Skocz do zawartości

Kastor Krieg

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kastor Krieg

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Tej, dzięki za reakcję, ale przeczytaj proszę co wyżej stoi, hm? Bla, OK. Nie jest to stricte sprzętowa buda jak do serwerów, taka za parę patysi. Ale nie jest to tylko i wyłącznie program z poziomu systemu. Jest oddzielnym elementem na pcb, z własnym BIOSem, etc. Na tyle "sprzętowy", na ile przeciętnemu userowi jest dostępny. Łapanie za słówka nie pomaga. Skoro miałem działającą macierz, naprawdę wydaje ci się, że tego nie zrobiłem? Kaman. Po pierwsze, nie są, bo są wbite w WinDT. Po drugie, mimo że są, podawałem je z FDD. Gołemu WinXP, tylko z SP2 wgranym, też podawałem je z FDD. O wyniku mogłeś przeczytać powyżej, czemu mi wmawiasz że tego nie zrobiłem i pozwalasz sobie na ironizowanie moim kosztem, hm? Mi naprawdę nie jest do śmiechu. No i co z tego, skoro rebuild się nie robi, chyba że trwa ułamek sekundy? Mam bootowalny dysk #1 i niebootowalny #2 po instalacji na dwa spięte w macierz, robię Rebuild na #2 wzorem #1 i mimo to #2 nadal nie jest bootowalny. Więc, naprawdę, pomóż może zamiast próbować się nabijać, co? <_<
  2. Wklejam całość wątku z innego forum. Tam nikt nie umie mi słowa z sensem powiedzieć. Liczę, że tu będzie inaczej. Ratunku. --- OK. Mam sprzętowy RAID w chipsecie NF4. Wiem jak normalnie instaluje się RAID na WinXP, z dyskietką, F6 podczas instalacji, blablablablabla... Na szczęście dysponuję alternatywną dystrybucją WinXP SP3 (WinDT '09 by D@niel - www.winmod.net; mam licencję na WinXP, więc sio mi z aluzjami), która ma wgrane na sztywno stery SATA / RAID dla nForce4. Ucieszyłem się więc. Mam dwa dyski, nowe i całkowicie identyczne Barracudki 500 GB. Podłączyłem je pod SATA, tak samo napęd optyczny. Udostępniłem SATA dla RAIDu, F10 w trakcie bootowania. Ustawiłem Mirroring, przesunąłem oba dyski do matrycy, stworzyłem nową matrycę. Mniamuśnie. Zbootowałem z CD, zacząłem instalację. W jej trakcie mniamuśnie - WinXP widzi tylko jeden dysk (jak powinien, to RAID 1). Podzieliłem go na dwie partycje, na pierwszej zainstalowałem system. Poszło, w trakcie kopiowania plików napisał nawet "kopiowanie na [blabbla, desygnacja dysku] na nvraid [MBR]". Cool. System wstał sobie, od razu zażądał "wykryłem interfejsy IDE i chcę zainstalować sterowniki!", pozwoliłem, zainstalował z płyty. Po tym manewrze, w Systemie >> Menedżerze urządzeń mam po 3x "Podstawowy..." i "Pomocniczy kanał IDE" i 3x "dwukanałowy kontroler IDE". Cztery z kanałów doinstalowywał przed chwilą. Zajrzałem w Mój Komputer i widzę cztery partycje (oba dyski) zamiast dwóch. Partycje są identyczne, "drugie partycje" są niesformatowane. Na "drugim dysku" pierwsza ma inną zajętą powierzchnię od pierwszej z "pierwszego dysku". Pliki też nieco inne, ale Windows, Program Files i podstawy są tak samo. Nie jest jednak identycznie (na tej z "drugiego" jest mniej zajęte niby i jest katalog a'la suma kontrolna), a rozbieżność zajętości to 1,9 GB. Być może jednak po prostu źle pokazuje objętość, zdarza się. Skopiowałem jednak plik na "C:", nie pojawił się na swoim odpowiedniku, na "E:". Tak, jakby po zainstalowaniu tych IDE RAID przestawał działać. Zbootowałem kompa, system z RAIDu nie wstaje - "brak pliku NTLDR". W menu RAID "matryca Healthy" i niby wszystko OK. Rozpiąłem RAID, system bujnął się z pierwszego dysku poza RAIDem, widzi cztery partycje. Sformatowałem obie "drugie" (D: i F:), reset. Skasowałem starą matrycę, spiąłem w nową chcąc wymusić mirror. Nic, nie wstaje, nie kopiuje, nic zupełnie. Rozpiąłem znowu, z pojedynczego dysku poza RAIDem wstał system normalnie i widzi oba dyski. Usunąłem partycje obie z drugiego z dysków, spiąłem w nową matrycę RAID, licząc że może teraz skuma, że ma zdublować. Niczego nie kopiuje, nie chce wstać. Czy ktoś może mi pomóc i powiedzieć jak mogę wymusić zmirrorowanie działającego dysku na drugim identycznym i start systemu z RAIDa, jeśli z pierwszego dysku system działa? Opcja "zrób to na normalnym WinXP, przez dyskietkę" dla mnie nie działa - nie mam FDD, nie mam dyskietek, nie mam czasu czekać aż będę miał i jeszcze się z tym chrzanić. Poza tym, chcę mieć właśnie tego WinDT, a nie zwykłego. --- Scalenie sterów nLite powiodło się, ale nie pomogło. Zainstalowałem sobie FDD i szukam ocalałych dyskietek. Noż, żebym musiał RAID na SATA instalować metodą flopa łupanego?! :mad: --- Przez FDD też nie robi. Na zwykłym XP i przez FDD takoż. W ogóle nie robi. Do