Po prawie 2,5 roku użytkowania zrobiłem w końcu coś co chyba trzeba było zrobić od razu. Ostatnio trafił w moje ręce inny egzemplarz tego modelu i moje wielkie zdziwienie wywołała cisza :unsure: Mój laptop nie był tak cichy na najwolniejszych obrotach, jak tamten przy starcie.
Były małe różnice, bowiem tamten miał mocniejszy procesor (1,9GHz - co ciekawe, wg instrukcji serwisowej taki procesor nie był montowany w tych laptopach), ale ten mocniejszy procesor w cichszym laptopie świadczył tylko na niekorzyść mojego. Postanowiłem więc zaopatrzyć się w 2 rzeczy: sprężone powietrze oraz pastę termoprzewodzącą, tutaj poszukałem sobie testów i wybrałem Noctua NT-H1, owszem są lepsze, ale wyjątkowo trudne w aplikacji, dla kogoś kto miał to robić pierwszy raz.
Na szczęście w tym laptopie nie trzeba dużo demontować, żeby wyciągnąć wentylator oraz radiator. Patrząc na różne instrukcje aplikacji past termoprzewodzących, to chyba jej błędne nałożenie jest przyczyną dość wysokich temperatur, a tym samym hałasu. Wokół samego rdzenia było jej pełno napaćkane, a nawet na paście, która napisałem jest ostrzeżenie, że zbyt duża ilość można spowodować pogorszenie. Tutaj mała uwaga, jakby ktoś chciał również przeprowadzić taka "modernizację" to na rdzeniu grafiki (? - nie jestem pewien, czy to kość odpowiedzialna za grafikę, czy chipset płyty głównej) zamiast pasty miałem zastosowany taśmę termoprzewodzącą, jednak ponieważ nie byłem na to przygotowany, zdecydowałem się zastosować również pastę. Tutaj ponownie oblepiony tą taśma był cały chipset zamiast samego rdzenia.
Efekt?
Wcześniej pod obciążeniem mój laptop mocno hałasował, spód mocno się nagrzewał, a CPUID Hardware Monitor wskazywał maksymalne temperatury na rdzenia nawet 105 stopni Celsjusza, a teraz jeszcze nie przekroczyłem pod obciążeniem 76stopni!
Wcześniej w trakcie normalnego użytkowanie temperatury rdzenia oscylowały w okolicach 75 stopni, a obecnie mają około 60 !
Skutek?
Cisza! Nawet jak komputer był obciążony, to wentylator nie hałasował nadmiernie. Sam jestem mocno zaskoczony osiągniętymi rezultatami, spodziewałem się różnicy maks 10stopni, ale aż 15 stopni przy normalnym użytkowaniu i prawie 30 stopni pod obciążeniem, to przyznaję, że jestem w naprawdę dużym szoku.
Polecam każdemu taką operacje, kosztowało mnie to 50zł (pasta 34 i 14 sprężone powietrze ) a efekt jest po prostu imponujący. Sprężone powietrze przyda się do przeczyszczenia łopatek wentylatora i przestrzeni między radiatorami, a sami też będzie pewnie zdziwieni ile śmieci jest w klawiaturze - dobrze, że ta wanienka jest.
Operacja wcale nie jest wybitnie skomplikowana, ja robiłem to pierwszy raz w swoim życiu.
Aha, tak w między czasie ktoś się pytał o W7, ja użytkuję od wrześnie i nie narzekam. Teraz jest jeszcze łatwiej, bo wszystkie sterowniki są na stronie, wcześniej musiałem kombinować z brakującymi od Visty, chodź dużo nie brakowało - chyba tylko od klawiszy dotykowych i czytnika lini papilarnych, reszta znalazł sobie sam system. Z dodatkowych zalet, to wydaje mi się, że laptop trzyma na baterii jakieś 15minut dłużej, a najważniejszą różnicą dla mnie w początkowym okresie było znacznie obniżenie hałasu, W7 potrafi w porównaniu do XP znacznie lepiej zarządzać pracą wentylatora, ale cały powyższy tekst świadczy o tym, że nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej :razz:
Na koniec aktualnie notowane wartości temperatur podczas pisania tego postu (odpalony jest FF z 4 zakładkami, TheBat, program p2p, Kaspersky IS)