piotralgis

Czytam juz ten artykul po raz drugi i mimo dopisujacego dzis humoru i empatycznego nastawienia nie potrafie jakos zrozumiec jego istoty. W rzeczy samej - jak ktos wyzej pisal, przypomina to raczej wpis z bloga jakiejs egzaltowanej nastolatki, na ktora uwziela sie 'szmata od polaka' czy inny 'palant od matmy'. Nie chodzi tu nawet o to, ze opisane sytuacje nie maja miejsca - maja i to czesto. Tyle ze przedstawione to zostalo jednostronnie, bez zadnej och-refleksji czy chociazby cienia obiektywizmu. Faktem jest ze hordy babc szturmuja miejsca siedzace w komunikacji miejskiej. Ze co zywsi acz w podeszlym wieku fani radia maryja jakis czas temu niemal zliczowali reporterow tvn. Tyle ze wypadaloby sie zastanowic skad to sie bierze i zapewniam ze domena ludzi starych/starszych nie jest bycie smierdzacymi (tu uklon w strone jonasa) ani upierdliwymi. Zaloze sie, ze wielu z narzekajacych na 'staruchow' ma swoich dziadkow lub babcie lub nawet rodzicow, o ktorych by tak nigdy nie powiedzialo. Prawda jest taka, ze zyjemy w dosyc dziwnych czasach, kiedy o przydatnosci do zycia decyduja rzeczy tak abstrakcyjne i oderwane od rzeczywistosci jak obsluga komorki, kina domowego czy komputera. Za jakies 50 lat (ktorych przezycia zycze wszem tu obecnym) wiekszosc z nas bedzie borykac sie z podobnymi problemami i zycze wam tez, aby nie wrzucono was hurtowo do worka ze smierdzacymi i upierdliwymi ludzmi i nie wypie.dolono do lasu. Pozwole sobie na koniec zacytowac fragment z pulp fiction: The Wolf: You see that, young lady? Respect. Respect for one's elders gives character. a juz na sam koniec zycze rowniez wszystkim dystansu do zycia i tej tam, no.. pokory.