pierwszego bootowania jest dobrze. Po zbootowaniu dyski się różnią. Restart kończy się komunikatem "brak pliku NTLDR". Samodzielnie, pierwszy dysk się bootuje i system wstaje. Nie-Ro-Zu-Miem. :mad2: --- A jak zrobić coś takiego - mam dwa identyczne, identycznie spartycjonowane dyski. Jeden zawiera system, drugi jest pusty. Chcę, żeby mirror zdublował dysk #1 na dysku #2. Tak, jak gdyby dysk #2 wcześniej mi padł i zamieniam go na nowy egzemplarz. Jak sklonowanie wymusić? Może dysk powinien być w ogóle niespartycjonowany i niesformatowany? Próbowałem spiąć matrycę z takim drugim dyskiem, ale samo się nie zrobiło. Jak go zmusić? Bo dysk #1 jest OK, system wstaje i wszystko działa. Podczas instalacji - działa. Do pierwszego wstania, na dwóch pod RAID, klonuje w porządku, a pod Windowsem nagle jest rozjazd. BIOS mam najnowszy jaki był do tej moby, potem już nie robili nowych. Stery brałem z nForce4 6.66 (!) drivers, z połowy 2007 jakoś, też nowszych pakietów nie uświadczyłem. --- Userzy tam powiedzieli mi, że Vista na nForce RAID zrobi od ręki. Prawda to? Nie chcę fujowej Wiśty, chciałem tego XP konkretnego :mad: Wiśta wręcz być nie może, bo to komp dla mojego starego i jego progsy do księgo nie będą chodzić. Musi być XP i ojciec nie chciał softowego mirroringu pod systemem, tylko "sprzętowy". Z kolei zewnętrzny, dedykowany kontroler RAID ponoć jakieś krocie kosztuje, a te po <100 PLN z Allegro się nie nadają. Prawda to?
  3. Na bogów, mam SpeedFana i daje takie wyniki, że albo on, albo czujnik na procu łżą jak najęte. Co powiesz na 15-19C w stanie spoczynku, 30-32C pod pełnym obciążeniem przez całą noc? <_< Stary, ale czytałeś mój wpis, prawda? :huh: Chyba jednak nie. Poza tym, za "STFU RTFM n00b" dziękuję, nie tego mi potrzeba tylko fachowej wypowiedzi. :rolleyes:
  4. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, tak, czytałem poradniki. Dziękuję, teraz meritum. Moja podstawowa konfiguracja to Procesor, jak widać. Płyta DFI Infinity SLI-MF2 na nForce4 SLI. Pamięci to 1GB kość Patriot PSD21G2002H, DDR2 6400 800Mhz CL5, z tej słabszej rodziny, nie Extreme. Najpierw sprawdzałem możliwości płyty. Nie jest to KN9 / Infinity na nF4 Ultra, ale na pamięciach ściągniętych do 200 (efektywnie ~400Mhz) i 5-5-5-16-21, mnożniku proca na x6, szynie na 3x, 1.375V na procu i 2.1V na ramki, udało mi się dokręcić do HTT 370 zanim odmówiła zabawy. Jakbym tyle złapał z procem, płakałbym ze szczęścia. Płyta jednak, raczej bez zarzutu. Zacząłem potem manewry z dociąganiem procesora i pamiątek. Podniosłem memki na 533Mhz, zostawiłem je na timingach na jakich były (może to był błąd i trzeba było te z tabelki powyżej, odpowiednie? :unsure:), podnosiłem pomału HTT od 200. Zaczęło się wywalać, nie wstawać, mieć problemy. Profilaktycznie podniosłem woltaż na proca do maksymalnej oznaczonej jako bezpieczna, żeby mu nie brakowało w razie czego mocy - do 1.475/1.5V, pamięci zostały na 2.1V, nie forsowałem, mimo że mają radiatorki. O proca się tak nie bałem, Infinity nawet nie zaczyna mi się grzać (na palca sprawdzając). Okazało się jednak, że jestem w stanie dociągnąć do HTT 240 (skok z ~1800Mhz do 2150Mhz), ani kroku dalej bo zaczyna się Orthos wywalać, pada mi np. Firefox, takie rzeczy. Albo WinZgroza nie wstaje. Ponieważ wiem, że Brisbane'y nawet te słabsze jak się trafią, powinny się dać kręcić do @2.7Ghz, a nie tylko @2.2Ghz, ponieważ wiem, że płyta mnie nie blokuje (370 HTT), co mnie mogło zawieść? Pierwszym typem są pamięci. Czy to możłiwe, że są aż tak słabe? Niezła firma, powinny wytrzymywać? Czy jest sens trzymać je "nisko" (np. efektywne 400Mhz) i podnosić proca? Chyba nie bardzo? Przy tym, wywala mi się "stress RAM and CPU" w Orthosie, a "stress CPU" jeszcze idzie, pół godziny potrafi wyrobić bez zająknięcia, a ten podwójny wywala się po 20s, albo w ogóle orthos się rozbija. Na drugi typ wpadłem pisząc powyższe. Infinity wydaje mi się aż za zimne, 30-32 w stresie, pod Orthosem? Być może chłopcy w sklepie (nie ja kompa składałem) chlapnęli za grubo ceramicznej i zaczęła mi bardziej proca izolować niż przewodzić w radiator? I proc się wykłada, albo wyłącza (jakieś zabezpieczenie? mój k7nf2-raid na Socket A takie miał, pamiętam, żeby proca nie spalić) :unsure: Mam jeszcze pastę, może powinienem rozmontować draństwo, oczyścić (czym, alkoholem etylowym? czymś innym? :huh:) i jeszcze raz nałożyć, mniej pasty, rozsmarować gładko i nałożyć Infinity na nowo? Ech, ratunku :ph34r:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...