Witam. Na wstępie powiem, że nie jestem laikiem komputerowym, ani pod względem soft ani hardware'u.
Natomiast takiej rzeczy jeszcze nie spotkałem i mnie to strasznie zdziwiło. Na komputerze siostry przechowuję zdjęcia (robione aparatem cyfr.) z racji tego że ma tam większy dysk. Wiele zdjęć uległo uszkodzeniu. Podejrzewam, że podczas przeglądania. Proces ten cały czas trwa i zdjęcia cały czas się 'psują'. Komputer jest odwirusowany i odrobaczony. Zdjęcia już skopiowałem na inny dysk i tam już są bezpieczne. Myślę że najlepiej zobrazuję problem jak je pokażę:
Dysk to Seagate Barracuda 7200.7 380011A. Raczej bez bad sectorów (nie sprawdzałem dawno), od czasu do czasu robiony defrag i scandisk. Raczej nie był wyłączany hardcorowo tzn. bezpośrednio z prądu czy wyłącznikiem przy zasilaczu.
Pomóżcie bo nie wiem kompletnie co się stało. Wiele fajnych zdjęć-pamiątek mam uszkodzonych. Da się naprawić uszkodzone zdjęcia?