Przyczepię się do Biosphere.
Jest niesamowicie różnorodna i nie tylko megalityczna. I chyba nie tylko dla fanów SF :)
Ich płyty są faktycznie kosmiczne (np Patashnik, Insomnia), mroźno/lodowe (Substrata, Cirque), a nawet zahaczają o orkiestrę (Shenzhou)
Boards Of Canada to również prawdziwe dzieło sztuki, choć znacznie mniej różnorodne.
Myślę że w przypadku zespołów robiących ambient nie można generalizować, bo potrafią zaskakiwać (vide płyta Autour de La Lune Biosphere)
Dołożyłbym jeszcze The Higher Intelligence Agency, szczególnie to co robili z Namlookiem i Biosphere... - Polar Sequences to jedna z bardziej "kwaśnych" płyt Biosphere.