Od dwóch lat mam Philipsa HQ6842, który kosztował 300 zł i zastapił jakiś ruski wynalazek. W zasadzie od zawsze używam golarek na prąd głównie dla oszczędności czasu, pieniędzy i dla szeroko rozumianej własnej wygody. Muszę powiedzieć, że ta golarka jest spoko. Osiem godzin ładowania i dwa tygodnie golenia. Jak bateria klęknie, to też nie ma problemu, bo w czasie ładowania można z niej normalnie korzystać. Noże bez problemu da się umyć pod bierzącą wodą i to w zasadzie jest cała konserwacja. Jedyna rzecz jaka denerwuje mnie w tym modelu, to kolor obudowy (niestety żadnego wyboru nie miałem). Jest to jakiś zrypany kolor ogólnowojskowy (czyt. zielony). Ogólnie golarka jest dobra, bo goli. 8O
A tak w ogóle to szukałem topicu o aparatach fotograficznych 8O