teraw

Jak tytułować tematy w dziale co kupić

Niestety oszołomów z audiostereo widziałem, kable za połowę ceny zestawu, bo oczywiście IC wpływa na brzmienie bardziej niż kolumny, za mniej niż 20.000 przyzwoicie grającego stereo się nie kupi, a prawdziwy dźwięk zaczyna się od 40.000 etc. Jak ktoś z prawdziwą wiedzą napisze tam posta, to tonie on w powodzi wariactwa. Dlatego o sprzęt grający wolę spytać tu albo na elektrodzie.

Myślę powoli nad zakupem porządnego stereo. Do wydania powiedzmy ok 1000 zł. Źródłem sygnału jest komputer. Pokój jest mały, ok 12 m^2 Sprzęt kupuję pod muzykę, ale ma też posłużyć do gier czy filmów. Nie chcę bawić się w subwoofer, mają być dwie kolumny odtwarzające całe pasmo. Nie będę pchał się w żadne kino wielokanałowe. Nie wierzę w grające kable, podstawki etc. Nie chcę sprzętu (a już na pewno nie kolumn) z lat '80 czy starszego - kolumny myślę nowe, bo prawie nowych (2-3 lata) kupić się raczej nie da, a użerać się ze zużytymi i poniszczonymi w wieku 30+ nie mam zamiaru. Znalazłem takie coś: Koda 1305 STX F-130 n Opinie o tym sprzęcie, które znalazłem są raczej pozytywne, najczęściej się słyszy, ze grają bardzo dobrze w stosunku do ceny i o to mi chodzi. Jak sądzicie, ma to sens, czy lepiej kupować coś droższego? Czy do tego typu zestawu potrzebuję karty dźwiękowej lepszej niż ta na płycie, czy raczej nie będzie różnicy?

Ten Amarox spokojnie pociągnie ci tego i7 z resztą sprzętu, szczególnie, ze twój 7770 pali tyle, co nic, nawet zapas na jakieś normalne OC będzie. Nie ma sensu kupować zasilacza na wyrost. Jakbyś miał złom firmy krzak, albo coś typu 300W, to tak, ale masz dobry zasilacz. Producenci sprzętu podają znacznie zawyżone wymagania w stosunku do zasilaczy, gdyż biorą poprawkę na wyroby zasilaczopodobne typu Tracer, Take-me czy Codegen.

Witam. Chcę zmienić mój procesor na lepszy. Będzie on pracował w komputerze widocznym w podpisie. Ze zmianą płyty nie zmieszczę się w budżecie, więc 1150 odpada, zostaję przy 1155. Na allegro widzę z używek najbardziej sensownych i5-2400 za 380 PLN, i5-3340 za 470 PLN. Wg tego porównania 3340 jest szybszy o 1% i pali 18W prądu mniej, a to mnie raczej nie przekonuje do dopłaty 90 PLN. Nie wiem, na ile ta stronka jest miarodajna, jak przejście z sandy na ivy przekłada się w praktyce na wydajność. Jest też i5-2500K za 550 PLN, tu pojawia się pytanie, czy na mojej płycie wykorzystam odblokowany mnożnik i coś sensownego wykręcę, bo jak 200 czy 300 MHz w górę to dopłata mija się z celem. Chyba, ze jest gdzieś jakaś ciekawsza propozycja za podobne kwoty. Przeznaczenie sprzętu to ogólny użytek w domu, więc jedyne, co naprawdę obciąży procesor to gry, bo pooglądać filmy czy poczytać to mogę spokojnie na tym, co mam.

Sprzedać, ale majątku się nie spodziewaj. Następnie kupić coś nowego. Przedmówcy mają rację, że dokładanie pieniędzy do starocia jest bez sensu.

Nie miałeś problemów z laptopem, tylko w windows, pewnie 8. Zainstaluj sobie XP w maszynie wirtualnej i będą stare gierki śmigać, marnacja kasy, żeby sobie dom złomem zaśmiecać jest bez sensu.

i3 w grze, a już na pewno w LoLu nic nie da w stosunku do pentium. Za zaoszczędzone pieniądze wziąć 8GB RAM zamiast 4 i wyłączyć pamięć wirtualną na dysku, nie będzie losowych krótkich przycinek w niespodziewanych momentach.

OK, to jest człowiek, który słyszy różnicę oporności czy "oddzielenia żył" w transmisji CYFROWEJ. Próba przekonania takiej osoby, to jak próba wytłumaczenia Świadkom Jehowy, że nie jestem zainteresowany. Z mojej strony EoT.

