milczenie' ostatnich kilkunastu lat odnośnie zła popełnionego w PRL... Ja pamiętam PRL... W 1989 r. nie było w pełni wolnych wyborów! Sejm był kontraktowy - tylko 33% miejsc było do 'wzięcia' przez solidarność, natomiast do senatu były w pełni wolne. Opozycja zdobyła wszystkie możliwe w Sejmie do osiągnięcia (1/3 miejsce) i 99 (na 100 możliwych) w Senacie. To druzgocące zwycięstwo zaowocowało hasłem: "Wasz prezydent, nasz premier". Dopiero następne wybory były w pełni wolne! A po pierwszych rozpoczęto przebudowę państwa a właściwie gospodarki. Nie było w zasadzie żadnego rozliczenia się z tamtym okresem: pozostali ci sami ludzie u władzy! Niby nastała RP, ale jej korzenie głęboko tkwiły w PRL i nikt nie zmienił tego. Dopiero teraz wyraźnie o tym się mówi. Są 2 wyjścia: albo uznamy PRL, SB itd. że były 'legalne' i wtedy ta cała 'deubekizacja' jest nielegalna, albo uznamy PRL za niewolę narodu polskiego narzuconą przez ZSRR a SB za organizację przestępczą (jak NSDAP), to ta 'deubekizacja' powinna już dawno nastąpić, ale trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o aparat władzy to dopiero ostatnie wybory coś zmieniły... Gdybyś żył w tamtych czasach, to byś wiedział, jakie absurdalne pomysły miała władza! Dzisiejsze to tylko czubek góry lodowej pomysłów z tamtych czasów! Dziś przynajmniej te poczynania możesz publicznie (czyt.: na forum) krytykować, bo dawniej... Polecam tutaj serial "Alternatywy 4", który świetnie pokazuje tamte czasy, a jeden z lepszych fragmentów przebiegał: brakuje mięsa w sklepach dla ludzi i żeby zapewnić wyżywienie dla nich zmniejszyć trzeba jeszcze bardziej pogłowie bydła i trzody (sic!) - i to przeszło cenzurę... Niestety postrzeganie polityków nie jest do końca pozbawione podstaw, ponieważ pamiętają jeszcze dokładnie czasy 20, czy 30 lat temu, jak bardzo obłudna była władza (władza ludu, demagogia bez pokrycia, sklepy dla wybranych a puste półki w sklepach dla zwykłych ludzi, odrzucenie Boga a przyjęcie Stalina, Chruszczowa za bożków, w teorii budowa wspaniałej przyszłości a w praktyce zgnilizna, nędza, ubóstwo, przemoc, kłamstwo).

Postawiłem tylko proste pytanie na podstawie powyższej dyskusji! I to pytanie retoryczne! Chociaż przeżywszy już tyle eksperymentów politycznych, gospodarczych, ekonomicznych a nawet czekając na 100 mln zł od pewnego prezydenta, mógłbym powierzyć JKM stanowisko prezesa NBP, ale tylko max. na 2 lata i spokojnie obserwować, czego jeszcze nie zobaczyłem spośród tego mnóstwa prób i błędów...

Czyli lepiej, gdyby prezesem NBP został JKM niż pan Skrzypek?

Niestety masz rację! A wszystko z zasadą: 'cel uświęca środki'...choć może lepiej, żeby teraz ci z prawej trochę namieszali, niż żeby ciągle ci z lewej mieszali... Oby się naszym politykom nie pomieszały słowa i zamiast 'deubekizacji' nie wprowadzili 'deuzbekistacji', bo 'deesbekizację' to jeszcze rozumiem, ale 'deubekizację' nie - bo UB zlikwidowano w latach 50-tych i dokonano czystek (w miejsce braci zza wschodniej granicy 'zatrudniono' krajanów')...

Zresztą emeryci ani na Białorusi a tym bardziej na Ukrainie nie są dominującą grupą wyborczą. Niestety chodzi tutaj o rencistów, emerytów, nauczycieli, urzędników państwowych, milicję, itd. itp., co oznacza naprawdę dużą grupę wyborczą. Białoruś nie ma wielu mieszkańców, a Łukaszenko dzięki tranzytowi ropy i gazu może finansować to wyśmienicie! Tu masz rację: Nie napisałeś, że są sfałszowane w całości, gdyby były demokratyczne Łukaszenka i tak by wygrał, co nie oznacza że owe państwo jest demokratyczne. Polecam także to samo! Jechać jako międzynarodowy obserwator i spotkać się z ludźmi w 'cztery oczy', a nie tylko widzieć tę 'ciemniejszą stronę'! Ja nie napisałem, że Białoruś to drugie USA, ale sposób, w jaki sobie Łukaszenka "zjednał" szerokie masy. Jeśli ktoś woli 100 dolarów od 15, nie oznacza to przecież automatycznie, że ma raj na ziemi, ale w obawie jeszcze gorszej sytuacji...a dodatkowym plusem Łukaszenki jest to, że pensje te są wypłacane terminowo, nie ma opóźnień, przychodzi dzień i pensję, rentę można odebrać... Trzeba spojrzeć z punktu socjologicznego na całość, w przeciwnym razie nie wszystko wyjaśnimy do końca! PS: dlaczego lewica w Polsce ma tak duże poparcie, mimo że ciągle słyszy się narzekania na tamte czasy? A jednak duży krąg wyborców 'tęskni' za tamtymi czasami... Praktycznie potwierdzasz to, co napisałem. Dziękuję! Nie jest to takie proste, jak napisałeś! Białoruś rzeczywiście powstała w końcowym efekcie jako państwo satelitarne dla Rosji i jej interesów ekonomicznych (Łukaszenko jest tu dobrym przykładem), ale ten prezydent ostatnio coraz bardziej staje się niepokorny wobec Putina. Cała budowa owej gaz-rurki zlikwidowałaby ten problem, ale zapomniałeś o jednym: kilka dni temu Putin zakręcił już kurek (od ropy wprawdzie, ale na jedno wychodzi), co doprowadziło do wielkich nerwów kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Być może wstrzyma jej budowę, a napewno uniezależni się od Rosji. Przedstawiła plan importu gazu i ropy, wg którego 80% ma być importowane z: Norwegii i Morza Północnego, Afryki Północnej i (poprzez Ukrainę i Polskę - sic!) z Kaukazu. Od 2-ch lat tv w Niemczech nagłaśnia politykę Rosji wobec jej 'klientów' i skutki decyzji, jakie podejmie kanclerz Niemiec będą dla nas nieprzewidywalne...

