Hmmm...
No cóż...
Jak to swego czasu okreslił Tuwim a później przypomniał prof. Bartoszewski - nazwanie kogoś idiotą to nie jest obelga tylko diagnoza medyczna.
Tyle, że w tym przypadku stawiając diagnozę w odniesieniu do autorów tego Sony[anty]konceptu należy zachować daleko idącą ostrożność by przez przypadek, niechcący, wbrew swej najlepszej woli, nie obrazić prawdziwych idiotów, debili, kretynów, ćwierćmózgów oraz innych im podobnych...
Pointując: jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu odbiera rozum.
Zresztą, po historii z listopada 2005 roku kiedy to Sony zaczęło się "bawić" rootkitem chyba w ich wykonaniu już nic nikogo nie powinno dziwić.