Jak usłyszeć różnicę w kablu głośnikowym, czy IC teoretycznie się da (chociaż różnice między normalnej jakości kablami są o X rzędów wielkości mniejsze niż czułość słuchu), tak wyjaśnij mi logicznie - jak usłyszeć różnicę w kablu USB, skoro sygnał cyfrowy przekazywany przez różne kable jest bit do bitu identyczny? Jeśli stwierdzisz, że nie jest, łatwo sprawdzić, wystarczy sprawdzić, czy pliki przesłane przez kabel są inne od oryginałów - oczywiście że nie są. Jeśli stwierdzisz, że w przekazie cyfrowym ma znaczenie coś jeszcze poza zerami i jedynkami to znaczy, że nie rozumiesz idei przekazu cyfrowego. Polecam ślepy test, metodologia bardzo prosta: 1. należy wziąć trzy kable USB: najtańszy, droższy, z przeznaczeniem do audio, i najdroższy jaki jesteś w stanie załatwić. 2. należy przygotować stanowisko tak, żebyś w żaden sposób nie mógł zobaczyć kabla. 3. jakaś osoba puszcza ci znany tobie utwór, na znanym tobie sprzęcie, cztery razy. Za każdym razem ta sama głośność i te same wszystkie inne ustawienia, zmieniają się tylko kable, ty nie wiesz, na który. 4. Zadanie polega na tym, żeby na słuch ustalić, kiedy jest podłączony który kabel, i oczywiście, który był puszczony dwa razy. Ja osobiście przeprowadziłem takie testy z moim wujkiem i jego kolegą, którzy obaj są audiofilami i wydali na sprzęt jeden około 15, a drugi ponad 40 tysięcy PLN. Kabli USB akurat nie testowałem, ale inne owszem. W teście brało udział 6 osób. Tych dwóch audiofili, zawodowy muzyk (gra w filharmonii, ma skończone szkoły muzyczne), osoba niewidoma o bardzo wyczulonym słuchu (rozróżnia nominały monet upuszczonych na ziemię itp.) i dwie osoby "z ulicy" - bez wcześniejszego kontaktu ze sprzętem audio wysokiej jakości. Byli w stanie bez problemu rozróżnić kolumny (wszyscy) i wzmacniacze (nie wszyscy) Byli w stanie rozróżnić tylko jeden odtwarzacz CD z pięciu testowanych (nie wszyscy) - widocznie ten jeden deformował dźwięk. Z trzech kabli głośnikowych (zwykły, kabel za chyba 300 zł za metr i kabel miedziany podtynkowy do kładzenia instalacji elektrycznej) nikt nie odróżnił żadnego. Z czterech kabli zasilających (dwa drogie audiofilskie, jeden za 5 zł do drukarki i jeden polutowany na szybko i zaizolowany plastrem, nie zachowujący nawet norm bezpieczeństwa) nikt nie odróżnił żadnego. mp3 320 kb/s od oryginalnej płyty odróżniły dwie osoby (niewidoma i muzyk) Audiofile wściekli się strasznie, nawrzucali mi i puścili focha, wujek przez dwa lata nie przyjeżdżał na święta. Oczywiście zaraz będzie jedyny słuszny komentarz: to nie są prawdziwi audiofile...

i3 w grze nic ci nie pomoże w stosunku do pentium. 130 fps jest potrzebne, żeby wykorzystać niedoróbki silnika (postać dalej skacze, szybciej biega czy coś tam), czy dla samego efektu placebo?

Jeśli słyszysz różnicę na kablach cyfrowych, to poproś kogoś o asystę w ślepym teście - niech je zmienia tak, żebyś nie widział. To samo tyczy się kabli sailających. Idę o zakłąd o 100 zł, że w ślepym teście nie poznasz kabla USB za 5zł od takiego za XXX tyś. zł.

Jeśli chodzi o i5 - po prostu kupujesz najwyższy model, który uważasz za odpowiedni pod względem finansowym i tyle. i7 do gier nie ma sensu, więc myślę, że będzie odpowiedni. Możesz też kupić tańszy a resztę zostawić i doskładać do nowej grafy.

I to jest bardzo dobre pytanie. Tak naprawdę to jeśli chodzi o zasilanie USB to się nie dowiesz, puki nie pomierzysz, albo nie sprawdzisz w praktyce. Bardzo dużo zależy też od zasilacza, bo w mało którym producent przykłada wagę do linii +5V SB, wiekszość użytkowników, nawet tych zaawansowanych zwraca uwagę głównie na linię +12 V

Jeśli chodzi o łączenie procesorów i kart graficznych - to nie jest takie proste, a stwierdzenia, że jedno ogranicza drugie, czy wyrażenie "wąskie gardło" są bardzo nadużywane. Wszystko zależy od tego, co się robi na komputerze i od reszty sprzętu. Jedna gra obciąża bardziej CPU, druga GPU, do prac innych niż gry / grafika 3D procesor jest znacznie ważniejszy itp. Ponadto jeśli można wymienić tylko jedną część, to zawsze lepiej procesor. Sama karta z kiepskim CPU nic nie da, a z dobrym prockiem przy słabszej karcie wystarczy obniżyć rozdzielczość albo detale żeby płynnie pograć.