Za bardzo uprościłeś sprawę! Gdybyś był na Białorusi, to wiedziałbyś, że zanim Łukaszenka został tam prezydentem, to renciści, emeryci, nauczyciele (zresztą i inni też) zarabiali po kilkanaście dolarów miesięcznie (sic!), a gdy doszedł do władzy, to jednym z pierwszych dekretów była podwyżka rent, emerytur, płac w budżetówce do 100 dolarów (które nota bene finansuje z tranzytu ropy i gazu przez Białoruś). Ludzie wolą wybierać go i dostawać 100 dolarów renty, emerytury, pensji, niż głosować przeciwko niemu, bo boją się, że po jego odejściu z powrotem wrócą do niskich rent, płac! Czy Ty wiesz w ogóle, ile wynosi renta na Ukrainie? Normalna renta to kilkanaście dolarów! Białoruscy renciści, emeryci, nauczyciele, itd. to "bogacze" w porównaniu ze swoimi odpowiednikami na Ukrainie, dlatego upraszczając, że wyniki wyborów są fałszowane, nie jest do końca prawdą. Tak duży elektorat głosuje na Łukaszenkę, bo ludzie nię są głupi i dla siebie chcą jak najlepiej, a wiedzą, jak było przed nim, jak jest na Ukrainie, itd. (co nie znaczy, że Ukraina jest w pełni demokratycznym krajem!)...

Tak! Wystarczy tylko faktura i zalogowanie (w ciągu 30 dni) na stronie Toshiby: potrzebujesz w zasadzie podać swoje dane, spisać numery ze spodu lapka i (dla pewności) zachować email, który przyjdzie od Toshiby potwierdzający przyjęcie aktywacji (na niego czasami często długo poczekać, jednak gwarancja liczy się już od dnia zakupu laptopa!).

Nie mogę tego zrozumieć, ale już po raz drugi umieściłem posta nie w tym temacie, co chciałem... Przechodząc do tematu! Sprawa odbierania emerytur i przywilejów jest naprawdę skomplikowana! Weźmy dla przykładu gen. Czempińskiego. W PRL pracował dla służb, a po 1989 r. przeszedł pozytywnie weryfikację i pozostał w służbie RP. Gdy w 1990 r. Amerykanie przygotowywali się do operacji 'Pustynna burza' znaleźli się w trudnej sytuacji - Irak zamknął granice, a amerykańscy agenci pozostali w Iraku i nie mogli się wydostać. USA poprosiły Polskę (!), żeby pomogła wydostać ich z tego kraju...i tu okazał się pomocny pan Czempiński (z kolegami), który (wcześniej współpracował z ZSRR, a USA były wrogiem) wyciągnął tych chłopaków z Iraku. W konsekwencji Bush umorzył 50% długu Polski wobec USA! Należy mu odebrać emeryturę i zdegradować do stopnia szeregowca (przecież pracował w służbach PRL)? A może należy mu się medal, bo dla dobra kraju (umorzenie 50% długu i pozyskanie USA jako sprzymierzeńca - nie wiadomo, jak by wyglądało przyjmowanie do NATO, gdyby nie ten pamiętny rok 1991!) wykorzystał umiejętności i kontakty, które zdobył pracując w PRL?

W tym temacie, jak w Sejmie: każdy jest za lub przeciw i nikt nie potrafi spróbować obiektywnie ocenić LB na stanowisku prezesa NBP i jego odejście (wypunktować wszystkie '+' i '-') - forumowicze albo oceniają pozytywnie (bez dostrzegania jakichkolwiek minusów - które niewątpliwie też są ), albo negatywnie (nie doceniając pracy włożonej przez LB - bo i takowa była)...

"Moderator działu a spokój ducha - rozważania na tle wybranych wypowiedzi."

LB prawie jak profesor. AK prawie jak magister. Prawie robi dużą różnicę! :)

Bo forma jest poprawna, ale w nominativusie...a skąd forma 'quiciquid' (powinno być 'cuiusquid')?