Wiecie co jak czytam te wasze posty, to raz ze mnie przeraza ortografia, a dwa ze dziwie sie ze bierzecie sie za modyfikacje zasilacza gdzie jest 220V i nie jakies pare mA tylko A! Przeciez to was nie popiesci lekko po palcach tylko jak cos zewrzecie albo nie daj Boze zalejecie to zdrowo kopnie.
Naprawde radze sie zdrowo zastanowic nad braniem sie do tego typu modyfikacji, jezeli z waszych postow widze ze ledwo wiecie jak sie poslugiwac miernikiem :>
Pisze to dla waszego bezpieczenstwa. HOWK powiedzialem :D