Witam
To mój pierwszy post na forum. Niestety nie pomagam komuś, a sam proszę o pomoc. Liczę na to, że znajdzie się ktoś, kto pomoże mi rozwiązać problem. ;)
Jak uruchamiam komputer, odtwarzam płytę z Windowsem przez boot menu. Po jakimś czasie (3-4 minuty) komp mi się wyłącza. Wygląda to tak, jakbym po prostu wyłączył go przyciskiem na obudowie. Żeby nie było, nie dzieje się to tylko wtedy kiedy instaluję Windowsa, tylko zawsze. Komputera nie mogę uruchomić, bo usunąłem już partycje i nie może odnaleźć Windowsa. Na początku myślałem, że komputer się przegrzewa. Sprawdziłem, wszystkie wentylatory pracują, więc to raczej nie to. Teraz wydaje mi się, że to zasilacz. Zamontowałbym stary i sprawdził, ale jest on za słaby i karta graficzna może nie wytrzymać. Dzieje się tak już 2 tygodnie.
Konfiguracja mojego kompuera:
płyta główna ASUS A8-NE
AMD Athlon 64 3200+
Galaxy GeForce 7300GT
768 RAM (po jednej kości 256 i 512)
dysk twardy Seagate Barracuda 40GB
zasilacz 480W (chyba jakiejś firmy COLORSit, więc raczej słaby)
Więcej chyba nie będzie potrzebne.
PS. Zasilacz kupiłem w styczniu (jak większość części komputera), więc nie powinien się tak szybko zepsuć.
Za wszelką pomoc będę bardzo wdzięczny, bo komputer jest mi bardzo potrzebny.
PS2. Jeśli temat jest w złym dziale, to sorry, ale ten wydawał mi się najbardziej odpowiedni. ;)