Witam!
Mój sprże to: Athlon X2 3800+@4600+ plus Frezer 64 pro, mobo: Asus M2N-E, grafa: GF Galaxy 7600 GS Zalman @646/1620,
RAM:Good RAM pro 2x512 800MHz, zasilacz chieftec 400W......
i wszystko było ok do momentu, w którym zdecydowałem sie wymienić RAM i grafę. RAM wymieniłem na 2x1GB 800MHz patriot a grafę na shaphire X1950pro. Do tej pory proc chodził na 2,5 GHz a pamięć (ta z przed wymiany) na czasach 4-4-4-12 i ok. 850MHz (1,95 V). Po zamontowaniu nowych części ustawiłem sobie wszystko podobnie czyli proc na 2,55 GHz pamięć jak wcześniej. Chodziło wszystko jakieś 24 godziny aż tu nagle komp stanął dęba czary monitor i tyle. Po restarcie system nie startuje, monitor czarny a płyta piszczy (jeden długi dwa krótkie). Myślę sobie dobra poszła karta i oddałem ją do serwisu. Wstawiłem kartę zastępczą x600 z allegro ustawiam pamięć i ram podobnie jak wcześniej a tu to samo - jeden długi dwa krótkie...(w tym momencie pytanie - komputronik coś liczy jak się odda sprawną kartę do serwisu???). Mówię ok, pamięć nie chce się kręcić ok - biorę się za samego proca - ustawiam na 2,3 GHz a tu to samo jeden krótki i dwa szybkie(wcześniej komp absolutnie zawsze bez problemu ruszał na 2,4) :mur: .Wcześniej nawet jak pojechałem za ostro to po prostu bios wywalał błąd i tyle a teraz tylko piszczy. Co ciekawe restart biosu nie odbywa się od razu po przełożeniu zworki tylko muszę odczekać jakieś 20 minut po roszadzie - ktoś wie o co chodzi?