Jakiś tydzień temu kupiłem nowy dysk WD2500KS [ 250GB ] SATA 2. Podłączyłem go do komputera, w którym był już zamontowany dysk Seagate Barracuda 80GB ATA-166. Pomyślałem sobie, że przeinstaluję system - usunąłem wszystkie partycje, założyłem nowe i założyłem na nich systemy plików. Instalacja Windows XP na nowym dysku przeszła bezbłędnie, jednak gdy zacząłem instalować drugi system na starym dysku, po restarcie tenże dysk był niewidoczny. To znaczy BIOS go wykrywał, ale w momencie, gdy powinien zostać odczytany MBR dostawałem komunikat o błędzie odczytu dysku [ dokładnie to brzmiało: "Błąd podczas odczytu dysku. Naciśnij CTRL + ALT + DEL aby zrestartować" ]. Zdziwiłem się trochę. Załadowałem system z nowego dysku i o dziwo Windows stary dysk widzi i mogę na nim zapisywać i odczytywać [ dla testu przekopiowałem 50GB i puściłem scandisk i wszystko było w porządku ]. Odłączyłem nowy dysk, ponownie wyczyściłem tablicę partycji na starym dysku, założyłem nowe i zacząłem instalować system. I znowu w czasie instalacji [ po pierwszym restarcie ] dostaję komunikat o błędzie odczytu dysku. Przeleciałem dysk programem SeaTools i nie wykrył żadnych uszkodzonych sektorów. Spróbowałem jeszcze raz zainstalować system, ale cały czas dostawałem ten sam error. W końcu przepiąłem dysk do drugiego kompa i nadal to samo. BIOS go wykrywa, ale jest błąd odczytu, natomiast Windows go widzi. Po kilku następnych próbach instalacji na tym dysku systemu usłyszałem, że podczas startowania komputera dysk wydaje dziwny odgłos. Jest to pisk/świst, który cyklicznie się powtarza co mniej więcej sekundę. Tak jakby nie mógł się rozpędzić. Po jakimś czasie mija i wszystko jest OK. Pomyślałem, że po prostu dysk się wysłużył i przyszedł na niego czas. Jako, że w moim kompie potrzebuję mieć dwa dyski fizyczne, przepiąłem z drugiego kompa SeaGate Barracuda ATA-166 [ taki sam jak ten co uznałem go za uszkodzony, z tymże o jakieś dwa lata młodszy ]. Spróbowałem zainstalować na nim system i wszystko poszło. Jakieś dwa dni później kupiłem dysk WD800AAJS [ 80GB ] SATA 2. Podłączyłem go do mojego kompa i zainstalowałem na nim system bez żadnych problemów. Stary dysk z powrotem przepiąłem do drugiego kompa, przeinstalowałem system i zonk. System się ładuje, owszem, nawet dobrze działa, ale podczas startowania komputera pojawiają się takie same dźwięki jak przy poprzedniej Barracudzie :| Nie wiem co robić. Czy możliwe, że płyta główna w moim kompie jest uszkodzona i psuje dyski, czy co? Te nowe na SATA 2 działają bez problemów, ale stare Barracudy 80GB wydają się być uszkodzone. Jakiś totalnie pokręcony zbieg okoliczności, że oba padły praktycznie w tym samym czasie? Można je jakoś naprawić?