Jeśli jesteś w stanie nazbierać to w miesiąc czy dwa to owszem, natomiast jeśli masz zbierać miesiącami to bez sensu.

PSU wytrzyma bez mrugnięcia okiem. SSD to bardzo dobry pomysł, wydajność systemu, programów biurowych i podobnych to zupełnie inna klasa jakości niż HDD. Jeśli nie masz zamiaru kręcić (a tego procka się praktycznie nie da) to box starcza w zupełności, a i za głośny nie powinien być.

Można wziąć SSD pierwsze, albo po GPU / CPU zależy, czy użytkownik dużo gra (wtedy grafa i procek), czy pracuje też w innych programach, wtedy SSD. 1150 ile się różni wydajnościowo od 1155? kilka procent? max 10. a z kupnem płyty za grosze będą spore problemy, CPU też droższe.

Oczywiście to, co podałem to nie jest jedyna słuszna możliwość, ale mniej więcej wiesz, czego szukać. Procesor dwurdzeniowy sandy bridge / ivy bridge na socket 155 albo 1150 płyta pod niego tak naprawdę aby w 100% sprawna, bo podkręcać takiego procesora i tak się nie da 4 BG RAM w jednej kostce, żeby nie zając wszystkich slotów kompletem 2x2 Dysk myślę że 500 GB to minimum, szczególnie że nie jest dużo droższy od dysków typu 80 GB, które nie dość, że małe, to jeszcze bardzo wolne, bo stare zasilacz typu tani a dobry: delta, fortron, chieftec, żeby nie kupić jakiegoś no name, bo będą regularne problemy z komputerem obudowę wziąłem najtańszą normalną, jeśli chcesz dołożyć, żeby mieć ładniejszą, to nic nie stoi na przeszkodzie karta graficzna pokroju HD7770 lub GTX650, raczej nic innego nie wymyślisz w tej cenie DVD jeśli potrzebujesz, to kosztuje ok 50 zł Dobre w takim zestawie jest to, że jeśli będziesz chciał, to możesz go potem ulepszyć poprzez wymianę karty graficznej, procesora, dołożenie dysku SSD i drugiej kostki ramu, imo w takiej właśnie kolejności.

Ten komputer to trup w bajeranckiej obudowie, nic raczej z tego nie będzie, do najnowszych gier nie nadaje się żadną miarą, wbrew temu, co pisze sprzedający. Za 900 zł nie kupisz komputera, na którym, pograsz w nowe tytuły płynnie i w dobrych ustawieniach. Pozostaje low i najpewniej obniżanie rozdzielczości. Polecam coś takiego: zasilacz fortron 59 zł obudowa 30 zł procesor pentium dual core g 550 + chłodzenie 120 zł płyta główna ASUS P8H61-M LX3 75 zł ram DDR3 4 GB 89 zł dysk seagate 500 GB 120 zł karta graficzna HD7770 1GB 329 zł Karta graficzna i dysk są nowe, bo to się chyba najszybciej zużywa, reszta używana. Moim zdaniem nie kupisz całego gotowego komputera używanego, żeby był dobry, trzeba kupić części i złożyć samemu.

Rejestracja: 01 cze 2004 czyli też już 10 latek siedzę. Pamiętam pierwsze posty, czasy gdy na osiedlu uchodziłem za wielkiego guru od komputerów, bo potrafiłem zainstalować windowsa i założyć ram w kompie, a tu na forum czułem się jak totalny noobek, jak czytałem dyskusje o v-modach. Teraz do działów sprzętowych zaglądam jak chcę coś kupić, nie kręcę, komp ma być narzędziem a nie celem samym w sobie. Ale czasem jednak tego klimatu brakuje...

Kupiłem półrocznego R9 270X za 500 zł z odbiorem osobistym. MSI, bo jeszcze nie widziałem tego posta, cóż jeśli się zatrą wentylatory, to ją odeślę, albo po prostu zdejmę te, razem z plastikiem i założę inne na sam radiator.

Między 1333 a 1600 różnica praktyczna jest marginalna Wartość części -> allegro Imo kupowanie z założeniem za miesiąc wymienię to marnacja pieniędzy, albo bierzesz co uznasz teraz, albo czekaj ten miesiąc czy ileś. Oczywiście czekać sobie można w nieskończoność, bo ceny spadają stale i premiery są regularnie.

Jeśli potrzebujesz pojemności, np do trzymania filmów HD to bierz HDD, jeśli zależy ci na szybkości systemu i programów to SSD. Wiadomo, filmów za dużo na SSD nie potrzymasz.

A czy te R9 270X nie robiły przypadkiem 24/7 100% w koparkach?