godzina 12 w nocy,szybki pobór biosu f1,zapis na pulpicie,i wgranie go,spod windowsa,restart i.....i nic!!!płyta nie piknęła tzn nie wstaje,wokół tylko zlowieszcze młynki wiatraków,reset-to samo,wyłączenie zasilania-klapa,niczym sedes-komputer rozsiewa przykry
zapach strachu...iiiiiiiUWALONA!!!!ZARAZ ZARAZ...ufff jeszcze cemos,wyjęcie baterii,minuta,wkładam iiii....jest!!!piknąła ożywionym sercem....ZYJEMY!!!