"Sprzęt" stanowiły moje słuchawki Sennheiser hd-477. Nie jest to rewelacja, ale myślę że do kompa wystarczy. Ponieważ widzę, dokąd to zaczyna zmierzać, to uprzedzam - nie jestem audiofilem i nie podejmowałem się profesjonalnej oceny czy porównania kart. Nie umiem ładnie, obrazowo opowiadać o brzmieniu tak jak specjaliści, nie dysponuję słuchem ani sprzętem godnym tego zadania :? Podkreślam, że nigdzie też nie napisałem że Realtek jest lepszy - używam Vortexa bo ogólnie podsumowawszy cały mój "test", Vortex wypadł ciut lepiej. Z tym że to porównanie mi uświadomiło, że żadna z tych kart nie gra tak, żebym był zawsze zadowolony.
Dotąd sobie nie zawracałem głowy kartami, bo uznawałem, że żeby kupić coś przyzwoitego to trzeba wywalić kilkaset zł, czego nie mam zamiaru robić. Po przestudiowaniu tego jakże ciekawego wątku dowiedziałem się nagle, że mam super kartę w kompie i się zdziwiłem. Dlatego pytam, czy już sam fakt że na karcie jest Vortex czyni ją super, czy inne elementy oprócz tego czipa mogą mieć znaczenie? Może inne Vortexy brzmią lepiej? Bardzo możliwe tez, że jestem na tyle upośledzony słuchowo i sprzetowo ze moja opinia jest po prostu nic nie warta. :sad:
pwlj: Z tego co zrozumiałem to Wy testowaliście Montego II. Ja mam Vortex 8820 czyli chyba jest to pierwszy Montego. I znowu - nie wiem czy jest duża różnica między tymi kartami? Na pewno jest inny czip, czy pozostałe części też? Nie miałem okazji porównać. Skoro tak zachwalacie to może faktycznie sobie sprawię, jeśli będzie kiedyś do kupienia w rozsądnej cenie.
Zaintrygował mnie też bardzo temat wyklętej firmy Creative, chyba sobie sprawię jakiegoś live'a 24 na Cirrusie, bardzo drogie to nie jest. Jeśli Vortex jest lepszy od wszystkich Sound blasterów razem wziętych, tak jak kilka osób w tym wątku sugeruje, to będę miał kolejny punkt odniesienia. Może się okazać, że mam bardzo wysokie wymagania względem kart :D