Doprecyzuję, bom post napisał nie-składnie a i wywołałem dyskusję gorącą:
Auto będzie używane poza dojazdem do pracy, który nie odbywa się codziennie bo nie pracuję w każdy dzień tygodnia.
W obecnym miejscu pracy, mimo żem z zadu*** od dobrych 7 lat Miasto nie robic nic żeby kierowcom ułatwić życie vel robi wszystko żeby z tych paskudnych bestii plujących tlenkami, spalinami itd. wyrzucić nas na rower.
Jeśli mam walczyć o miejsce parkingowe 5-metrowym autem lub wbić się w haszcze jak dzik w sosnę no to...
Kiedyś od takich rzeczy był Civic, który znosił dzielnie wszystko, potem była Vectra która robiła wszystko żeby ją znienawidzić także...
A E38 jak rasowy Janusz wzięta w "podstawie" czyli 2.8 R6 w manualu;
Zawieszenie tył (tuleje pływające / wahacze) ma zrobione 90tys (robione w DE w ASO na częściach ori), sprzęgło ma 90tys km (też wymiana w ASO BMW w DE), przednie zawieszenie ma jakieś ~10-15tys km;
Hamulce świeże (klocki / tarcze / tarczobębny);
Układ chłodzenia (termostat, pompa wody, chłodnica, przewody) ma ~50tys km.
Jak to E38 ma w sobie - bak paliwa nowy bo stary przegnił;
Łańcuch jeszcze nie dzwoni, single-Vanos jeszcze działa.
Sprężarkę klimatyzacji oraz elektro-zawór + wisko reanimował również poprzedni właściciel.
Z rzeczy na teraz to jedna sonda lambdy pada, do ogarnięcia linki hamulca nożnego (brak hamulca) + standardowa wymiana olei i filtrów.
Z racji że nie chce robić tego na szybko czekam do urlopu (koniec lutego) gdzie auto będzie w pełni przygotowane do jazdy i będe wiedział na czym stoję. Jak coś wyskoczy do roboty, to się zrobi; Dostęp do części z ASO BMW też mam.
Także z marcem auto będzie używane wszędzie, nawet dla "głupiej" przyjemności pojeżdżenia bez celu.