Witam
Przepraszam jesli temat byl walkowany, 144 strony to dosc duzo do przegladniecia... a ja juz nie mam pomyslow co robic:(
Mam plyte NF7 v2.0 (najubozsza wersja) wczesniej mialem Gigabyte 7vaxp. Poprzednia plyta odmowila posluszenstwa,wiec wszystkie "graty" przenioslem na Abita. Procek to Athlon XP 1700+ ktory ladnie chodzil na ustawieniach 166x12,5 vcore 1.7V Mialem nadzieje, ze tutaj bedzie tak samo, a tu niestety zonk... Plyta odpala, a po chwili wylacza sie i mam "syrene" z glosnikow:( W zaleznosci od ustawien cos takiego moze wystapic po chwili pracy, a nie od razu, ale na przyklad na ustawieniach standartowych jak dla tego procka i vcore na poziomie 1.75V plyta od razu "wyje" toz to sie nawet nie zdazy zagrzac??? Wszystkie ustawienia w biosie mam tak nastawione, aby temp mogly byc jak najwyzsze i co sie dalo powylaczalem, zeby komp sie automatycznie nie wylaczal. Niestety to nic nie dalo, procek ma temp ok 50stopnni, a czasami mniej, niestety nie jest to od tego uzaleznione (raz wylaczyl sie przy 45stopniach). Chipset tez raczej niewiele ok 26 stopni. Zglupialem na maksa, bo nie wiem co robic:( Wersja biosu to 24, moze sprobowac ze starsza??
A zrobilem jeszcze test, ze napiecia byly standartowe, FSB 133, a jedynie mnoznik dalem na 13. Po chwili pracy w Prime95 znow komp sie wylaczyl i zawyla syrena...
PS. Zasilacz to Chieftec, wiec raczej jest ok, pamieci Elixir i Seitec 333MHz (razem 512MB) na Gigabycie dawaly rade...
Dzieki za wszelka pomoc!
Pozdrawiam
Miedzio