Matthaios84

Jak Ci się wyłącza ten komputer ? Sam gaśnie od razu czy może nagle windows wchodzi wstan wyłączania siebie ? W tym pierwszym to może masz spadki napięcia w instalacji elektrycznej w domu, monitor też sie wyłącza wtedy ? W tym drugim to może to być wina zwarcia gdzieś na linii Power SW.

Dysk twardy na SATA, tak ? Ja miałem tak na nForce 2, że podczas instalacji musiałem z dyskietki doinstalować (F6) sterowniki do kontrolera (Silicon), inaczej dysk nie był wogóle rozpoznawany przez Windows.

Z tym "zarażone", "nie zarażone" bym był ostrożny. Na forum MSFN jest topic z listą dysków, które padły. Wpisanie paru numerów seryjnych z tych dysków do weryfikatora na stronie Seagate wyświetla komunikat "Not Affected", a mimo to weszły w stan BSY.

Pod warunkiem, że ma się stabilny system, co automatycznie wyklucza windows'a. IMHO aktualizacja BIOSu przez Windowsa to szukanie problemów, nigdy nie wiadomo kiedy Windows dostanie focha.

Ogólnie dyski sprawują się dobrze, problem przed updatetem też z nimi nie miałem. W macierzy pracują rewelacyjnie :).

Koniecznie wypalić na płycie, ten obraz jest bootowalny, uruchamia czysty system. Generalnie nie zaleca się updateowania BIOS'u, firmware'u etc. pod systemem Windows, najlepiej robić to pod czystym DOSem. Pożycz napęd od kolegi ;).

Rzeczywiście nie doczytałem, mój błąd, nie powinno to trwać dłużej niż dwie sekundy. Czyli najprawdopodobniej jest to wina zasilacza, proponowałbym sprawdzić jak się zachowuje komputer na innym zasilaczu, ale obstawiałbym właśnie jego.

To jest normalne w stabilizowanych zasilaczach. Dobry zasilacz tak ma, że najpierw naładuje kondensatory i dopiero potem puszcza stabilne napięcie na płytę.

Bardziej rozbudowane chłodzenie płyty, trzy sloty PCIE x16, dodatkowe przyciski on/off i reset na płycie, oraz lepsza zintegrowana dźwiękówka, wydaje mi się jeszcze, że w P5Q Pro jest tylko jedna karta sieciowa, podczas gdy w P5Q-E są dwie.

U mnie nie miało żadnego. Zarówno update BIOSu nie miał wpływu na macierz, jak i update firmware'u w dyskach.

Ech, było wałkowane na forum. Seria 7200.11 ma największy procent zwrotów z powodu błędu w firmwarze, najnowsza wersja oprogramowania usuwa ten błąd. Poza tym to jest temat o 7200.12, nie 11.

W którym modelu ? Wiesz P5Q Pro ma inny radiator od P5Q-E.

Że się tak zapytam, dlaczego nie radzicie używać narzędzia do partycjonowania dysku podczas instalacji XP ? Jak właśnie nim podzieliłem dysk na partycje, problemów raczej z nim nie mam.

Uaktywnienie flagi BSY może się przydarzyć tylko podczas restartu komputera i nie jest zależne od ilości przepracowanych godzin (może się stać dzień po zakupie, a może pochodzić rok), więc jak go masz włączony non-stop to nic ci się z dyskiem nie stanie (chyba, że wyłączą prąd ;)). Jeśli jest to seria 7200.11 to jak najbardziej jest zalecany update firmware'u.

Próbowałem. Miałem dwa wentylatory z przodu na nawiew i dwa z tyłu na wyciąganie (ogólnie karta były cieplejsza o jakieś dwa stopnie), próbowałem nawet z otwartą obudową (okazał się to najlepszy wariant), ostatecznie zdecydowałem się wywiercić otwory z boku obudowy i przykręcić dwie dodatkowe 120 (nawiew). Zaraz po włączeniu komputera (tzn. z chwilą kiedy windows się załaduje) temperatura karty to około 65C. W grach żadnych artefaktów nie ma, komputer jest stabilny, może ten typ tak ma ?

Jak u was kształtują się temperatury w tej karcie ? To są temperatury karty ok. 30 minut po włączeniu komputera (karta lekko podkręcona 700Mhz rdzeń, 2000Mhz pamięc, 1700Mhz shadery), żadna gra, ani inna aplikacja 3D nie była jeszcze włączona, chociaż po takim godzinnym Crysisie temperatura wchodzi do około 83-84C i tak zostaje. Mam boczny nawiew (120mm Acutake) na kartę, wentylacja w budzie jest w miarę ok. Czy te karty mają takie temperatury ?

Czym chłodzisz procesor, że ma taką temperaturę ?

Wszystko jest napisane na kilku ostatnich stronach, wystarczy tylko przeczytać.

W tym drugim masz 3 uwalone bloki, ja bym oddał na gwarancje.

Dodatkowo dochodzą przyciski on/off i reset na samej płycie i lepsze zintegrowane Audio.

Próbowali już tego ludzie z MSFN zaraz na początku, kiedy pierwsze dyski padały. Nic to nie daje, PCB dysku jest dedykowane do konkretnego dysku, na innym nie będzie działać. Natomiast czytałem, że komuś udało się z uszkodzonego dysku wyciągnąć PCB i wsadzić do drugiego - działającego takiego samego dysku, następnie odpalił komp i zaktualizował firmware. Wyciągnął PCB i wsadził spowrotem do uszkodzonego dysku i mu to działało.

Jak by się wam chciało poczytać kilka ostatnich stron to byście wiedzieli, że masa ludzi aktualizowała ten firmware (łącznie ze mną) i nie miała żadnych problemów...

Kolesie robią świetny interes, 200 zeta za 2 minuty roboty :) Też tak bym chciał... Tutaj jest opisane krok po kroku jak naprawić własnoręcznie dysk. Będziesz potrzebował taki adapter i kabelek. W ten sposób możesz naprawić dysk samemu bez wydawania 200 złotych. Upewnij się tylko, że awaria dysku na pewno wynika z wadliwego firmware'u (słychać dysk podczas włączania komputera, ale nie jest wykrywany w BIOS'ie lub jest wykrywany, ale jako dysk 0MB), w przeciwnym razie to Ci już zostaje tylko specjalistyczne laboratorium, gdyż dysk ma usterkę mechaniczną i w domu nie da się z tym nic zrobić.

Na stronie Seagate'a pisze, że Twój dysk posiada wadliwy firmware i jeśli podczas odpalania kompa, dysk startuje (słychać jak talerze się kręcą), ale BIOS go nie widzi to najprawdopodobniej padłeś ofiarą błędu w oprogramowaniu dysku. Możesz albo oddać dysk na reklamacje w miejscu zakupu, albo odesłać do Seagate'a w celu naprawy i odzysku danych, albo spróbować samemu go naprawić (w temacie o 7200.11 jest link do forum gdzie jest opisane krok po kroku jak to zrobić), chodź to ostatnie będzie wymagało paru części ze sklepu elektronicznego.

No, jeśli to Barracuda 7200.11 to najprawdopodobniej Ci padła. Pozostaje gwarancja, albo odesłanie do producenta (podobno za darmo odzyskuje dane z dysku), więcej info w temacie o tych dyskach. Acha, napisz jaki masz S/N dysku i gdzie został wyprodukowany.