Jakiś rok temu z powodu braku obudowy i zmęczeniem z powodu wszystkich bebechów kompa leżących na pająka postanowiłem że przykręcę wszystko do ściany. Skombinowałem starą obudowę wykręciłem z niej blachę do której mocuje się płytę 3 kołki i całość pięknie wisi na ścianie. PSU FDD HDD i CD zamontowałem z boku. Z powodu nie przemyślenia zasiłka musiała stać na szpetnym styropianie. Generalnie całość wyglądała na wiejski tunning
Potem na około pół roku wróciłem do standardowej obudowy ale to jednak nie było to. Temperatury wzrosły znacznie a czarna skrzynka już nie cieszyła oczu. Wykombinowałem nową lepszą blachę dzięki której mogłem zawiesić radeona HD4850 i wziąłem sie do roboty
Z czarnym commando, ogromnym Mugenem i radeonem jakoś to już wyglądało. Dalej jednak sprawiało wrażenie niedopracowanego. Zaopatrzyłem się więc w czarny spray.
Teraz przydał by się napęd na sata bo ta taśma jest troch wkurzająca i zasłania mi włącznik. Mam jeszcze zamiar zlikwidować przestrzeń między całością a półką. Była ona zarezerwowana dla kabla zasilającego ale może on spokojnie przejść przez dziurę po śledziu. Co do temperatur to grafika osiąga 48 stopni w stresie po pencil modzie na 1.4V (w spoczynku koło 32-33) a procesor e6750 podkręcony do 3520MHz na napięciu coś koło 1.4-1.5 dokładnie nie pamiętam dobija do 56-58 (w spoczynku koło 30)